SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Klucz Sary

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Albatros
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 352

Opis produktu:

<p>FRANCUSKA ODPOWIEDŹ NA LISTĘ SCHINDLERA I WYBÓR ZOFII.</p><p>POWIEŚĆ, KTÓRA ZOSTAŁA PRZETŁUMACZONA NA WIELE JĘZYKÓW, A WYSOKOŚĆ NAKŁADÓW CZYNI Z NIEJ NIEKWESTIONOWANY BESTSELLER.</p><p>W JEJ EKRANIZACJI JEDNĄ Z GŁÓWNYCH RÓL ZAGRAŁA KRISTIN SCOTT THOMAS.</p><p> </p><p>Miała na imię Sara i tylko dziesięć lat, kiedy pewnej lipcowej nocy 1942 roku została brutalnie wyrwana ze snu i zabrana z rodzicami z domu. Myślała, że uda jej się szybko wrócić, ukryła więc małego braciszka w tajnym schowku za ścianą. Tymczasem tak jak tysiące innych Żydów została wywieziona na paryski stadion kolarski Vel dHiv.</p><p> </p><p>Kiedy ponad pięćdziesiąt lat później amerykańska dziennikarka Julia Jarmond pisze o tych strasznych czasach, wciąż widzi przed oczami małą Sarę i jej braciszka. Wbrew wszystkiemu decyduje się wyjaśnić, co naprawdę zdarzyło się w Paryżu tej tragicznej lipcowej nocy. Lecz nie zdaje sobie sprawy, że te poszukiwania mogą kosztować ją znacznie więcej, niż przypuszcza, i na zawsze zmienić jej życie.</p>
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść psychologiczna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Powieść wojenna
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 205x135
Liczba stron: 352
ISBN: 9788367426633
Wprowadzono: 08.03.2023

RECENZJE - książki - Klucz Sary - Tatiana de Rosnay

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

pau**************

ilość recenzji:7

9-05-2023 11:02

Dziesięcioletnia Sara zostaje w środku nocy wyprowadzona z mieszkania wraz z matką. Dziewczynka ma nadzieję, że szybko wróci, więc wcześniej szybko ukrywa braciszka w kryjówce mieszkania. Sara nie wie, że trafi ona tam, gdzie pozostali Żydzi, że właśnie zmierza na paryski stadion Vel d?Hiv.

Ponad pięćdziesiąt lat później amerykańska dziennikarka napisać ma o wydarzeniach z czasu wojny. Julia trafia na trop Sary, który urwany nie daje jej spokoju. Dociera do informacji, które będą niosły za sobą różne emocje.

Kolejna książka, która stała się dla mnie problematyczna w ocenie. Stwierdzić mogę, że niby mi się podobała, ale jednak nie zachwyciła. Historia prowadzona jest dwutorowo i o ile opowieść małej Sary początkowo jest mocno ciekawa, wzbudza emocje, nawet chwyta za serce i wywołuje żal, tak później zostaje spłycona i potraktowana powierzchownie. Miałam wrażenie, że oba światy, zarówno ten osadzony w czasach wojny, jak i współczesny, nie do końca ukazały swój potencjał. Bo on był, po pierwszych rozdziałach myślałam, że będzie to coś wyjątkowego, nie spodziewałam się jednak, że zamiast wyjątkowości dostanę problematyczną w opinii historię dwóch światów i istnień. Z rozdziału na rozdział emocje się rozmywały, głębia uciekała, a historia w moim odczuciu została spłycona, byle tylko dopisać strony do zakończenia. W pewnym momencie wszytko zadziało się mechanicznie i ostatecznie książka nie była już tą wyjątkową, na jaką się zapowiadała, ale została nadal po prostu dobrą. Znów pokuszę się o stwierdzenie, że bardziej przypadnie do gustu osobom, które zaczynają z powieściami o tle wojennym, bądź zaczynają czytanie w ogóle. Dla mnie była po prostu w porządku, bez zachwytów. Wydaje mi się, że innych czytelników zachwyca, więc spróbujcie, może traficie do grupy zadowolonych. :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

czytanie.na.platanie

ilość recenzji:1011

20-04-2023 11:19

Literatura sięgająca czasu II wojny światowej najczęściej porusza okrucieństwo nazistów, a wiele własnych wstydliwych kart ówczesnej historii okupowane kraje próbują zepchnąć w niepamięć. Niektóre dopiero po latach mierzą się z niewygodną i haniebną prawdą, dlatego cieszy ogromna odwaga Tatiany de Rosnay, która w powieści ?Klucz Sary bez usprawiedliwień i umniejszania winy francuskiej policji piętnuje masową obławę i przetrzymywanie w nieludzkich warunkach tysięcy paryskich Żydów w 1942 roku.

