SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Burda Książki
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 416
  • Wysyłamy w 2 - 3 dni + czas dostawy
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Zapnijcie pasy. Agnieszka Lingas-Łoniewska zafunduje wam emocjonalną przejażdżkę, jakiej jeszcze nie znacie!

Powiedzieć, że Molly - Melania Tarczyńska - przeszła w życiu piekło, to nie powiedzieć nic. Osierocona przez matkę, została zupełnie sama, gdy jej ojciec wylądował w więzieniu za finansowe defraudacje. Latami tułała się po domach dziecka i rodzinach zastępczych.

Teraz, gdy jest dorosła, chce się już tylko bawić. Niszczyć ludzi i świat. Imprezy, adrenalina, pedał gazu pod nogą, szalona jazda prosto w noc.

Przy swoim boku ma Robsona - najlepszego kumpla jeszcze z bidula, najbliższą osobę na ziemi. Kiedyś była w nim zakochana, ale choć ją wtedy zdradził - jej rana w sercu się zabliźniła, a ich przyjaźń przetrwała.

Jest pewna, że niczego więcej jej w życiu nie trzeba. Do czasu, gdy w klubie spotyka Wiktora Tuli, którego pamięta z dzieciństwa.

Syn dawnego wspólnika jej ojca dziś jest spadkobiercą rodzinnej fortuny, statecznym panem prezesem. Spokojnym i opanowanym dopóki ona nie pojawia się w jego życiu.

Molly wnosi w jego poukładane życie nieznane emocje i szaleństwo. Wiktor daje jej poczucie bezpieczeństwa, którego nigdy nie zaznała. Jednak po wszystkim, co przeszła, tak bardzo boi się mu zaufać.

Pochodzą z dwóch różnych światów. Drobna złodziejka i szanowany biznesmen. Trudno o bardziej elektryzujące połączenie. Nic dziwnego, że wszyscy próbują stanąć im na drodze.

Wiktor jest pewien - w walce o swoją Molly stawi czoła choćby i całemu światu. Tylko czy ona mu zaufa? Tym bardziej że pomiędzy nimi są jeszcze niewyjaśnione tajemnice z przeszłości.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Walentynki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Burda Książki
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 416
ISBN: 9788380537422
Wprowadzono: 27.11.2020

Agnieszka Lingas-Łoniewska - przeczytaj też

RECENZJE - książki - Molly - Agnieszka Lingas-Łoniewska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 11 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

