SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Medea z Wyspy Wisielców (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zwierciadło
Data wydania 2024
Oprawa twarda
Liczba stron 272
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Trudne wybory, walka o przetrwanie i poszukiwanie miłości w skomplikowanej atmosferze Dolnego Śląska na początku XX wieku

Mada w swoim krótkim życiu widziała już wiele zła, zaznała głodu i nędzy. Pomiatano nią, kiedy pracowała jako służąca, a później psuła wzrok w podrzędnym zakładzie krawieckim. Wybawieniem dla niej zdaje się być propozycja zamożnego Andreasa Schwietza.

Dziewczyna rozpoczyna służbę w jego domu, zbudowanym na jednej z wysp Jeziora Sławskiego. Odcięta od świata całymi dniami sprząta, gotuje i znosi dokuczliwe zainteresowanie pracodawcy. Uświadamia sobie, że została sam na sam z człowiekiem, który nie ma wobec niej dobrych zamiarów.

Pewnego dnia na wyspę przybywa nowy ogrodnik, Johann. Andreas jest zazdrosny i jego obsesja na tle Mady zaczyna się pogłębiać. Tragedia wisi w powietrzu. Czy da się jej uniknąć? Czy Madzie uda się uciec z ponurej wyspy? Czy Johann będzie jej oparciem w walce z przeciwnościami losu? Czy w trudnym życiu dziewczyny jest w ogóle miejsce na miłość?

Medea z Wyspy Wisielców to opowieść, w której grecki mit o Medei ożywa na nowo.

O autorce

Magda Knedler - autorka dwudziestu pięciu powieści, które zapewniły jej między innymi nominację do Bestsellera Empiku, nagrodę w plebiscycie Książka Roku 2020, organizowanym przez portal Lubimy Czytać, oraz nagrodę Radia Wrocław Kultura. Pisze głównie powieści historyczne i obyczajowe. Z wykształcenia filolożka i logopedka. Uwielbia stare dokumenty, malarstwo i polską fonetykę. Interesuje się biblio- i bajkoterapią, czyli uzdrawiającą mocą tekstów.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Książki na prezent 🎁,  Dzień Kobiet 🌷
Kategoria: kryminał,  polskie kryminały,  książki na jesienne wieczory,  sensacja
Wydawnictwo: Zwierciadło
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2024
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 272
ISBN: 9788381325349
Wprowadzono: 19.01.2024

Magda Knedler - przeczytaj też

Grudniowy dom Książka 37,49 zł
Dodaj do koszyka
Łączniczka Książka 65,70 zł
Dodaj do koszyka
Narzeczona z powstania Książka 33,35 zł
Dodaj do koszyka
Narzeczona z powstania Książka 71,17 zł
Dodaj do koszyka
Pewnego razu w Wenecji Książka 63,50 zł
Dodaj do koszyka
Pewnego razu w Wenecji Książka 31,48 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Medea z Wyspy Wisielców - Magda Knedler

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 9 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

rudaczyta2022

ilość recenzji:189

12-03-2024 14:18

Medea to kobieta, która nie jedno w swoim życiu wycierpiała. Jako jedyna z rodziny przeżyła i szybko musiała zacząć radzić sobie sama. Ciężko pracowała aby przetrwać. Wychowywała się w Domu dla Samotnych i Maltretowanych Żon. Pewnego dnia trafiła na służbę do domu na Wyspie Wisielców. Dziewczyna miała tam bardzo dużo obowiązków ale starała się je dobrze i rzetelnie wykonywać. Niestety jeden z pracodawców był aż za mocno dla niej przychylny, co jej się nie podobało. Pewnego dnia na wyspę trafia Johann, który ma pracować tam jako ogrodnik. Szybko okazuje się że oboje żywią do siebie jakieś uczucia, co nie podoba sie pracodawcy Medeii. Para postanawia uciec I zacząć życie z dala od przeszłości i zaborczego adoratora Medeii.

Jednak czy im się to uda? Czy kobieta zazna w końcu szczęścia i przestanie martwić się o kolejny dzień? Czy Johann okaże się mężczyzną u boku, którego będzie wiodła spokojne i szczęśliwe życie? Jaki los czeka tą kobietę, która już tyle w życiu wycierpiała?

Muszę się wam przyznać że niewiem co powiedzieć o tej książce. Do 180 strony ją kochałam, potem zaczął się niepokój aby na sam koniec wywołać u mnie chęć krzyczenia na tą jawną niesprawiedliwość, która spotkała Medeę. Kobieta, która tyle wycierpiała zasługiwała na wszystko co najlepsze. A otrzymała cios tak potężny że aż odczuwalny dla czytelnika. To okropne do czego posunęła się Hrabina aby zdobyć to, czego najbardziej w życiu pragnęła. Czyli władzy i pieniędzy. A mężczyzna, którego pokochała, zaufała i robiła wszystko aby był szczęśliwy i doceniany okazał się niewarty każdego poświęcenia z jej strony. Nie mogę też nie wspomnieć o samej książce, która jest po prostu przepięknie wykonana. Ta twarda piękna okładka a do tego malowane brzegi. Coś cudownego

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

iwo***************

ilość recenzji:26

11-03-2024 18:59

,,?anom szacunek się należał, wiadomo, jacykolwiek by nie byli. Im wolno." Takiego retellingu jeszcze nie czytałam i mam przeczucie, że długo nie trafię na podobny. To moje pierwsze podejście do książek Magdaleny Knedler, ale zapewniam Was, że nie ostatnie. Szczególnie imponujące są jej umiejętności pisarskie w tworzeniu intensywnej atmosfery oraz głęboko skomplikowanych, wielowymiarowych postaci. Po pierwsze, autorka potrafi wspaniale oddać skomplikowane relacje między bohaterami. Wzrastające napięcie między Madą a Andreasem, złożone uczucia Mady wobec Johanna, a także obsesyjna zazdrość i manipulacje - to wszystko jest przedstawione w sposób, który przykuwa uwagę i trzyma czytelnika w napięciu. Po drugie, Knedler doskonale operuje językiem i stylem, aby oddać klimat epoki i miejsca akcji. Atmosfera zagubienia i odcięcia od świata zewnętrznego, czy też mroczne wnętrza domu Schwietzów - to wszystko sprawia, że czytelnik wręcz czuje się wśród bohaterów, doznając ich emocji i trosk. ,,???? ty kim jesteś? Tutejszym cerberem? Lokalną wiedźmą?" Wreszcie, autorka doskonale balansuje pomiędzy wartką akcją a introspekcją bohaterów. Pozwala czytelnikowi zbliżyć się do głównych postaci, zrozumieć ich decyzje i emocje, a jednocześnie nie pozwala, by akcja zwalniała. To umiejętne posługiwanie się narracją czyni z "Medei z Wyspy Wisielców" niezwykle wciągającą lekturę, która trzyma czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. "Medea z Wyspy Wisielców" to niezwykle poruszająca opowieść, w której bolesne doświadczenia i walka o przetrwanie splatają się z motywem antycznego mitu o Medei. Magdalena Knedler mistrzowsko ożywia ten mit, tworząc historię pełną napięcia, emocji i niepewności, która porusza czytelnika do głębi. ,,?o, proszę. A ty sobie biegasz sama po lesie, ot, tak. I niczego się nie boisz. Chyba że mnie." "Medea z Wyspy Wisielców" autorstwa Magdy Knedler to niezwykła podróż przez emocje, trudy i triumfy w skomplikowanym świecie Dolnego Śląska na początku XX wieku. Ta książka wciąga od pierwszych stron, prowadząc czytelnika przez labirynt emocji i wyborów, które kształtują losy głównej bohaterki, Mady. Od samego początku historia Mady porusza serce. Widząc, jak wiele zła musiała przejść młoda dziewczyna, od nędzy i głodu po upokorzenia jako służąca, natychmiast wczuwamy się w jej los. Jednak nawet w najciemniejszych chwilach jej życia pojawia się iskra nadziei w postaci propozycji pracy u zamożnego Andreasa Schwietza. To dla niej szansa na lepsze jutro, choć szybko okazuje się, że dom