Milczenie dziewcząt (twarda)

" [...] Cisza kobietą się staje. [...]"

Od dawna byłam ciekawa, jak wyglądały Starożytna Grecja i Troja z perspektywy kobiet. Autorka Pat Barker mi to umożliwiła. W swoim najnowszym dziele "Milczenie dziewcząt" porusza sprawy kobiet żyjących w czasach wojny Trojańskiej. Główną bohaterką jest Bryzejda. Przeżyła w swoim życiu prawdziwe piekło. Teraz jest nagrodą honorową Achillesa. Czy u jego boku będzie szczęśliwa? Czy Achilles okaże się prawdziwym wojownikiem, czy raczej marnym tchórzem?
To jest dość brutalna powieść. Przerażały mnie niektóre opisy. Oczywiście nie obyło się bez łez. Postawiłam się w sytuacjach tych nieszczęsnych kobiet. Przerażało mnie zachowanie Agamemnona. Ten brutalny wódz greckich sił zasłużył na śmierć w cierpieniu. Dlaczego?
Bardzo emocjonująca powieść, która zmusza czytelnika do głębokiej refleksji.
Cieszę się, że autorka odczarowała wojnę Trojańską i napisała ją z perspektywy kobiet. Niewinne kobiety zdobywane były, jako trofea w walkach. Czy wyobrażacie sobie, co one musiały czuć, żyjąc ze swoimi oprawcami? Oni odebrali im wszystko, one muszą milczeć i nie pokazywać po sobie, co tak naprawdę czują. Czy umielibyście tak żyć? Dzięki autorce możemy obserwować ich reakcje na to, co się dzieje wokół nich.
Polecam tę powieść wszystkim miłośnikom starożytnej Grecji oraz literatury pięknej.
Warto sięgać po dzieła laureatów nagrody Bookera.
Mimo trudnego tematu tę książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia. Powiem wam, że to nie jest lekka lektura. Trzeba się skupić podczas czytania. Jeżeli tego nie zrobicie, to ta historia może wam nie przypaść do gustu. Znalazłam tutaj bardzo dobrą fabułę, ciekawą akcję i mitologiczne postacie. Książka składa się z trzech części. Na uwagę zasługuje również piękna i bardzo tajemnicza twarda okładka. Kartki są zszywane, to jest jej dodatkowym atutem.

Dziękuję Pat Barker, że odkryła przede mną, tak bardzo mroczny świat i oddała swój głos kobietom.
Jeżeli jesteście osobami bardzo wrażliwymi, to nie zabierajcie się za tę powieść.
Czy w tych trudnych czasach kobiety sobie pomagały, czy raczej było na odwrót? Poczytajcie, jak to rozegrała Pat Barker.
Po tej lekturze chętnie sięgnę po wcześniejsze jej dzieła. Warto przyjrzeć się z bliska twórczości tej autorki.
Ps.
Zapomniałam wam wspomnieć, że tutaj pojawia się piękna Helena. Jaki stosunek ma do niej Bryzejda? Tego dowiecie się, czytając "Milczenie dziewcząt".

"Milczenie dziewcząt" to pozycja, do której podchodziłam z ogromnym entuzjazmem. W końcu nie dość, że dotyka tematów, które uwielbiam, związanych z mitologią i perspektywą kobiet, to jeszcze sama autorka była wyróżniona nagrodą Bookera, miałam więc pewność, że jej styl pisania będzie zachwycający. Czy tak rzeczywiście było?

Książka skupia się przede wszystkim na Bryzejdzie - młodej kobiecie, która w wyniku brutalnych natarć Greków dostaje się do niewoli i zostaje wybrana na brankę przez samego Achillesa. Jej oczami śledzimy obozowe życie, konflikty i walki, ale też milczące cierpienie wielu kobiet, podobnych do niej, które straciły wszystko, a teraz muszą żyć ramię w ramię ze swoimi oprawcami.

To kolejny retelling, opowiadający o wojnie trojańskiej, a jednak na jego przykładzie widać, co najbardziej kocham w takich historiach. Nieważne, ile ich powstaje, zawsze potrafią mnie zaskoczyć czymś nowym i nieoczywistym. Postacie, które przecież już tak dobrze znam, w każdej z tych historii przyjmują zupełnie inny wymiar. I tak na przykład Achilles z "Milczenia dziewcząt" to zupełnie inny mężczyzna niż w "Pieśni o Achillesie". Mniej idealizowany, więcej w nim surowej brutalności. Nadal jednak jego relacja z Patroklosem wzrusza a dalsze wydarzenia łamią serce.

Bryzejda to bohaterka niezłomna, ale jednocześnie wiedząca, kiedy usunąć się w cień. Jej walka o wolność nie przybiera formy aktywnej, obserwujemy ją bardziej w przemyśleniach, w których cały czas planuje swoją zemstę. Uważam że jej portret psychologiczny został nakreślony naprawdę dobrze.

Styl pisania jest bardzo surowy, autorka nie ubarwia rzeczywiści i przedstawia wojnę ze wszystkimi jej elementami, a każdy z nich opisuje plastycznie. Nie jest to więc opowieść dla bardzo wrażliwych osób.

Mam do książki jeden zarzut i jest to potraktowanie przez autorkę kobiet. Tytuł "Milczenie dziewcząt" i opis z tyłu wskazują, że skrzywdzone kobiety będą miały w tej opowieści wiele do powiedzenia i poznamy ich różnorakie losy, jednak nie jest to prawdą. Skupiamy się tak naprawdę głównie na postaci Bryzejdy, a ona dość ogólnikowo wspomina o swoich towarzyszkach. W drugiej części książki dochodzi też perspektywa Achillesa. I o ile wprowadzała ona ciekawy punkt widzenia, uważam że tytuł wprowadza w błąd i jeśli książkę miałabym oceniać jako opowieść o kobietach w czasie wojny, nie dostałaby ode mnie wysokiej noty, bo ten temat traktuje niewyczerpująco. O ile na początku pełni on dużą rolę, dalej bardziej skupiamy się na Achillesie i odchodzi on na dalszy plan.

Nie zmienia to jednak faktu, że doceniam poruszane przez autorkę wątki. Ukazała ona brutalność wojny i cierpienie kobiet, które nie jest tak widowiskowe jak śmierć na polu bitwy, ale towarzyszy im codziennie, kiedy są wykorzystywane przez swoich oprawców. Byk to naprawdę poruszający obraz.

"Milczenie dziewcząt" to kolejny naprawdę udany retelling, który będę wspominać pozytywnie. Dostarczył mi wielu emocji i zachwycił stylem. Cieszę się, że doczekał się polskiego wydania.