blondeside

ilość recenzji:113

1-02-2021 08:55

"Nasz życiorys ma przerwę
Gram DMT do jointa
Tace chyba są srebrne
Żyrandole że złota
Hajsy lecą przez serwer
Ona na Bahama ma konta
Ja mam wózek z tylnym napędem
Ona wciska gaz, to M piątka." ~ "Molly" PRO8L3M
Wiktor odnajduje ją po latach. Przyjaciółka z dzieciństwa, która wyrosła... na piękną kobietę! Co też się działo z Melanią przez ten cały czas, gdy zniknęła z jego dziecięcego życia?
Nie miała łatwo, ojciec w więzieniu, dom dziecka, kolejne rodziny zastępcze, skradzione szczęśliwe dzieciństwo. Nie ufała nikomu, miała to, co sama zdobyła i żyła tak jak chciała.
Do ich spotkania dochodzi po wielu latach, gdy Wiktor ma własną firmę a Melania... Stała się Molly.
"Jestem Molly. I tworzę swój własny świat"
Między nimi na nowo budzi się uczucie, które przed laty połączyło ich więzami przyjaźni. Teraz jest to silna namiętność.
Dla Wiktora relacja z Molly jest czystym szaleństwem. Ona nie zna żadnych granic, co więcej, podoba jej się gdy on sam je przekracza. Molly żyje na krawędzi i łamie wszelkie reguły. Oh nieznośna Molly! Co gorsza, nie ma odwrotu, bo Wiktor przepadł i lgnie do swojej Molly niczym ćma do ognia i podąża jej zwariowaną ścieżką.
"Była Molly. Była burzą. Sztormem, szaleństwem i wściekłością. Falą, która pochłania wszystko, co napotka na swojej drodze . I tak samo pochłonęła mnie, wiedziałem, że nie wydostanę się z tego sztormu."
Czy do ich spotkania faktycznie doszło zupełnie przypadkowo? Co takiego Wiktor skrywa przed swoją nieznośną Molly?
Cóż to była za niesamowita historia!
"Molly" to kolejna powieść Agnieszki Lingas - Łoniewskiej, którą miałam okazję przeczytać. Po raz kolejny przekonałam się, że czytelniczki nie na próżno nazywają autorkę Dilerką Emocji. Książka ta dostarczyła mi naprawdę wszystko, od śmiechu po łzy smutku. Były momenty, w których bałam się o bohaterów, ale też chwilami okropnie się na nich złościłam. Jednak najbardziej wbiło mnie w fotel zakończenie, na którym wypłakałam morze łez... i nie będę zdradzać dlaczego, ale Droga Autorko, zmyliłaś mnie koncertowo! ????
Czy nie jest tak, że odrobinę przyzwyczailiśmy się do utartego schematu mężczyzny łobuza, który ma gdzieś wszystkie zasady i skradła serce grzecznej, ułożonej kobiety? Otóż tutaj autorka pokazała nam, że można inaczej a niegrzecznym i szalonym charakterem była właśnie Molly, nie bez powodu nazywana przez Wiktora nieznośną.
Nie chcąc zdradzać Wam szczegółów niesamowitej fabuły, powiem Wam tylko tyle, że jest to historia, która Was porwie i będziecie chcieli przekroczyć wszystkie granice razem z Molly.
Bardzo podobało mi się to, że każdy rozdział zaczynał się krótkim fragmentem z popularnych piosenek i utworów rapowych, które w większości znam i bardzo lubię. Tak więc od razu poczułam się swobodnie. Książka zaczyna się cytatem z kawałka o tym samym tytule, który należy do moich ulubionych.
Okładka skradła moje serce od pierwszych chwil a słodki odcień różu sprawia, że nie da się przejść obok tej książki obojętnie! ??
Całym serduszkiem polecam!
A Tobie Droga Autorko, dziękuję za kolejną wspaniałą przygodę! ??
"Ta noc zmieniła wiele.
Czułam, że świat może nie jest aż taki zły, parszywy, wrogi. Okrutny dla ludzi, którzy zbłądzili. Mówią, że miłość sprawia, że inaczej patrzmy na wszystko wokół, i to chyba prawda."
....

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

motyl_w_glowie

ilość recenzji:500

8-01-2021 18:33

?Molly? Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to ostra jazda bez trzymanki. Co tam się działo? I chociaż w trakcie czytania snułam przypuszczenia o tym, jak ta historia może się potoczyć, to koniec czytałam z zapartym tchem i łzami w oczach. Lubię książki, które tak mnie poruszają.

Książkę opowiada o tytułowej Molly ? młodej, zbuntowanej dziewczynie z trudną przeszłością. Jej historia i to, co, a raczej kto, nagle wkrada się w jej życie jest tak wciągające, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Autorka serwuje nam całą paletę emocji, od bólu, smutku i żalu, po nadzieję, miłość i radość. Postacie są bardzo wyraźne i dość realistyczne, a przedstawiona historia wciąga już od pierwszych stron. ?Molly? nie jest książką idealną i jest w niej kilka rzeczy, do których można się przyczepić. Zdarzały się momenty, w których bohaterowie mnie irytowali, a opisane wydarzenia były, w moim odczuciu przerysowane. Jednak historia zawarta na stronach jest tak dynamiczna i tak nieprzewidywalna, że zwyczajnie nie ma czasu, by skupiać się na nieścisłościach. Podobał mi się dwutorowy sposób poprowadzenia narracji: od strony Molly i od strony Wiktora. Pozwoliło mi to na dogłębniejsze wczucie się w sytuacje i poznanie dwóch punktów widzenia.