Historią wyrwanej z bezpiecznego domu dziesięcioletniej Sary ukazuje obrazy, które pozostają boleśnie żywe w naszej wyobraźni, tym bardziej że wydarzyły się naprawdę. To z jednej strony obraz znieczulicy, utraty człowieczeństwa, zgody na udział w masowej zagładzie z drugiej strachu, braku nadziei i apatii.

"Dwie rodziny, które łączyły śmierć i tajemnica.
Dwie rodziny, które już nigdy nie będą takie same."

Opowieść poznajemy z dwóch perspektyw i w dwóch liniach czasowych. Piszącej artykuł w 60. rocznicę ówczesnych wydarzeń amerykańskiej dziennikarki Julii oraz Sary, którą przy życiu trzyma obietnica złożona małemu braciszkowi pozostawionemu w zamkniętej szafce ich mieszkania. Przecież za chwilę ich uwolnią i do niego wróci, prawda?

Nie można uciec od tych obrazów, od tych emocji. Strach, przerażenie, nieuchronność tego co czeka paryskich Żydów, tego co czeka małą Sarę. To sprawia, że łzy same płyną, a pięści zaciskają się z wściekłości i niemocy.

Autorka pisze tak pięknie, ale i dojmująco zarazem łącząc zupełnie niespodziewanie, ale i boleśnie historie obu bohaterek. Wplatane w opowieść inne wątki uzupełniają ją nie odrywając od głównego nurtu, a wręcz czyniąc na wskroś realną. Możliwość odkrycia tajemnicy i poznania dalszych losów Sary tym razem nie koi, nie daje satysfakcji rozrywając serce na milion kawałków.

Gorąco Was zachęcam do sięgnięcia po tę lekturę dla jej walorów literackich, ale i prawdy historycznej o stadionie Vel d?Hiv tak niewielu znanej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Martyna

ilość recenzji:549

5-04-2023 17:48

Uważam, że zawsze warto zapoznawać się z wartościowymi wydaniami. Z tego względu skusiłam się na ,,Klucz Sary" Tatiany de Rosnay.

W lipcu 1942 roku Sara miała tylko 10 lat. Gdy w nocy została wyrwana ze snu, postanowiła ukryć swojego braciszka. Była przekonana, że niebawem uda jej się po niego wrócić, jednak tak się nie stało. Została wywieziona na paryski stadion, tak, jak inne osoby narodowości żydowskiej. Po latach dziennikarka postanowiła dowiedzieć się tego co wydarzyło się 50 lat wcześniej.

Książka okazuje się naprawdę zaskakująca pod względem treści. Jak każda literatura, w której wojna odkrywa ważną rolę, ta także aż epatuje emocjami. Uważam, że warto sięgać po tego typu wydania, jeśli odpowiednio przygotuje się i nastawi do ich lektury. Nie sposób sięgać po nią z doskoku.

,,Klucz Sary" Tatiany de Rosnay jest jedną z tych lektur, w której przeszłość miesza się z teraźniejszością, a z takiego zestawu mogą wyniknąć naprawdę niespodziewane zdarzenia.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mal***************

