Anna ma ponad czterdzieści lat, rozwód, dorosłego syna i? całkiem sporo nadprogramowych kilogramów. Jak sama przyznaje, lubi siebie, ale swoje ciało już niekoniecznie. Kiedy po raz kolejny żali się swojej przyjaciółce, ta wpada na pomysł wysłania Anki do swojego znajomego, który zamieszkuje chatę w samym środku lasu. Mężczyzna jest wysportowany, lubi zdrowy i aktywny styl życia oraz ma pewne cechy charakteru, które mogą pomóc Ance osiągnąć cel. Kobieta początkowo nie jest przekonana, ale w końcu daje się namówić i niebawem poznaje Kubę ? apodyktycznego, nieznoszącego sprzeciwu, bezwzględnego, młodszego o dziesięć lat i nieprzyzwoicie przystojnego właściciela urokliwej chatki w środku lasu z przylegającym do niej jeziorem.
Ania ma spędzić w jego towarzystwie trzydzieści dni, jednak już po dziesięciu minutach w jego towarzystwie wie, że to może być bardzo trudne? z wielu powodów.
Konwencja powieści przypomina mi pamiętnik bądź podobne zapiski bohaterów polegające na relacjonowaniu codziennych wydarzeń. Fabuła podzielona jest na kolejne dni, a każdy nich opowiedziany jest na zmianę oczami Anny i Kuby. Cała ta forma nadaje treści bardzo lekkiego charakteru, sprawia, że czytany tekst nie jest wymagający, a wręcz bardzo uproszczony i przystępny. Przez prawie całą lekturę miałam wrażenie, że słucham przyjaciółki, bądź dobrej koleżanki, która bierze udział w czymś dla niej ważnym i z ogromnymi emocjami streszcza mi wydarzenia każdego dnia. Dało mi to poczucie większej bliskości z bohaterami, szczególnie z Anką i pozwoliło, na mówiąc wprost ?wczucie się? w postać i wydarzenia z powieści.
Anka jako bohaterka była wykreowana perfekcyjnie. Z przyjemnością i zafascynowaniem podziwiałam jej naturalność, prawdziwość i to, jak podchodziła do życia i problemów. Jej wrażliwość nie zawsze chciała współpracować z walecznością, która zawsze w niej tkwiła, ale była uśpiona przez niskie poczucie własnej wartości. Jej cięty język, zadziorne żarty i powalająca szczerość intrygująco kontrastowała z wewnętrzną dojrzałością, umiejętnością obserwacji, empatią i analizowaniem przeróżnych sytuacji. Polubiłam szczerze tę postać, która mnie na przemian rozczulała, bawiła i wzbudzała współczucie.
Kuba w oczach Anny był oprawcą i leśnym terrorystą, który w bardzo apodyktyczny sposób wymuszał na niej pewne aktywności mające na celu pomoc w zgubieniu jej zbędnych kilogramów. Był również intrygujący, jako mężczyzna i ciekawy po prostu, jako człowiek.
Bardzo lubiłam czytać o Kubie, kiedy to Anna relacjonowała wydarzenia ze swojej perspektywy. Miałam wrażenie, że ten mężczyzna jest wtedy bardziej barwny, bardziej tajemniczy, bardziej charakterny. Kiedy jednak to właśnie Jakub opowiadał, nieco stracił w moich oczach, Nie da się ukryć, że wyczuwałam ?męski punkt widzenia?, a po sposobie zapisu, wypowiadania się i rozumowania, dało się odróżnić relację Kuby od Anny. Jednak czasem te jego przemyślenia były trochę zbyt pospolite, łatwe do przewidzenia. Mimo wszystko jednak uważam, że to dobre posunięcie, aby powieść romantyczną ubogacić w męską perspektywę, która nie za często pojawia się w powieściach tego typu, nawet jeśli chciałabym, aby jego punkt widzenia był dla mnie tajemnicą.
Pomysł na fabułę jest niekonwencjonalny, pełen opisów przyrody, aktywności, którą podejmowali bohaterowie i ich reakcji na otaczający literacki świat. Podobała mi się ta podróż w zachodniopomorskie, w którą zabrała mnie autorka. Nie da się zaprzeczyć temu, że autorka doskonale zna opisywane tereny i w bardzo ciekawy sposób potrafi przekazać piękno i zaintrygować czytelnika opisywanymi miejscami.