Czas spędzony z książką uważam za udany. Jeśli macie ochotę na podróż pełną emocji, szaleństwa i niebezpiecznych zawirowań, to ?Molly? sprawdzi się idealnie.

Czy recenzja była pomocna?

Złotowłosa i Książki

ilość recenzji:1

28-12-2020 09:18

Melania "Molly" Tarczyńska wychowywała się w domu dziecka oraz w rodzinach zastępczych. Nie miała łatwego życia. A towarzyszem tej niedoli był Robson, który cały czas jest jest u jej boku. Kiedyś kochała go młodzieńczą miłością, lecz teraz łączy ich tylko przyjaźń. Są dla siebie niczym rodzeństwo. Chronią się i wspierają wzajemnie. Jaki mają plan na życie? Szaleć i się bawić. Ryzykować, imprezować i czuć adrenalinę, która ich napędza. Szczególnie Molly, która uwielbia prędkości jazdę bez trzymanki. Jest im dobrze tak, jak jest. Bez miłości, bez związków i bez obietnic. Do momentu, kiedy w klubie na jej drodze staje inny mężczyzna, którego zna z dzieciństwa - Wiktor Tuli. Ojciec Wiktora był wspólnikiem jej ojca. Teraz to on jest prezesem i on przejął pałeczkę biznesową. Poukładany, perfekcyjny, z całkiem innym pomysłem na życie. Tych dwoje już od pierwszych chwil miesza wzajemnie w swoich życiach. Molly wprowadza chaos i żywioł a on nadzieję i bezpieczeństwo. Czy dojdą do porozumienia? Czy można odciąć się od przeszłości? Czy wzajemnie się uratują, zanim będzie za późno? Jak tym razem zakończy się spotkanie po latach Molly i Wiktora?

Każdą kolejną książkę Agnieszki Lingas-Łoniewskiej biorę w ciemno. Czy to do recenzji, czy to na użytek własny. Uwielbiam jej styl, jej pióro i to jak bawi się emocjami. Nie bez powodu otrzymała tytuł Dilerki emocji. Jest on jak najbardziej na miejscu. Tym razem zostałam zaproszona do świata szalonej Molly, której dzieciństwo było dalekie od ideału. Jej obecne życie, jakie prowadzi jeży włos na głowie. Szalone, niebezpieczne i wysoce ryzykowne. Korzysta z życia tyle ile się da i nie myśli w ogóle o konsekwencjach swoich czynów. Z początku nie zapałałam do niej cieplejszymi uczuciami. Miałam ją za nieodpowiedzialną dorosłą, która zamiast szukać jakiejś stabilizacji żyje ciągle na krawędzi. Ale w miarę poznawania jej przeszłości zaczęłam ją rozumieć. Autorka podsycała ciekawość dozując skąpe informacje. Tak było do samego końca. Niektóre sytuacje pozostawały w takim zawieszeniu, które intrygowały i nie dały zapomnieć. Robson jest taki sam, jak nasza główna bohaterka. Te same szalone pomysły, to samo czerpanie z życia i ten sam brak odpowiedzialności za swoje czyny. Dobrali się idealnie. Dlatego właśnie rozumieli się doskonale. Ich życie i wzajemną, dość pokrętną relację, autorka pokazała nad wyraz dokładnie oraz realnie. Czułam się tak, jakbym była intruzem i podglądaczem. To było ujmujące, szczere, dosadne i po części straszne. Swoimi zachowaniami i czynami ukrywali prawdziwość swoich potrzeb, ukrytych na samym dnie w sercach. Z analizą psychologiczną portret tej dwójki został przedstawiony. Autorka nie przestawiła bohaterów i nie pozostawiła ich wątkom i samym sobie. O nie. Cały czas były informacje o nich. Ich myśli ich próby zmian, ta specyficzna walka. Walka, która nabrała rozpędu w momencie powrotu do ich życia Wiktora. On była ich całkowitym przeciwieństwem. Na początku ciągle myślałam po co on tu jest i jakie będzie jego zadanie. Miłość? Jego może i tak, ale nie sądziłam, że Molly się do tego dopisze. A jednak los lubi płatać figle i bywa dość przewrotny. I to właśnie również zostało rozłożone na czynniki pierwsze. Jeśli do tego dołożymy ryzykowność i akcję to mamy całokształt historii. Historii, która do samego końca niczym wirtuoz grała na mych emocjach. Od samego początku trzymała mnie w szponach i nie dawała chwili wytchnienia. Autorka sprawnie myliła moje przewidywania co do dalszego ciągu wydarzeń. Zwodziła i kręciła. Czułam się niczym w labiryncie. Niezwykle emocjonalna i wzruszająca historia o pokiereszowanych duszach. Pełna bólu, smutku ale z ogromną dawka nadziei. To starcie z losem o marzenia, to szukanie wsparcia i akceptacji, to także walka o lepszą przyszłość. A przede wszystkim pokazuje, że warto podążać za marzeniami i mimo strachu przepełniającego serce warto zaryzykować. Tu dzieje się dużo ale jest niezwykle realistycznie. Autorka stworzyła fajne, wyraźne i niezwykle ciekawe postacie. Główni bohaterowie intrygowali i zaskakiwali. Ta historia niejednokrotnie wycisnęła z moich oczu łzy. Niezwykle emocjonalna, ciepła i wzruszająca książka. Płynęłam z bohaterami na kartach powieści a wszystko dzięki stylowi, w jaki został przedstawiony pomysł na niebanalną historię. Jeśli znacie pióro oraz styl autorki i lubicie je, to nie muszę Was przekonywać. Ale jeśli natomiast to byłoby Wasze pierwsze spotkanie z twórczością autorki a tym bardziej jeśli lubicie rzeczywistą historię, pełną różnorakich emocji to śmiało. Nie ma się nad czym zastanawiać.

