Jak ja uwielbiam książki Artury Pacuły o czwórce przyjaciół! Przeżywam młodość na nowo. Oprócz adrenaliny czuję smak przygody, odbywam podróże małe i duże, dostaję porcję wiedzy, zwiedzam, tropię ślady, rozwiązuję zagadki, odkrywam tajemnice, a na dodatek miło i ciekawie spędzam czas. Tym razem autor zabrał mnie nad Zalew Wiślany, zaokrętował na jachcie ?Picasso? i ruszyliśmy w rejs po jeziorach, kanałach i pochylniach.
Bohaterów spotykają różne perypetie. Akcja mknie żywo jak jacht po jeziorze, czasem można złapać oddech i zażyć kąpieli? pod prysznicem w marinie. Wszyscy mają ręce pełne roboty, bo żeglowanie, tropienie śladów dziewczyny z nutami wymaga zaangażowania, a tu jeszcze dziennikarz Dziurecki płynie ich kursem i ściga się po skarb. Momentami rywalizacja dwóch jachtów zapierała dech w piersiach! Napięte żagle, wiatr we włosach, pęd powietrza na twarzy, ?Picasso? mknący po falach. Pogoń. Ucieczka. Wyścig z rywalami to jedno, ale wyścig z pogodą to już całkiem inna sprawa. Emocji nie brakuje. Także tych związanych z opowieściami Bossa o historii. Na tyle dobrze zna swoich podopiecznych, że pozwala im działać na własną rękę. Czeka, aż złapią trop, a gdy nie będą mogli ruszyć dalej, to wtedy poproszą go pomoc.
Autor mnie kilka razy zaskoczył. Pojawieniem się bohaterek z poprzednich tomów, fachową terminologią i nauką żeglowania, powiedzonkami żeglarskimi, ciekawostkami i reklamą własnej książki. Lecz największym zaskoczeniem było zakończenie zupełnie inne niż w poprzednich tomach. Ma większy rozmach i zasięg. Splot różnych wydarzeń sprawia, że jest gwarno, przydaje się znajomość obsługi sprzętu elektronicznego, wiedza z różnych dziedzin, zachowanie tradycji rodzinnej.
?Gdzie jest dziewczyna z nutami?? to świetna powieść przygodowa z wartką akcją, ciekawą fabułą i intrygującą zagadką muzyczno-plastyczną osadzoną w XIX wieku, z wiedzą historyczną dawkowaną małymi porcjami i promocją Mazur. W pakiecie nauka żeglarstwa od podstaw i emocje! Można już robić plany na przyszłe wakacje.