Niestandardowo przedstawiony motyw różnicy wieku, gdzie to kobieta jest starsza, bardzo mi się spodobał. Autorka stworzyła ciekawy kontrast między Anną i Kubą: dojrzała kobieta po rozwodzie, niska samoocena i poczucie, że co najlepsze w życiu już przeminęło i młody, przystojny mężczyzna, bez zobowiązań, pełny wigoru i chęci do życia.
Choć między bohaterami dzieje się naprawdę sporo i nie do końca wiadomo, jak ich znajomość się zakończy, tak cała historia napawa nadzieją i przełamuje schematy. Przekonuje, że dojrzali ludzie mogą nadal szukać miłości i walczyć o swoje szczęście, nieistotne są pierwsze lcyfry w numerze pesel, a to, co łączy z drugim człowiekiem. Analogicznie sprawa ma się, jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. Przecież tak trudno czasem zwłaszcza nam kobietom uwierzyć w siebie i zaakceptować to, że niektóre wady, czy mankamenty urody nie stoją na przeszkodzie, by walczyć i wierzyć w to, że możemy znaleźć miłość.
W ?Leśnej krucjacie? znajdziemy motyw ?slow burn?, który dla mnie, jak i wielu innych czytelników jest jednym z ulubionych. W relacji głównych postaci wszystko dzieje się stopniowo, jest pełne niepewności, czasem wręcz odrzucania i prób ignorowania własnych odczuć i emocji. Jestem w stanie powiedzieć, że mamy tutaj do czynienia z relacją, która budowana jest na dojrzałości, kompromisie, pogodzeniu się ze słabościami, ale też na pewnej nie tylko romantycznej relacji, ale takiej przyjacielskiej, bo nawet jeśli codzienność Ani i Kuby pełna była uszczypliwości, to widać było między nimi nić porozumienia, wzajemne obdarzanie zaufaniem i to poczucie dla obydwojga, że ktoś jest obok.
Jestem czytelnikiem erotyków, bardzo lubię zarówno te mocniejsze, jak i delikatniejsze.
Nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu między bohaterami wybuchnie to nagromadzone napięcie, a autorka za pomocą słowa zaprosi mnie jako czytelnika do ich sypialni. Sceny łóżkowe były bardzo wysublimowane, bez gorących szczegółów, choć nadal pobudzające. Autorka postawiła na emocje, na ogólne wrażenia bohaterów i zmusiła czytelnika do rozruszania swojej wyobraźni. Przyznam szczerze, że dałam się totalnie pochłonąć tej wibrującej między Anką i Kubą chemii i nie mogłam się doczekać, aż namiętność wybuchnie i zawiodłam się nieco, że autorka postawiła na delikatność. Oczywiście, to tylko moje odczucia, tak napisane sceny są, jak najbardziej w porządku, co więcej jest to bardzo bezpieczne rozwiązanie dla autorów, którzy specyfiki tych wątków ?nie czują?, bądź nie są po prostu fanami. Dlatego też książką zachwyceni będą miłośnicy romansów bez erotyki.
Jedno jest pewne: skoro czułam niedosyt i podekscytowanie, to znaczy, że autorka doskonale przeniosła i oddała tę wspomnianą chemię między bohaterami i zaintrygowała do granic.
W powieści nie zabrakło wielu wstrząsających wręcz zwrotów akcji. Wrażliwy czytelnik powie, że niektóre sceny łamały mi serce i nie będzie w tym ani grama przesady.
Działo się sporo, wychodziły na światło dzienne pewne tajemnice, ale i dochodziło do ważnych zmian w samych bohaterach. Akcja była zróżnicowana pod względem dynamiki czasem trochę szybsza, by za chwilę zwolnić na potrzeby, co poniektórych wątków. Było to wszystko bardzo przyjemne w odbiorze, przemyślane i skomponowane w całość bardzo dobrze.
Dla ?Leśnej kuracji? zarwałam noc, ale absolutnie nie żałuje, bo to jest taka książka, dla której noce się właśnie zarywa. Polecam serdecznie miłośnikom romansów tę niebanalną historię z ważnym przesłaniem i nietuzinkowymi bohaterami!
Opinia bierze udział w konkursie