Polecam.

Czy recenzja była pomocna?

Mój Świat Literatury

ilość recenzji:1

4-11-2020 11:54

,,Jestem Molly. I tworzę swój własny świat."
Wow, ta książka totalnie mnie zaskoczyła. Jednym słowem: Petarda !

Dotychczas moje spotkania z Agnieszką Lingas-Łoniewską były nieco inne, bo też i książki autorki były nieco inne. Jednak gdy usłyszałam o serialu oryginalnym Empik Go ,Molly" na podstawie powieści tej autorki i przeczytałam opis tej historii przepadłam i postanowiłam już nie wiem który raz z kolei dać szansę wrocławskiej pisarce. Już sama okładka tej powieści jest naprawdę ,,dopieszczona" i naprawdę mi się spodobała, ale to, co kryje się za nią to naprawdę ... bardzo dobra, a wręcz magnetyczna historia. Czyli coś, na co liczyłam ...

On pamięta ją z dzieciństwa. Była dziewczynką, która razem z nim się bawiła i odeszła z jego życia. Po kilkudziesięciu latach ich ich drogi ponownie się ze sobą stykają. Jednak ona nie jest już tą małą dziewczynką, z którą budował budowle z klocków. Dzieli ich wiele, ale łączyć może jeszcze więcej ...

