"Listowieść" Richard Powers
Dziewięć historii ? zwykłych, prostych, takich, których na pierwszy rzut oka nie łączy żaden element. A jednak ? drzewa. Motyw najmniej spodziewany, choć znajduje się w centrum każdej z opowieści. To właśnie one sprzymierzone są z pewnymi ludźmi. Całkiem zwyczajnymi obywatelami USA, ale tak naprawdę rozumiejącymi ich mowę, która dociera do nich poprzez przesyłane impulsy, głosy w sercu i duszy.
"Listowieść", a w oryginale "The Overstory" to zdobywczyni prestiżowej Nagrody Pulitzera za rok 2019, i nie ma się czemu dziwić. Ta książka rozkłada na łopatki nawet najwytrwalszego, najbardziej obeznanego z tego typu literaturą czytelnika. I od razu mówię ? kawał dobrej, genialnej wręcz, roboty odwalił tłumacz Michał Kłobukowski.
Richard Powers stworzył powieść, jakiej nigdy nie było mi dane mi czytać, i pewnie nigdy nie będzie. To książka niezwykła, omijająca wszelkie książkowe stereotypy wielkim łukiem, książka, która pozostanie z pewnością w mojej pamięci bardzo długo. Sięgając po "Listowieść" nie wiedziałem, że poznam powieść jakich mało, taką, która sprawia jednocześnie, że chcemy ją czytać dalej, a jednocześnie odłożyć.
Autor posługuje się nieprawdopodobnie prostym, przyjemnym do czytania językiem, jest on tak zdumiewający w swojej prostocie, że stanowi jeden z najwybitniejszych, jakie spotkałem.
W tej historii Richard Powers poświęcił wiele uwagi naturze, ekologii, aktywistom ekologicznym, protestom i strajkom.
Uważam, że "Listowieść" jest historią, w której dużo dzieje się między wierszami. Czytelnik posiadający umiejętność czytania między nimi, bądź bardzo dokładnej analizy czytanego tekstu zrozumie powieść o wiele lepiej. Tak więc nie jest to zdecydowanie książka na dwa wieczory, lecz na o wiele dłuższą, trudniejszą wyprawę.
Przyznam, że bardziej doceniam książkę Powersa niż lubię. Już od początku miałem problem z wyłapaniem sensu, logiki opowiadanych wydarzeń, przez co wszystkie zlewały mi się w jedną całość. Przez mnogość wątków oraz dosyć sztywne prowadzenie historii miałem problem z dobrnięciem do końca, ale udało się i nie żałuję. To była fascynująca lektura.
?7/10
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu ...