- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.onego, jest tylko bohaterstwo i poświęcenie dla ojczyzny. Fakt więc ten nie jest niemożliwy, a zapisany przez współczesnych niewątpliwie jest prawdziwy. - Wiesz, gdym się od ojca dowiedział o tych kościotrupach, byłem bardzo ciekawy je zobaczyć, choć wahałem się czy pójść, bo tam musi być bardzo brudno, a ja włożyłem na siebie nowe ubranie. Ale teraz pójdę... zum Teufel, w nowym ubraniu! Cóż, pójdziesz ze mną? Przecież to bardzo ciekawe zobaczyć kości ludzi, którzy przed sześciuset laty umarli, jeżeli w rzeczy samej jest to prawdą, coś powiedział. A nuż to są szczątki ofiar wymordowanych przez jezuitów, jak utrzymuje mój ojciec? - To zobaczymy. Idę z tobą. Jeżeli to są szczątki ofiar jezuickich, to powinny być przy nich łańcuchy, okowy i tym podobne narzędzia męczeńskie, bo przecież wiadomo, że dawniej u nas nikogo nie wsadzano do więzień bez oków, jak to wy jeszcze dziś robicie z waszymi więźniami. Chodźmy, i pewien jestem, że się przekonasz, iż to co mądry generał-lejtnant von Egerman powiada, jest wierutną bajką. Ruszyli więc co żywo w kierunku ruin dawnego kościoła i klasztoru Jezuitów. Wszędzie dokoła miasta tłumy spędzonych z okolicy wieśniaków pracowały pod nadzorem oficerów austriackich nad naprawianiem starych murów i okopów, choć to była niedziela. Ale rząd Jego Apostolskiej Mości nie zwracał na to uwagi, a kij kapralów i oficerów napędzał opornych do ciężkiej pracy. Widok ten przykre uczucie wzbudził w Kubusiu, wrzała w nim krew, ale musiał milczeć, bo wiedział, że nic na to poradzić nie jest w stanie. ROZDZIAŁ II w którym Kubuś jest podejrzany, że otrzymał zły stopień z geografii Do podziemi, o których Ferdzio von Lausitz opowiadał, nikogo nie wpuszczano, jemu zaś jako synowi wysokiego dygnitarza dano wolny wstęp. Kapral, który z kijem w ręku pilnował nieszczęśliwych chłopów polskich spędzonych do robót koło fortyfikacji miasta, ujrzawszy Ferdzia, kłaniał mu się z wielkim uszanowaniem, z czego on był bardzo dumny i, spoglądając z boku na Kubusia, zdawał się mówić: - Widzisz, co ja znaczę! Piwnice, do których obaj chłopcy weszli, zrazu nic godnego uwagi nie przedstawiały. Były to puste, sklepione mocno lochy, z których przeszli do długiego, wąskiego korytarza, a stąd dopiero do obszernego podziemia, przedstawiającego okropny widok. Była to istna kostnica. Przy słabym blasku, przedostającym się przez dwa zakratowane okienka, bardzo wysoko umieszczone, ujrzeli najprzód oparty o mur cały szereg szkieletów. Stały one w najrozmaitszych pozycjach. Jedne z czaszkami do góry podniesionymi zdawały się czarnymi oczodołami szukać powietrza i słońca; inne z rękami opuszczonymi, z głową na piersi przedstawiły smutny obraz, jeszcze inne miały ręce rozpostarte wzdłuż ściany, jakby się jej czepiały w jakimś rozpaczliwym wysiłku. Były też takie, które dziwnie podnosiły nogę, jakby chciały wykonać skok przez jakąś przeszkodę. Były takie, które wyciągnąwszy naprzód szkieletowe dłonie chciały coś lub kogoś chwytać w swe objęcia. Zgroza przejmowała, gdy się patrzyło na ten okropny widok. Posadzka podziemia zarzucona była całą górą czaszek, piszczeli ludzkich, rąk odpadłych od ciała, kości wszelkiego rodzaju oraz pyłem powstałym zapewne ze zgniłych i przez wieki wysuszonych ciał ludzkich. Obaj chłopcy na ten widok, przypominający marność istnienia człowieczego, skamienieli tajemną trwogą przejęci. Trwoga ta zmieniła się w paniczny strach, gdy nagle ni stąd, ni zowąd jeden ze szkieletów opartych o ścianę poruszył się. Coś czarnego, ruchliwego wysunęło się z jego czaszki i z piskiem zanurzyło się w stosie kości leżących na ziemi, sam zaś szkielet z trzaskiem i głuchym chrzęstem runął na ziemię i prawie w pył się rozsypał. Podniosła się przy tym cała chmura duszącego kurzu, aż Ferdzio przerażony krzyknął: - Ach, Herr Je! - i schował się za Kubusia, czepiając się rozpaczliwie jego ramion, jakby szukał zasłony i pomocy. Kubuś nie mniej był przestraszony, ale nie cofnął kroku. Oprzytomniał w jednej chwili i rzekł spokojnym, choć nieco drżącym głosem: - Czego się boisz? To pewno szczury. W tejże chwili stos kości na posadzce począł się także ruszać, chrzęścić, czaszki przewracały się i jakiś piszczel z dziwnym łoskotem potoczył się pod same nogi Kubusia, który cofnął się nieco z niemiłym uczuciem obrzydzenia. A że powietrze duszne w tym zamkniętym podziemiu stało się teraz wskutek upadku szkieletu prawie niemożliwe do oddychania, więc rzekł: - Chodźmy stąd, bo się udusimy. Słabo mi się robi. Co żywo więc zawrócili, przebiegli prawie pędem przez korytarz i pierwsze piwnice. Bardzo byli radzi, gdy się znaleźli na świeżym powietrzu, na jasnym dniu, pod złocistymi blaskami słońca majowego. Wciągali w płuca
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa, literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Rok publikacji: | 2010 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.