Już na samym początku tej powieści autorka doskonale wprowadza nas w całą tę otoczkę i tłumaczy skład wziął się pomysł na ,,Molly" - historię nieposkromionej dziewczyny i ułożonego biznesmena. Tak naprawdę zdradzę Wam małą tajemnicę - Molly i Wiktora nie da się nie lubić. To po prostu awykonalne. Oboje mają w sobie tak wiele sympatycznych cech, że naprawdę już niemalże od pierwszej kartki wiedziałam, że ta dwójka to może być z jednej strony pociągające a z drugiej iście wybuchowe połączenie. Molly ma dwadzieścia jeden lat i dobrze wie, że w życie nie jest pięknie. Wiele przeszła, ale teraz stara się wyjść na prostą. Razem ze swoim przyjacielem Robertem trzymają się razem i starają się iść do przodu. Jednak Molly, a właściwie Melania nie jest zwykłą dziewczyną - ona chce budować swój własny świat, nie boi się wyzwań i przede wszystkim nie ma zamiaru się cofać. Lubi życie na krawędzi, doskonale włamuje się do samochodów, ale przy tym ma też wiele innych talentów, między innymi ten do przedmiotów ścisłych. A co do naszego głównego bohatera, czyli Wiktora, to nie będę ukrywać, że to taki mężczyzna, którego zapewne wiele kobiet uznałoby za mężczyznę idealnego i co ciekawe nie jest wcale żadnym bad boyem. To ułożony, stabilny wręcz biznesmen, który ma na koncie wiele sukcesów. Wiktor stara się być uczciwy, próbuje pomóc Melanii, ale też nie da się ukryć, że czuje poczucie winy w związku z tym, czego dopuścił się jego ojciec. Nie jest też wcale kryształowy, ma na sumieniu wiele tajemnic, ale spodobało mi się w nim to, że się nie poddawał. Jego koleje losu z Molly są naprawdę pokręcone, a on mimo wszystko od samego początku wiedział czego chce. Co ciekawe jednym z atutów tej powieści jest to, że tak naprawdę role tutaj się odwracają - to nie on jest tym ,,bad", a ona. To nie on jest nieprzystępny, odsuwa się od uczuć, ale ona. To takie naprawdę fajne urozmaicenie, bo zwykle przyzwyczailiśmy się do tego, że to mężczyzna jest skomplikowany, ucieka od uczuć, a tymczasem tutaj jest całkowicie na odwrót, a bohaterowie i tak pozostają naprawdę ,,ludzcy".

Gdy wgłębiałam się w książkę i czytałam zachowaniu głównej bohaterki, to już nie miałam obiekcji co do tego dlaczego na samym początku książki pojawiła się informacja o tym, że Molly to też potoczna nazwa narkotyku podobnego do metamfetaminy, bo zaeówno ta książka, jak i główna bohaterka rzeczywiście są jak narkotyk. Im więcej kartek książki było już za mną, tym bardziej miałam wrażenie, że nie mogę się od niej oderwać. I zresztą zarwałam dla niej całą noc, czego naprawdę nie żałuję. Agnieszka Lingas - Łoniewska naprawdę miło mnie zaskoczyła. Podchodziłam do tej książki nieco sceptycznie, ale nie będę przeczyć - ,,Molly" to naprawdę jedna z lepszych powieści, które miałam okazję przeczytać w tym roku. I choć jest w niej kilka rzeczy, które mi się nie podobały, jak między innymi nieco postrzępiony koniec i miejscami nieco dziwna dla mnie narracja, to i tak mogę śmiało powiedzieć, że ta książka jest taką historią, którą naprawdę zapamiętam na długo. Miałam po niej książkowego kaca i naprawdę czuję, że gdyby nie koniec, który mam wrażenie autorka poprowadziła tak, jakby nie wiedziała, jak do końca ma postąpić, to z pewnością ta książka byłaby jeszcze lepsza. Pod koniec coś gdzieś mi zgrzytało, ale sama końcówka sprawia, że pędziłam przez wszystkie kartki, by poznać zakończenie, a i tak pod koniec moje serce na chwilkę o mało co nie zatrzymało się w niepewności. Samo zakończenie też jest powiedziałabym słodko-gorzkie i zasmuciło mnie nieco, ale myślę, że przez to jeszcze bardziej zostaje w pamięci.

Oprócz tego chciałabym nawiązać też nieco do serialu Empik Go, bo to właśnie od niego zaczęło się moje zainteresowanie tą pozycją. Przesłuchałam go i szczerze muszę powiedzieć, że audiobooki nie są raczej dla mnie. Po prostu sama otoczka serialu mi się spodobała, ale słuchając jego fragmentów raczej mimo wszystko wolę wersję papierową.