Schwietza kryje mroczne tajemnice. ,,?ie chciała dopuścić do siebie wspomnień, nie mogła pozwolić, by wrócił do niej tamten dzień, tamten okropny dzień, który wszystko w jej życiu zmienił." Główna bohaterka, mimo swoich młodych lat, emanuje siłą i determinacją. Kiedy staje w obliczu coraz bardziej zagmatwanej sytuacji z Andreasem, nie ulega bezczynności. Zamiast tego, walczy o swoje przetrwanie i godność, szukając ucieczki z tej ponurej wyspy. Jej postać ewoluuje wraz z wydarzeniami, stając się symbolem walki o wolność i miłość wbrew przeciwnościom losu. Dodatkową iskrą w tej historii jest pojawienie się Johannesa, nowego ogrodnika na wyspie. Jego obecność staje się nie tylko nadzieją dla Mady, ale także źródłem zazdrości dla Andreasa. To tutaj, w tej skomplikowanej relacji trzech głównych postaci, autor wplata wątki mitu o Medei, nadając historii niezwykły wymiar i głębię. , brzuch nie było trudno, jeśli w treść nie umiała szybko biegać, nie wiedziała, w co walić pięścią, jak głośno trzeba krzyczeć albo po prostu lękała się odezwać. Książka "Medea z Wyspy Wisielców" to nie tylko opowieść o trudnych wyborach i walki o przetrwanie. To także historia o poszukiwaniu miłości i nadziei w najbardziej beznadziejnych sytuacjach. Magda Knedler mistrzowsko łączy realia historyczne z wątkami mitologicznymi, tworząc coś zupełnie nowego i poruszającego. Czytelnik nie tylko śledzi losy Mady z zapartym tchem, ale także sam staje się częścią tej opowieści, współczując, trzymając kciuki i wierząc w siłę ludzkiego ducha. Ta książka to prawdziwa uczta dla duszy, pełna napięcia, emocji i niezapomnianych bohaterów. Dlatego gorąco polecam "Medea z Wyspy Wisielców" każdemu poszukującemu inspirującej i poruszającej lektury. To więcej niż książka - to podróż, której nie zapomnisz. To lektura, która pozostaje w pamięci, zadając trudne pytania o ludzkie losy i siłę miłości w najbardziej beznadziejnych sytuacjach. Prawdziwa perełka wśród współczesnej literatury, którą z pewnością warto przeczytać. ,,(...) Przy właściwym układzie stosunków społecznych osoba ojca dziecka, który rodzi kobieta, będzie tak samo jej prywatną sprawą i jak krój noszonej przez nią bieliznę, i nikt nie będzie miał prawa zadawać jakichkolwiek pytań." ~ T. Hardy ,,Medea z Wyspy Wisielców" Magdaleny Knedler wywołała na mnie ogromne wrażenie i głęboko skłoniła do refleksji. Wciągnęłam się w tę powieść tak bardzo, że przeżywałam wszystko razem z główną bohaterką. Autorka potrafiła tak doskonale oddać emocje, napięcie i dramatyzm sytuacji, że czułam się jakbym była obok Mady, śledząc jej losy krok po kroku. To niezwykłe wrażenie czytania książki, która tak mocno dotyka serca i umysłu czytelnika, pozostawiając wiele do przemyślenia.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czar książek

ilość recenzji:201

3-03-2024 16:45

Początek XX wieku. Dolny Śląsk.
Mada to samotna kobieta, która pomimo młodego wieku, przeszła już wiele i widziała nie jedno. Bieda zmusiła ją do pracy, w której nie zaznała szacunku, niewspominając o godnym zarobku. Gdy na jej drodze pojawił się Andreas i zabrał do swojego domu, na wyspie zwanej Wyspą Wisielców, mogłoby się wydawać, że dziewczyna wreszcie odetchnie i jej los się ustabilizuje. Niestety, jej nowy pracodawca zaczyna wykazywać Madą niezdrowe zainteresowanie. Dzień, gdy w domu pojawia się nowy ogrodnik, staje się początkiem zmian, ale i niesie ze sobą przedsmak tragedii.