ilość recenzji:663

22-03-2023 18:51

Każda lektura, która sięga do czasów wojny i wydarzeń z tamtego okresu wywołuje ogromne emocje. Czasami emocje, które trudno zdefiniować i nad którymi trudno przejść do porządku dziennego. Czy powieść, którą mam przed sobą, również zasila to grono. Każdy powinien sam się przekonać, jak bolesne i okrutne to były czasy ?
Lipcowa noc roku 1942 w Paryżu. Dziesięcioletnią Sarę wraz z rodzicami wyrwano ze snu. Policja francuska, na rozkaz nazistów, aresztowała francuskich Żydów i wywiozła w wiadome miejsce. Miejsce mordów milionów niewinnych ludzi. Dziewczynka nie wie, gdzie są zabierani i po co. Ma nadzieję, że zaraz wrócą do domu. I dlatego zamyka w tajemnej skrytce małego braciszka, obiecując, że wkrótce wróci. A klucz od skrytki ma przy sobie, pilnuje jak drogocennego przedmiotu. Ale już nie wróciła do niego, kolejne dni życia napisały inny scenariusz, bardzo tragiczny i nieludzki. Czy rodzina przeżyła pobyt w obozie zagłady? Czy brat Sary został uwolniony? Może ktoś okazał serce i zaopiekował się chłopcem?
Cała fabuła jest fikcją literacką, ale tło jest prawdziwe. Rzeczywiście w roku 1942 we Francji miały miejsce masowe aresztowania Żydów w ramach akcji Vel d?Hiv. To smutna karta historii Francji, to wydarzenia, których następne pokolenia się wstydziły, które kładły cień na ich potomkach. Ale to była wojna, rozkazy, posłuszeństwo, niesamowity terror i masowe mordy na niewinnych ludziach. Warto bliżej poznać historię tych wydarzeń, ja wcześniej nie miałam o tym pojęcia. Widać, że o tych zdarzeniach nie wspomina się często, są one pomijane i marginalizowane. A trzeba oddać hołd ludziom, którzy stracili życie w okropnych okolicznościach, w brutalny sposób, i tylko dlatego, że byli brudnymi Żydami, odmieńcami, tą gorszą rasą.
Dlaczego te wydarzenia teraz odżywają? A to dzięki amerykańskiej dziennikarce, Julii Jarmond, która pisze artykuł o tych wydarzeniach. Kobieta stara się dotrzeć do prawdy, szuka ludzi, którzy pamiętają tamte czasy. Jej starania przynoszą efekt. Nieoczekiwanie kobieta odkrywa związki rodziny męża, który jest Francuzem, z rodziną Sary. Julia stąpa po bardzo delikatnym gruncie. Jej upartość może ją wiele kosztować, ma wiele do stracenia. Jaką tajemnicę skrywa rodzina męża? Dlaczego przez tyle lat milczeli? Wstydzą się czy są tak butni i bez serca?
Klucz Sary to opowieść bardzo smutna i trudna. Fabuła jest przedstawiona w dwóch płaszczyznach czasowych, w czasie wojny oraz w czasach nam współczesnych. Mała dziewczynka relacjonuje nam świat widziany oczami dziecka, przekazuje nam swoje przeżycia i emocje. Wraz z nią odczuwamy ból, który jest jej udziałem i wielką niesprawiedliwość. Bo jak można dziecku wytłumaczyć okrucieństwo nazistów i mordowanie ludzi? Natomiast dzięki Julii staramy się poznać prawdę o masowych aresztowaniach Żydów we Francji. Odkrywamy powoli tę niechlubną kartę w historii Francji. I składamy hołd pomordowanym niewinnym ludziom.
Ciekawym pomysłem jest wtopienie w fabułę życia Julii. Jest inność, przecież jest Amerykanką, która poślubiła Francuza, jest wielokrotnie, w różnych sytuacjach pokazywana. Jej życie, relacje z mężem i jego rodziną, wewnętrzne rozterki i upartość w dążeniu do poznania okoliczności akcji Vel d?Hiv, sprawiają, że darzy się ją szacunkiem, jest bliska naszemu sercu. Postawiła sobie cel w życiu i pragnie go zrealizować, ale przy okazji nie wyrządza nikomu krzywdy, stara się być w zgodzie z własnym sumieniem i przekonaniami.
Skończyłam lekturę kilka dni temu, ale nadal jest ona we mnie żywa. Nie mogę się pogodzić z tą trudną historią, nie mogę jej zaakceptować ani zrozumieć. Mój umysł tego nie ogarnia. Ból mi rozrywa serce, które zostało bardzo zranione. Uważam, że każdy powinien poznać tę historię, ona naprawdę zmienia nasze spojrzenie na życie, na pojawiające się trudności dnia codziennego i ich wyolbrzymianie. Bo czym one są w porównaniu do wydarzeń, w których uczestniczyła Sara wraz z rodziną? Niczym, małą błahostką ?
Genialna. Obowiązkowa pozycja, zarówno dla tych znających historię II wojny światowej, jak i dla tych, którzy nie wiedzą, jakie okrucieństwa spotkały ludzi ze strony nazistów.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mommy_and_books