,,Molly" jest dla mnie naprawdę bardzo wielkim zaskoczeniem, bo nie spodziewałam się, że w swoje ręce dostanę tak dobrą powieść. Melania i Wiktor wciągnęli mnie do swojego świata całkowicie i nie pozwolili na to, bym szybko z niego wyszła, a ich historia z pewnością zostanie ze mną naprawdę na długo. Jednym zdaniem - Ta powieść to naprawdę coś, co warto przeczytać w tym roku. Ma kilka małych wad, ale niemalże od pierwszego zdania skradła moje czytelnicze serce. Nie pozostaje mi więc nic innego jak szczerze polecić Wam historię i zapewnić, że Molly wciągnie Was z całą siłą i nie wypuści aż do ostatniej kartki !
...

Czy recenzja była pomocna?

Blog Kto czyta ksiązki - żyje podwójnie

ilość recenzji:1

1-11-2020 06:30

Przez pierwszy plan powieści przewija się trójka głównych bohaterów, która swoją mieszanką osobowości zapewnia istną bombę wrażeń. Molly, przedstawicielka płci pięknej, to zbuntowana i zwariowana dziewczyna. Osoba, którą ciężko powstrzymać i momentami ciężko zrozumieć. Bywa kontrowersyjna, potrafi zabawić się w złodziejkę kosztem innych ludzi, a jednak wewnątrz niej kryje się zraniona dziewczynka sprzed laty, która odreagowuje przeszłość szukając tego, czego szuka każdy z nas, bezpieczeństwa i miłości. Czy mogłabym się z nią identyfikować? Raczej nie i choć nie zaakceptowałam w pełni jej wybryków, zaakceptowałam ją samą, a co za tym idzie Molly stała się postacią, o której jeszcze długo będę pamiętać. W życiu bohaterki przeplatają się dwaj mężczyźni. Wiktor, który odkrywa ją na nowo. Mężczyzna z zupełnie innym podejściem do życia niż ona sama. Ułożony facet, do którego na pozór Molly zupełnie nie pasuje, ale który widzi w niej coś więcej i pragnie ją chronić. Jest i Robson, przyjaciel równie poraniony przez los. Były mieszkaniec sierocińca sięgający po używki i uciekający się do niekoniecznie dobrym wyborów. A zarazem człowiek, z którym Molly tak wiele przeżyła i który jak mało kto potrafi zrozumieć czym jest piętno utraconego dzieciństwa. Z taką trójką postaci lawina emocji jest gwarantowana. Autorka w pełni zarysowuje bohaterów i konsekwentnie ciągnie zarysy ich osobowości do samego końca.

Sprzeczność osobowości i życiowych celów. Uczucie, które wybucha ze zdwojoną siłą pomiędzy światami, które na pozór nigdy nie mogłyby funkcjonować na jednej płaszczyźnie. Historia niesprawiedliwej przeszłości, trudnych doświadczeń, które nieprzepracowane potrafią dać o sobie znać. Powieść, w której nie brakuje momentów zabawnych, chwytających za serce czy tych wyciskających łzy. Wszak dramatów w akcji nie pominięto. Skomplikowane więzi ? jak chociażby ta dotycząca Robsona i Molly, rodzinna tajemnica i koniec, o którym nie potrafię przestać myśleć. Autorka dała pełen popis swojej wyobraźni. Nie przypuszczałam, że książka okaże się tak dobra.

Złożone, miłosne deklaracje, wystawione na próbę zaufanie, niejednoznaczni bohaterowie. Chwytliwe dialogi i środowisko młodych dorosłych, pochodzących ze skrajnie różnych światów. Akcja biegnąca w nieco zagadkowym kierunku. ?Molly? to jedna z lepszych powieści autorki jeśli chodzi o te ostatnio wydane. Emocjonująca, niosąca paletę wrażeń szerokiego pokroju, wzniecająca bunt, ale i przynosząca nadzieję. Do końca byłam w szoku, zdziwiona faktem, w jakim kierunku to wszystko potoczyło. Polecam wszystkim fankom wartościowych powieści miłosno ? obyczajowych, w których autor oferuje coś więcej niż powracające namiętne pocałunki, które choć przyjemne w odbiorze, mogą stawać się już zwyczajnie nudne. Tutaj było wszystko dokładnie tak, jak trzeba.