"Medea z Wyspy Wisielców" to książka, od której ciężko się oderwać i która pozostawia swój ślad w pamięci czytelnika. Przejmująca opowieść, pełna bólu, niełatwych wyborów, śladem których podążają nieuniknione konsekwencje. Opowieść stworzona na kanwie greckiego mitu o Medei, zawiera w sobie również prawdziwe miejsca i postacie. Przez cały czas czytania tej historii miałam wrażenie, jakbym przedzierała się przez gęstą, mroczną mgłę, z której wydobywają się jęki zagubionych dusz w poszukiwaniu miłości, swojego miejsca na ziemi. Ciągła walka o przetrwanie, jaką przyszło toczyć głównej bohaterce, wywołała w moim sercu wiele współczucia do jej niełatwego losu. Ale nie obyło się i bez nerwów w stosunku do niej ???? Autorka stworzyła niesamowicie sugestywną fabułę, której akcja z początku utrzymująca tempo, z każdym kolejnym rozdziałem nabiera rumieńców. Również postacie wykreowane zostały tak, że nie można przejść obok nich obojętnie. Więc emocje gwarantowane.
To moje pierwsze spotkanie z piórem pani Magdy i jestem pewna, że nie ostatnie, bo kupiła mnie tą książką.

W mojej recenzji nie mogę pominąć tematu oprawy książki. Cudowna okładka i te barwione brzegi kartek. Toż to przysłowiowa wisienka na torcie ????

Polecam!!! Niech i was zauroczy "Medea z Wyspy Wisielców"

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Magdalena

ilość recenzji:147

8-02-2024 13:34

"Medea z Wyspy Wisielców" to opowieść pełna cierpienia, walki o godność i poszukiwania miłości w trudnych czasach na Dolnym Śląsku przed I wojną światową. Główna bohaterka, Mada, stawia czoła wielu trudnościom ze względu na swoje pochodzenie, ubóstwo i odmienność, co sprawia, że jest wielokrotnie wykluczana społecznie. Knedler w ciekawy sposób umieszcza historię Mady w kontekście mitu o Medei, nadając jej postaci niebanalne cechy i poszerzając narrację o elementy mitologii greckiej i wątki greckich mitów.
Mada jest inteligentną służącą, której uroda przyciąga nie tylko pożądanie, ale także niebezpieczeństwa. Centralną postacią jest Mada, bohaterka o niejasnym etnicznym pochodzeniu, cygańskim, żydowskim, może nawet greckim, która doświadcza wielu trudności i upokorzeń. Historia Mady to nie tylko opowieść o jej życiu w służbie, ale także o wyborach, jakie musi dokonywać, by przetrwać i zdobyć niezależność. Po przyjęciu propozycji Andreasa, syna zamożnego właściciela wyspy, Mada staje się pionkiem w jego grze, w której lada chwila grozi jej upokorzenie i przemoc. Niespodziewanie pojawia się jednak nadzieja w postaci ogrodnika Johanna, który okazuje się być jedyną osobą oferującą jej troskę i dobro. Tylko czy na zawsze zaopiekuje się Madą?
Magda Knedler nie oszczędza swojej bohaterki, wiernie oddając biedę jej życia, wewnętrzne troski, niechciane, brutalne doświadczenia, prawdziwą miłość, piękno namiętności i rozczarowania, przez kłamstwa, wreszcie niespodziewane zdrady i upokorzenia. Knedler z ogromnym wyczuciem kreśli jej los, pozwalając czytelnikowi zrozumieć motywacje Mady i uczestniczyć w jej przeżyciach. Mimo że książka nie trzyma się ścisłych zasad tragedii antycznej, to jednak od samego początku czytelnik spodziewa się tragicznego rozwoju wydarzeń.
Knedler biegle balansuje między kreowaniem postaci, ukazaniem społecznych nierówności, a jednoczesnym wprowadzeniem elementów mitologicznych. Mada, mimo wielu ciosów losu, nie poddaje się, walcząc o miłość, rodzinę i swoją godność. Jej postać staje się symbolem oporu wobec społeczeństwa, które ją wyklucza. Knedler oddaje głos nie tylko głównej bohaterce, ale także innym kobietom, które są marginalizowane i cierpią z powodu braku równości społecznej.
Wyrwanie historii z antycznych ram i umieszczenie jej w XX wieku pozwala spojrzeć na nią w zupełnie nowym świetle, co skłania do refleksji nad współczesnymi nierównościami społecznymi. Knedler udowadnia, że podobne historie mogą rozgrywać się w różnych czasach i miejscach, podkreślając niezmienne mechanizmy wykluczenia społecznego.
Autorka przywołuje równocześnie atmosferę przedwojennej rzeczywistości na Dolnym Śląsku, a w szczególności w Breslau, którą to zresztą świetnie odtwarza.
"Medea z Wyspy Wisielców" to nie tylko opowieść o mitologicznej postaci przeniesionej w realia XX wieku, lecz także głęboka refleksja nad ludzką naturą, walką o godność i niezależność. Książka ta, pełna miłości, nienawiści, zdrady i nieufności tworzy istną tragedię grecką w nowoczesnym kontekście. Dla mnie ?Medea z Wyspy Wisielców? to przede wszystkim wnikliwy portret złożonych ludzkich relacji i historia wielkich namiętności. To bardzo dramatyczna i mocno wstrząsająca, a przy tym piękna i fascynująca opowieść zachwycająca subtelnością słowa. Szczerze polecam!
Dodam przy tym, że w doskonałej interpretacją Filipa Kosiora, stanowi niezapomnianą podróż przez trudne czasy. Wartością dodaną jest także możliwość sięgnięcia zarówno po audiobooka, jak i tradycyjne wydanie, co sprawia, że czytelnik może przeżyć emocjonujące chwile na różne sposoby.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zfa******************