ilość recenzji:690

17-03-2023 12:04

"Klucz Sary" to bardzo piękna i zarazem bardzo smutna opowieść. Mamy tutaj dwie osi czasu. Pierwszą z nich są wydarzenia, które miały miejsce podczas drugiej wojny światowej. Drugą z nich są współczesne czasy. To, co wydarzyło się podczas drugiej wojny światowej, miało znaczący wpływ na historię, która dzieje się w obecnych czasach.
Co stało się w lipcową noc w 1942 roku? Przekonacie się o tym podczas czytania książki "Klucz Sary". Od razu wam powiem, że nie obejdzie się bez łez. Czytając tę historię, nie mogłam przestać płakać. Bardzo poruszyła mnie ta powieść.
Bohaterowie tej książki są fikcyjni. Niektóre opisane wydarzenia są prawdziwe. Jak napisała sama autorka, nie jest to powieść historyczna. Autorka stworzyła ją, żeby w ten sposób oddać hołd dzieciom z Vel dHiv. Tym, które nigdy nie wróciły i tym które przeżyły. Mimo że nie jest to powieść historyczna, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nigdy nie słyszałam o wydarzeniach, do których doszło w okupowanym Paryżu 16 lipca 1942 roku. Dziękuję autorce, że poruszyła ten temat i stworzyła wspaniałą powieść.
Czy wiecie co takiego stało się w Velodrome dHiver? Co robili tam z Żydami? Jeżeli tego nie wiecie, to koniecznie sięgnijcie po "Klucz Sary". Autorka poprzez swoich bohaterów w idealny sposób to wyjaśnia. Do tej pory mam ciarki na rękach, jak sobie o tym przypomnę.
Biorąc do ręki książkę Tatiany de Rosnay "Klucz Sary" nie miałam pojęcia, że tak bardzo utkwi mi w pamięci. Niby historia fikcyjna, a jednak ma coś w sobie takiego, że nie można oderwać się od czytania. Trafia prosto do serca.
Interesuje się drugą wojną światową, dlatego uwielbiam czytać takie książki. Nie możemy nigdy zapomnieć o tym, co się wtedy stało.

Co zrobilibyście, będąc dzieckiem, gdyby do waszych drzwi w nocy dobijała się policja? Otworzylibyście, czy raczej olalibyście to? Na sto procent byście byli przerażeni. Przed podobnym faktem stanęła nasza mała bohaterka. Pamiętajcie, że to były bardzo niebezpieczne czasy. Jeden niewłaściwy ruch i cała rodzina traciła życie. Nasza bohaterka wraz z mamą dostały tylko 10 minut na spakowanie się i opuszczenie mieszkania. Czteroletni braciszek nie chciał z nimi iść. Ukrył się. Dziewczynka zamknęła go na klucz w niewidocznej skrytce. Zostawiła go z piciem i latarką. Obiecała, że później po niego wróci. Co było dalej? Czy zdążyła wrócić na czas? Czy jej braciszek przeżył? Tego dowiecie się sami, podczas czytania. Powiem jedno, nie będzie kolorowo. Będzie przerażająco. Bałam się o to maleństwo. Miałam świadomość, że chłopiec mógł tego nie przeżyć. Czy się myliłam?

Kolejną bohaterką jest Julia. Poznajemy ją w 2002 roku. Z całą rodziną wprowadza się do mieszkania dziadków swojego męża. Od sześciu lat pracuje dla amerykańskiego tygodnika "Sceny znad Sekwany". Dostaje bojowe zadanie. Zbliża się sześćdziesiąta rocznica Vel dHiv (masowego aresztowania żydowskich rodzin i zwożenia ich do Velodrome dHiver) i właśnie z tej okazji ma napisać artykuł. Musi dotrzeć do żyjących jeszcze świadków, przedstawić fakty tego strasznego wydarzenia i opisać jak będą wyglądały te obchody. To niestety nie jest łatwe zadanie. Czy podoła? Co odkryje? Czy to zmieni jej życie?

Oba czasy się ze sobą przeplatają. Czytamy jeden rozdział o Sarze, a drugi o Julii i tak na zmianę. Podoba mi się takie rozwiązanie.
Jestem zadowolona z tego, że mogłam przeczytać tę książkę. Mogłam na własne oczy przekonać się, jak podczas drugiej wojny światowej we Francji traktowano Żydów. Byłam mocno przerażona. Płakałam na słowa ojca dziewczynki, że nie wrócą już do swojego domu. Moje serce stanęło.

Jeżeli lubicie czytać historie, dzięki którym serce staje, a łzy same spływają, to koniecznie zajrzyjcie do tej książki. Jest godna polecenia.
Gdybym nie czytała kilku słów od autorki, myślałabym, że jest to powieść historyczna.