...

Czy recenzja była pomocna?

Kasia P.

ilość recenzji:399

28-10-2020 21:18



Za niektórymi ludźmi nie da się nie obejrzeć, nie można ich nie zauważyć i jeśli raz zagoszczą w sercu i głowie pozostaną już na zawsze. Czy tego chcą czy nie, oni po prostu zwracają na siebie uwagę, jednocześnie mogą wnieść nieprawdopodobny blask, ale i cień, o mrocznym zabarwieniu. Szaleni, zbuntowani, zawsze w kontrze wobec większości, lecz czy w rzeczywistości są tacy? Czasem to jedynie maska, za którą kryje się samotny, zraniony człowiek, próbujący nie odczuwać bólu po raz kolejny, bo to mogłoby go złamać nieodwracalnie.

Molly żyje chwilą, w dużej mierze krzywdzi siebie, chociaż woli myśleć, że wykorzystuje ludzi. W jej życiu smutek pojawił się bardzo wcześnie i naznaczył wieloma ranami. Spotkanie z Wiktorem staje się punktem zwrotnym, nawet jeśli do tego nie chce się przyznać, coraz więcej myśli o tym, co było i jak to na nią wpłynęło. Gdzieś, głęboko w niej, jest mała, radosna i beztroska dziewczynka, która później przekonała się, że jej pragnienie miłości spotkało się z odrzuceniem. Dotychczasowe związki były namiastką uczucia jakiego zawsze chciała, ale niestety to, co otrzymywała było jedynie okruchem tego, co dawała. Pojawienie się Wiktora zakłóca status quo jakie stworzyła z kimś podobnym do niej samej, on jest dla niej szansą, chociaż tego nie dostrzega, natomiast zauważa to kto inny. Do tej pory mogła liczyć tylko na jedną osobę, żyła na swoich zasadach bez patrzenia w przyszłość. Czy da się zapomnieć o przeszłości i rozpocząć nowy rozdział w życiu? Melania nauczyła jak przeżyć w świecie gdzie nie było nikogo, kto by ją rozumiał, nie tylko ona. Teraz nadszedł czas wyboru, pomiędzy tym, co zna i czymś, czego pragnęła, ale bała się o tym marzyć. Jednak każde z nich ma tajemnice, które oddalają ich od siebie. Kluczem do ich przyszłości jest przeszłość, ale czy będą umieli użyć go?

