"Co zrobić, gdy fikcja zaczyna oplatać swoimi mackami rzeczywistość."
*
Rok 1954, Chicago..."Nowa Anglia". Gdy Atticus dostaje list od ojca z góry zakłada, że coś tu nie gra. Nigdy jednak nie spodziewał się, że zaginięcie Montrose i podróż do Ardham - oderwanego od rzeczywistości odludzia, zwiąże los jego oraz bliskich mu osób z sekretnym Zakonem Prastarego Świtu, któremu marzy się potęga wykraczająca poza racjonalne rozumowanie.
*
"Kraina Lovecrafta" to nie typowa książka fabularna, a raczej zbiór opowiadań, połączonych ze wspólnymi wątkami głównymi dotyczącymi "niecodziennych wydarzeń" (duch, zjawy, podróże międzyplanetarne itp.) oraz "Zakonu", a także bohaterami - w każdym "odcinku" inna postać powiązana z Atticusem, czyli bohaterem pierwszego opowiadania jest przedstawiana jako główna.
*
Jeśli chodzi o moje ogólne odczucia to książkę czytało się przyjemnie. Każda historia była oryginalną/luźną interpretacją znanych książek np. "Dr. Jekyll i pan Hyde". Nutka grozy wymieszana z fantastyką sprawiał, że kolejne opowiadania idealnie nadałyby się na historie przytaczane po zmroku.
*
Pomimo niezbyt rozbudowanej fabuły kolejne części książki intrygowały, a wspólne wątki zachęcały do poznawania następnych opowiadań i rozmyślań do czego to wszytko dąży ... chociaż przyznam się szczerze, że kilka fragmentów mnie niestety znużyło, a motywy i co za tym idzie decyzje bohaterów często pozostawały największą zagadką.
*
Największą wadą ?Krainy Lovecrafta? w moim odczuciu był zbyt często przytaczany wątek dotyczący dyskryminacji rasowej, przez który nadprzyrodzone elementy fabuły nie raz schodziły na dalszy plan, a książka zaczynała bardziej przypominać obyczajówkę niż fantastykę.
*
Jeśli chodzi o nawiązania do książek Lovecrafta ... to pomimo, że nie jestem fanką tego autora i większość, jego dzieł znam dzięki opisom lub recenzją to i tak wychwyciłam sporo odnośników do jego twórczości - chociaż powinnam tu podkreślić, że zdecydowanie nie zdominowały one fabuły, a była raczej jej integralną częścią ? miłym dodatkiem dla fanów autora.
*
Ogólnie książkę oceniam na 7/10, a ze względu na konstrukcję polecam szczególnie osobą, które zamiast z serialem, wieczór wolą spędzić z książką.