Czasami człowiek znajduje się w takim miejscu w życiu, że aby coś zmienić, aby doznać swoistego przebudzenia, potrzebuje do tego odpowiedniego katalizatora. A nie ma nic potężniejszego i zmuszającego do wychodzenia poza swoją strefę komfortu niż uczucia. I o tym właśnie jest ta książka, nie będę ukrywać, że w mojej ocenie dość kontrowersyjna, która wzbudziła we mnie wiele skrajnych emocji. Z pewnością jednak nie jest to typowy romans biurowy, ta opowieść nie mieści się w żadnych ramach, w których często osadzamy dane pozycje. To historia dwojga ludzi, którzy postanowili zawalczyć o swoje szczęście, na przekór wszystkim i zaryzykować naprawdę wiele. Czy dla miłości warto? I czy w ogóle to była miłość? W tej powieści nic nie jest oczywiste niemal do samego końca.
Alicja nie jest typową młodą kobietą po studiach. Szara myszka, ukrywająca się przed światem i ludźmi w niedopasowanych ubraniach i unikająca jakichkolwiek zażyłości. Nie ma żadnych przyjaciół, ba, nawet znajomych. Najpierw skupiała się na nauce, obecnie na szukaniu pracy, a wolny czas wypełniają jej obowiązki domowe. Wychowywana przez ojca, który starał się jak mógł zapewnić jej godny byt i dobry start w życiu. Nigdy nie sprawiała kłopotów, nigdy nie działała pochopnie, nigdy też nie była zakochana. Staż w prestiżowej firmie jawi się dla niej jako ogromna szansa na osiągnięcie czegoś w życiu. Ale los szykuje dla niej wiele niespodzianek...
Rafał to mężczyzna bogaty i wpływowy, a wszystko to dzięki swojej dwadzieścia lat starszej żonie. Każdy doskonale wie o tym, że nie darzy uczuciem małżonki, a jedynie jej pieniądze. Uwielbia kobiety, seks traktuje jak sport i nie widzi w swoim postępowaniu niczego złego. Bawi się swoim ciałem ale też używa go jako karty przetargowej, by w małżeństwie uzyskać to, czego chce. Na pierwszy rzut oka, pomimo walorów zewnętrznych, zobaczymy w nim zepsutego mężczyznę, który dla pieniędzy jest w stanie zrobić wszystko, a rodzina jest dla niego pustym sloganem. Czy przy bliższym poznaniu można zmienić o nim zdanie?
Oboje mieli bagaż doświadczeń, którymi mogliby obdarować wiele osób, a jednak sami dzielnie go dźwigali. Oboje kryli się za swoimi maskami: Rafał jako nonszalanckiego playboya, a Alicja jako cichej i wtapiającej się w tłum dziewczyny-popychadła. Kompletnie różni, a jednak do siebie podobni. Choć prowadzą zupełnie inne życia to czy dadzą radę połączyć je w jedno?
Ta opowieść to dla mnie ogromny dylemat moralny, bo nie popieram zdrady w żadnym wymiarze, a tu mamy z nią do czynienia niemal przez cały czas. I właśnie przez to trudno mi było zapałać sympatią do Rafała oraz jakkolwiek mu zaufać. Podchodziłam do niego tak, jak wiele postaci pobocznych w książce, czekając, aż zawiedzie na całej linii. Alicję natomiast oceniałam jako wysoce naiwną, nie znającą życia i ludzi dziewczynę, która bardzo źle ulokowała swoje uczucia. Ale Autorka już nie po raz pierwszy udowodniła, że potrafi zaskoczyć, a bohaterowie, których powołuje do życia są wielowymiarowi, nie należy ich oceniać bez zajrzenia w ich duszę i poznania przeszłości, która ukształtowała ich tak, a nie inaczej. Uwielbiam to, że nie dość, że opowieść nie jest poprowadzona według jakichkolwiek typowych schematów to jeszcze Autorka nie stroni od poruszania tematów szalenie drażliwych, które trudno znaleźć w tego typu literaturze, to jeszcze na dodatek za nic ma emocje czytelnika i funduje ich istny rollercoaster. Jeśli szukacie książki nieprzewidywalnej, nieoczywistej i poruszającej ciekawe wątki to z pewnością jest to świetny wybór i jak najbardziej ją Wam polecam. Ze swojej strony czekam na kontynuację, bo jestem bardzo ciekawa w jakim kierunku Autorka poprowadzi fabułę.
Opinia bierze udział w konkursie