ilość recenzji:225

2-02-2024 11:38

Tragiczna historia Medei i Jazona to chyba jeden z najbardziej znanych mitów, który dosadnie przypomina, iż nawet największa miłość nie zawsze trwa wiecznie, a jej koniec może doprowadzić kobietę do rozpaczy i pragnienia okrutnej zemsty. Czy bohaterka powieści Magdy Knedler jest równie mądra i mściwa, co antyczna Medea? A może okrutny i niesprawiedliwy los, skrupulatnie ją upokarzając i testując wytrzymałość, sam sprowadzi ją na granicę człowieczeństwa?

Magda Knedler nie zawodzi i funduje swoim czytelnikom emocjonalną, jakże przemawiającą torpedę, która angażuje wyjątkowo silnie i dotyka najciemniejszych zakamarków ludzkiego serca. Szok, oburzenie, żal i wszechogarniające poczucie niesprawiedliwości wsiąkają w duszę czytającego z każdą stroną coraz silniej, przeszywają go na wskroś i nie pozwalają na przerwę w lekturze nawet na sekundę. Nadzwyczaj sugestywne pióro Autorki sprawia, że emocje głównej bohaterki stają się naszymi, dlatego cierpimy wspólnie z nią, nie potrafimy pogodzić się z bolesnym losem, przemianą jej męża, jak i okrucieństwem ze strony hrabiny. I choć po wielu traumatycznych wydarzeniach kobieta dostała promyk nadziei, że wreszcie wszystko zacznie się układać, bezduszny los straszliwie z niej zakpił, przemieniając jej życie w prawdziwe piekło?

Bezsprzecznie, ostoją tej poetyckiej historii jest główna bohaterka, jaka została nakreślona niesłychanie starannie. Niestety, autorka ani trochę jej nie oszczędza i otacza ją bezdusznymi ludźmi, fundując tym samym prawdziwe piekło. Tak, to jedna z tych historii, jaka bezdusznie rozrywa serce na milion kawałków, których nie sposób już pozbierać, nawet po zakończonej lekturze.

Wyjątkowa w każdym calu, przeszywająca na wskroś, paraliżująca skrajnymi emocjami! "Medea z Wyspy Wisielców" to nadzwyczaj głęboka, przejmująca, symboliczna opowieść, obok której nikt nikt nie będzie w stanie przejść obojętnie. Toksyczne relacje, bolesne, mroczne traumy, bezsilność, walka o przetrwanie w bezwzględnym świecie, a wszystko to nakreślone nadzwyczaj pięknym, pociągającym piórem! Ta uczta literacka zafunduje wam niezapomniany wachlarz emocji! Polecam całym sercem!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Natalia Waleczek

ilość recenzji:226

1-02-2024 19:07

"Ludzie najchętniej przyjmują tę najgorszą wersję, kiedy kogoś osadzają."

