Dziewczyny, które zabiły Chloe

Powieść o tym, że nie należy ufać dzieciom. Wierzyć, że to takie niewinne aniołki. A one po prostu oddadzą to, czym nasiąkną za młodu. Jeśli będą bite i poniżane, nie należy oczekiwać, że w inny sposób potraktują młodsze dziecko, zwłaszcza w stresującej sytuacji. To również książka o tym, jak nasza przeszłość promieniuje na teraźniejszość. Tym bardziej, jeśli skrywamy przed najbliższymi jakąś tajemnicę. Dobrze się czyta, lecz nie należy zbyt uważnie przyglądać się szczegółom, bo prawdopodobieństwo popruje się niczym stare prześcieradło. Poczytać można, szału nie ma.

"Dziewczyny, które zabiły Chloe", to wstrząsająca powieść. Przeplatanka wątków tak z przeszłości, jak i z teraźniejszości sprawia, że trudno się oderwać od tej książki. Dzieciństwo głównych bohaterek owiane tajemnicą, niesprawiedliwość świata oraz nieodpowiedzialność i lekkomyślność dorosłych, prowadzi do tragicznych w skutkach zdarzeń... Jak napisał Emil Cioran: "Książka powinna w duszy czytelnika wywoływać obrażenia", tak "Dziewczyny, które zabiły Chloe" wywołały obrażenia w mojej duszy. Nigdy nie zapomnę tej powieści.