"Molly" jest słodko-gorzką historią, w której widać jak na dłoni jak można na opak pojmować miłość, ile ona znaczy dla człowieka i do czego są zdolni ludzie, gdy ją źle rozumieją. To również opowieść o przyjaźni, przeradzającej się w drogę do samozatracenia w imię lojalności. Agnieszka Lingas-Łoniewska odkrywa przed czytelnikiem skomplikowaną stronę uczuć, w których nie ma niczego oczywistego, chociaż dla wielu wydają się proste i takie może są pod warunkiem, iż nie towarzyszą im sekrety. Melania, Wiktor i Robson, troje ludzi tkwiący w emocjonalnym klinczu, jacy w innej sytuacji mogliby stworzyć paczkę przyjaciół. Bohaterowie są wrażliwi, chcący pomóc innym, jednak wszyscy mają w ręce znaczone karty i tylko chwila dzieli ich od wpadki. Każde z nich boi się powiedzieć głośno to, co tkwi w nim jak zadra. Pisarka genialnie pokazuje siłę skomplikowanych uczuć, uzależniających i raniących, lecz będących jedyną ostoją jaką dostrzega się w ślepej, życiowej, uliczce. Postacie nie pamiętają innych wzorców, a pojawienie się kogoś odmiennego od nich stwarza konflikt pomiędzy tym, co jest i co mogłoby się wydarzyć, pokazuje także, że będą musieli dokonać wyboru czy stawią czoła temu, co ich spotkało i pójdą dalej czy dalej będą się pogrążać. ?Molly? ma w sobie wiele radości, ale nie takiej beztroskiej, lecz podszytej strachem przed przyszłością i pragnieniem przeżycia jak najwięcej tu i teraz, bo jutro jest niepewne oraz stoi pod znakiem zapytania. Tytułowa bohaterka chwyta życie garściami i stara się niego wycisnąć jak najwięcej, wielu dostrzega tylko ochronną maskę, a nie to, co kryje się pod nią. Lektura "Molly" jest niesamowitym przeżyciem, emocje obecne są cały czas, a czytelnik czuje się jak na huśtawce, raz pędzi w dół i żołądek podchodzi mu do gardła jak zakończy się scena, by za chwilę znowu wspinać się na sam emocjonalny szczyt. Agnieszka Lingas-Łoniewska nakręca uczuciową sprężynę do granic możliwości, a kiedy wydaje się, że już więcej się da jeszcze dokręca jeszcze śrubę. "Molly" to top topów. Wzruszająca, gorzka, słodka, pełna ciętego humoru, ale przede wszystkim do bólu prawdziwa i szczera. Niesamowita książka, w której widać jak na dłoni jak łatwo zranić człowieka, zniszczyć go i jednocześnie jak trudna bywa droga do zaleczenia ran. "Molly" nie jest historią o prostym uczuciu, ale o miłości prawdziwej, jaka jest szansą uwierzenia w przyszłość. To również powieść o ludziach, którzy popełniają błędy, mają tajemnice, lecz pragnących miłości jak niczego innego w życiu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

moniczyta

ilość recenzji:92

22-10-2020 19:28

Tak bardzo się cieszę, że po raz kolejny mogłam przeczytać książkę pani Agnieszki. A teraz wam zdradzę, że jest na co czekać, szczególnie jeśli lubicie powieści obyczajowe z dramatycznym wątkiem.

Molly pokochałam od samego początku. Szalona dziewczyna, która skrywa w sobie Melanię. W rzeczywistości krucha istota, której los nie oszczędził. Na szczęście u swego boku miała Roberta - brata bez więzów krwi, który zawsze ją chroni. A potem pojawia się on - Wiko, chłopiec z dzieciństwa, który żyje na innej planecie. Dwa różne światy stykają się ze sobą, by rozwiązać stare sprawy, co kończy się dramatycznie.

Jaka ta Molly była cudna. Aż momentami zazdrościłam jej otwartości, humoru i tego niewymuszonego szaleństwa. Inaczej było z Robertem, który nie zdobył mojej sympatii. A jak jest z Wiktorem? No jak może być z szarmanckim, inteligentnym, przystojnym facetem z kasą, który na każdym kroku pokazuje ci, kim dla niego jesteś? No może być tylko bosko... Ale do czasu. Niewyjaśnione sprawy, niewypowiedziane słowa, ukryte myśli... To zawsze prowadzi do dramatu.

Śmiałam się, byłam wzruszona, a na końcu przerażona. To nie jest książka z efektem wow. Jest ciepła, pełna emocji, wciągająca i z zakończeniem, które rozbiło mi serce. Pełna humoru, ale także złości. Od samego początku wczułam się w bohaterów i kibicowałam lub wręcz przeciwnie, miałam ochotę na nich nawrzeszczeć. Ale życie takie właśnie jest, we wszystkich odcieniach szarości. Nie może być idealne. Inaczej nigdy nie umielibyśmy docenić tych dobrych chwil. Słodko - gorzka historia miłości z pewnością skradnie serce wielu czytelnikom, dlatego serdecznie wam polecam.
Dziękuję burdaksiazki za egzemplarz.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?