Czytacie książki zawsze do końca? Czy zdarzyło się wam porzucić jakąś po przeczytaniu tylko kilku rozdziałów?
Powiem szczerze, że w przypadku powieści ?Dziewczyna z piegami? byłam tego bardzo bliska. Niestety od samego początku czułam, że ta historia mi się nie spodoba. Tak bardzo chciałam, żeby okazało się, że jestem w błędzie i z czasem przerodzi się ona w coś dobrego, jednak tak się nie stało. Lubię twórczość autorki bo naprawdę potrafi napisać piękną i przejmującą historię, jednak ta nie trafiła w mój gust. Przez większość czasu walczyłam z fabułą. Zajęło mi również trochę czasu, aby wejść do tej książki. Gdy już mi się to udało poczułam się nawet zaangażowana w to małe miasteczko i życie głównej bohaterki, ale z czasem niestety straciło to swój blask z powtarzalnością. Ogólnie ?Dziewczyna z piegami? nie trafiła do mojego serca i czuję się trochę rozczarowana, bo naprawdę liczyłam na historię, która podnosi na duchu i skłania do przemyśleń. Jednak jakaś cząstka mnie odnalazła w niej pewne aspekty, które sprawiły, że chciałam doczytać ją do końca.
Każdy jest wypadkową pięciu osób, z którymi spędza najwięcej czasu. Takie słowa
Allegra Bird słyszy od nieznajomego. Od tej pory uporządkowane życie dziewczyny zostaje wywrócone do góry nogami. Allegra pracuje jako strażniczka parkingowa, zostawiła swojego ojca i niekonwencjonalne dzieciństwo, aby zacząć nowe życie w mieście. A teraz dzień mija jej za dniem. Słowa nieznajome skłaniają ją do refleksji. Zastanawia się kim są ludzie, którzy ukształtowali ją taką, jaka jest teraz? I czy istnieje w jej życiu pięć osób, które mogą kształtować i decydować o jej przyszłości?
Muszę przyznać, że była to długa historia dziewczyny, która nie do końca mi pasowała.
Czasami chciałam sięgnąć do książki i potrząsnąć postaciami, a innym razem chciałam, żeby po prostu się skończyła. Gdy dotarłam do zakończeniach poczułam ulgę, bo pod powierzchnią przewidywalnego zakończenia odnalazłam pewnego rodzaju spokój. Ta książka była dziwna, smutna, niewygodna, ale również podnosząca na duchu, jednak moją pierwszą myślą, kiedy ją skończyłam, było: ?Dobrze, że to już koniec?.
Podsumowując muszę dodać, że nie uważam, ze była to jakaś bardzo zła książka, a doświadczeń Allegry nie należy wyśmiewać, bo brzmią bardzo realistycznie. Ale również nie jest to książka, którą chciałabym jeszcze kiedykolwiek przeczytać. Nie wniosła nic do mojego życia.
Opinia bierze udział w konkursie