Mroczna, trudno dostępna, odcięta od świata. Nazywana Wyspą Wisielców. To właśnie tutaj zatrudnienie znajduje Mada. Mimo młodego wieku doskonale zna smak poniżenia, nędzy i głodu. Samotna, niepewna własnych korzeni, "w opinii ludzi uchodziła za podejrzaną. Zbrukaną. Winną." Osaczona przez pracodawcę, wie, że wkrótce zabraknie jej sił, by przeciwstawić się zamożnemu chlebodawcy. Iskierka nadziei rozpala się, wraz z przybyciem na wyspę Johanna, nowego ogrodnika. To dzięki niemu, marzenia o przyszłości nabierają intensywniejszych barw, rozświetlając ponurą rzeczywistość. Czy Mada odnajdzie upragniony spokój? Czy zazna wreszcie szczęścia?

Medea z Wyspy Wisielców zachwyca nie tylko piękną oprawą, ale przede wszystkim doskonałym stylem. Literacka fikcja bazująca na greckim micie o Medei z Kolchidy to historia przepełniona cierpieniem, smutkiem i rozgoryczeniem. Magdalena Knedler zabiera nas w ponure czasy, gdy o wartości człowieka w dużej mierze decydował status społeczny. Początek XX wieku ukazany w malowniczej scenerii Dolnego Śląska.

Od samego początku czuć zapowiedź czegoś nieokreślonego, emocji pełnych niepokoju, które ukradkiem wydzierają się z kart powieści. Doskonała kreacja postaci. Zagłębiając się w historię Mady, a właściwie Medei widzimy jak wiele zła, poniżenia doświadczyła w swoim życiu. Towarzyszymy jej w chwilach smutku, radości, jak i nierównej walce o lepsze jutro. Obserwujemy jej stopniową wewnętrzną przemianę i trudne wybory, przed którymi stanie nie jeden raz.

Zakończenie sugerujące kontynuację, na którą już teraz czekam z niecierpliwością.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

violet.and.dog

ilość recenzji:104

1-02-2024 05:02

?O jakimż to dla człeka przekleństwem jest miłość!? Medea ? Eurypides
.
Czy zastanawialiście się kiedyś, do czego może być zdolna porzucona i upokorzona przez mężczyznę kobieta? Tak, macie rację, jest zdolna do wszystkiego. Los Medei zwanej Madą ? niezamożnej służącej w domu okrutnego pana Andreasa wydaje się z góry przesądzony. Dziewczyna nie pasuje do miejsca, w którym przyszło jej żyć. Jest młoda, nieziemsko piękna a jej elokwencja, znajomość literatury i talent do obcych języków niejako przeczą jej pochodzeniu. Zalety młodej służki nie uchodzą uwadze kolejnych adoratorów, którym jednak bardziej niż na zgłębieniu jej niezwykłego umysłu, zależy na zgłębianiu uroków jej ciała. Tylko skromny ogrodnik Johann wydaje się inny. Czy szczerze ją kocha i ile będzie gotów poświęcić dla ukochanej? Jak jedna księżycowa noc nad stawem odmieni życie młodej służącej? Czy dane im będzie żyć długo i szczęśliwie na przekór światu i złym ludziom? Zachęcam do lektury moi drodzy, zapewniam was, że nie będziecie się nudzić ani przez chwilę i być może tak jak ja zapragniecie przeczytać dzieło Eurypidesa, którego luźną adaptacją jest najnowsza powieść Magdy Knedler.
.
?Medea z wyspy wisielców? to książka z głębią, która zostawia nas z mnóstwem pytań, wątpliwości i skłania do zastanowienia się nad własnym losem. Starożytni Grecy wierzyli w przeznaczenie i los zapisany gdzieś w wysoko w gwiazdach. Medea według Magdy Knedler to kobieta jak na owe czasy wyzwolona, mająca silne postanowienie wziąć swoje życie w swoje (chciałoby się rzec spracowane) ręce. To postać, która wywołuje skrajne emocje ? czasem nie byłam pewna czy powinnam jej współczuć, czy raczej potępiać jej zachowanie. W końcu świętym i niewinnym dziewczęciem nie była, choć starała się za taką uchodzić w oczach innych. Tylko co ja wam tu będę streszczać książkę, choć przyznam, że chciałabym bardzo wyrzucić z siebie te pokłady emocji, które we mnie drzemią. Powiem jednak tylko tyle, że nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń, bierzcie i czytajcie, to zdecydowanie jedna z bardziej wartościowych, i trzymających w napięciu książek. Brawa dla jej autorki za świetny pomysł na fabułę, wyrazistych, pełnych sprzeczności bohaterów i inteligentne poprowadzenie całej historii. Ktoś innym mógłby nie poradzić sobie ze stworzeniem czegoś, co bezpośrednio nawiązuje do innej historii. To jedna z tych pozycji, do których chętnie się wraca i które z dumą prezentuje się na półce.
.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