Warto zwrócić uwagę na mieszkańców Paryża, jak haniebnie zachowywali się w stosunku do swoich sąsiadów. Co z tego, że oni byli Żydami? Byłam przerażona. Cały czas nie mogę pojąć, jak mogło dojść do takich tragicznych wydarzeń. Człowiek człowiekowi wilkiem. Mimo że to jest fikcyjna opowieść, to niektóre wydarzenia miały miejsce naprawdę. I to jest tragiczne. Przeczytajcie, ile rodzin z przymusu musiało się na zawsze rozdzielić. Ilu tak naprawdę już nigdy się nie spotkało.

Poruszająca historia. A co stało się z kluczem Sary? Z tym pytaniem was zostawiam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1535

9-03-2023 05:49

TATIANA DE ROSNAY

?Nie jest łatwo przywołać przeszłość? prawda bywa cięższa do zniesienia od niewiedzy.?

Satysfakcjonująca propozycja czytelnicza, nie uciekała od trudnej i niewygodnej prawdy. Przypominała o prawdziwych wydarzeniach z przeszłości, okrywających francuski naród wstydem. Dopuściły do głosu najmroczniejszą stronę ludzkiej natury. Tłumaczenia oprawców skrywały się za słowami wypełniania rozkazów, zaś ludność, w imię strachu przed niebezpieczeństwem, udawała ślepych i głuchych wobec zatrważającego cierpienia i bezwzględnego traktowania. Na szczęście, prawdy, bez względu na przytłumianie wyrzutów sumienia i wolę wymazania z kart historii, wcześniej lub później, odnajdują światło dzienne, domagają się poznania przez szerokie grono społeczeństwa, w tym młode pokolenie, nakłaniają do spóźnionego, ale należnego zadośćuczynienia dla bolesnej traumy.

Lipiec tysiąc dziewięćset czterdziestego drugiego roku to czarna karta w historii Paryża. Masowe aresztowania i przetrzymywanie Żydów w Velodrome d?Hiver, słynnym kolarskim krytym stadionie. Ofiarami padły cztery tysiące żydowskich dzieci urodzonych we Francji. Tysiące żydowskich rodzin wywieziono na gazowe stracenie do Oświęcimia. To nie naziści a francuska policja brała czynny udział w haniebnym czynie. Francuski rząd w okresie niemieckiej okupacji wykazał się nadgorliwością w eliminowaniu dzieci żydowskiego pochodzenia z kraju, w którym się urodziły. Obrzydliwie współpracował z kolaborantem i samodzielne zarządzał obozami śmierci.

Tatiana de Rosnay znakomicie poradziła sobie ze zbudowaniem rdzenia powieści. Oparła go na dwóch czasowych filarach. Jednym było dociekanie, co tak naprawdę działo się w czasach wojny, jak część Paryżan podchodziła do Żydów, jakie zgotowała im piekło, przy trwożnym milczeniu pozostałych mieszkańców miasta. Przerażające losy dziesięcioletniej Sary chwytały za serce, przejmująco się z nimi zapoznawało, niejednokrotnie w oczach pojawiały się łzy. Drugi filar dział się we współczesnych czasach i powiązany był z dziennikarskim śledztwem prowadzonym przez Julię Jarmond, w ramach pisania artykułu o sześćdziesiątej rocznicy wydarzeń w Velodrome d?Hiver. Kobieta za wszelką cenę pragnęła dowiedzieć się jak najwięcej o Sarze. Z czasem przekonywała się, że przeszłość coraz bardziej zaczynała bezpośrednio dotykać jej rodziny. Skrzywiłam się na wieść o zadziwiającej zbieżności pewnego miejsca, była zbyt naciągana.

Natomiast wplecenie w śledztwo elementów z prywatnego życia Julii jak najbardziej wypadło na plus. Nadało powieści głębi i zintensyfikowało wymiar człowieczeństwa, postaw bohaterów, wzięcia odpowiedzialności za to, do czego pozwolono dojść. Odkrywanie prawdy nie należało do łatwych, a jeszcze trudniej było pogodzić się z ciężarem winy, zawstydzenia, żalu, emocjonalnym rozbiciem. Autorka wrażliwie i z wyczuciem podeszła do uczuciowych warstw i sugestywnych opisów. Książka przywołała fakty z czarnej francuskiej historii, utrwaliła pamięć o ofiarach, dała sporo do myślenia o ludzkiej kondycji moralnej, zainspirowała do spojrzenia na własne życie z perspektywy możliwego alternatywnego scenariusza zdarzeń. Długo o niej nie zapomnę. Bookendorfina

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?