kuk************************

ilość recenzji:91

31-01-2024 17:29

Zastanawialiście się kiedyś nad znaczeniem swojego imienia? Nadając dziecku takie, czy inne imię musimy liczyć się z tym, że będzie się z czymś kojarzyć. Pytanie tylko, czy dobrym, czy złym? Oprócz tego, że imiona mają znaczenie, to jeszcze mogą nawiązywać do osób, które takie imię kiedyś nosiły, z czegoś zasłynęły w swoim życiu. Rodzice często nadają swoim dzieciom imiona po przodkach.

Breslau rok 1913.

Niespełna dwudziestoletnia Mada w swoim krótkim życiu widziała wiele nędzy, brudu, gwałtu i rozpaczy. Los jej nie rozpieszczał. Wcześnie została sierotą. Imała się różnych zajęć, była praczką, pomywaczką, szwaczką, aż wreszcie została utalentowaną krawcową. W końcu zdarzył się cud, u krawca pojawił się klient, który był oczarowany Madą, zaproponował jej pracę u siebie. Andreas i jego ojciec mieszkali na wyspie i potrzebowali służącej. Mada trochę wbrew sobie postanowiła przyjąć tę posadę. Zarówno dom Andreasa jak i Wyspa Wisielców nie cieszyły się dobrą sławą. Młoda dziewczyna uwięziona na wyspie, odcięta od świata pracuje od świtu do nocy i zastanawia się, ile jeszcze wytrzyma niewybrednych żartów i anonsów ze strony swojego pracodawcy.

"Była jak mysz zamknięta z wężem, która doskonale wie, co prędzej czy później ją czeka".

Czyżby wybawieniem dla Mady miał się okazać nowy ogrodnik zatrudniony przez Andreasa Johann? Johann i Andreas zaczynają konkurować o względy Mady. To prowadzi do obsesji. A od obsesji do tragedii niedaleka droga. Jaką rolę odegra Johann w życiu Mady? Czy będzie mogła liczyć na jego wsparcie? Zostaną na wyspie, a może przy najbliższej okazji opuszczą to ponure miejsce? Jak potoczy się życie sieroty, podrzutka, rasowego mieszańca, dziewczyny bez domu?

"Medea z Wyspy Wisielców" to książka, która przyciąga niczym magnes. W swojej najnowszej powieści Pani Magda Knedler nawiązuje do mitu o Medei. Tytułowa Medea nie przepada za swoim imieniem, źle jej się kojarzy i dlatego każe mówić do siebie Mada. Autorka przedstawia podziały klasowe z początku XX wieku. Ludzie na przestrzeni wieków się zmieniają, ale mentalność nadal pozostaje ta sama. Pod wpływem manipulacji są gotowi zrobić wszystko, jeżeli jeszcze mogą coś dla siebie uzyskać to tym bardziej. Niektórzy posiadają taką siłę perswazji, że sterują życiem innych. Zawsze znajdzie się ktoś, taki kim łatwo dyrygować.

Książkę przeczytałam w kilka godzin pomimo tego, że powinnam się nią delektować, to po prostu nie wytrzymałam. Zachwycił mnie piękny język i styl, który przypomina mi Daphne du Maurier. A zakończenie no cóż, sugeruje, że będzie ciąg dalszy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?