- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.y wzgórzami płaskowyż, w gospodarstwie zostało jeszcze wiele do zrobienia. Ale Ergis, choć był najstarszym synem, nie miał ochoty wypełniać obowiązków i pomagać w pracy. Najchętniej zapadłby się pod ziemię, zniknął albo zaszył na zawsze w lesie. Przebywanie w towarzystwie ludzi, rozmowa z nimi, zwykłe domowe czynności urastały do rangi straszliwych męczarni. Chłopak nie chciał nikogo widzieć i przez nikogo być zauważanym. A w szczególności przez duchy. Westchnął. W piersi leżał mu dziwny ciężar, jakiego dotąd nigdy nie odczuwał. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego mieszkańcy zaświatów upodobali sobie akurat jego. Ale musiał posłuchać ich rozkazów, chociaż bał się stawić czoła samozwańczemu szamanowi. Moja pierwsza walka, pomyślał niewesoło. Z Dyrajem Bogojem. Rosłym mężczyzną w sile wieku. To będzie dopiero widowisko. Wiedział, że ojciec nie uwierzy w jego wizję i nie zechce pójść nocą na kurhan, jeśli syn nie będzie w stanie wytłumaczyć, co się tam dzieje. Erechtej, choć się do tego nie przyznawał, był rozczarowany i nieco rozzłoszczony na syna. W głębi duszy miał go chyba za histeryka przez lata mamiącego wszystkich mrzonkami. Kiedy duchy wybrały nowego szamana, którym okazał się ktoś inny niż Ergis, Erechtej uznał, że stracił twarz. A winę za to ponosił jego dziwaczny, niezrównoważony syn. Blask słońca nabrał już złotawej, płomienistej barwy zachodu. Koń trącił ramię chłopca miękkim nosem. Daleko za rzeką miarowo pohukiwał dudek, zwiastun złych zdarzeń. Ergis zacisnął usta. Jutro, postanowił. Po zmroku na Martwym Kurhanie. Rozdział 2 Dyraj Bogoj znowu źle spał. Przewracał się na posłaniu, zapadał w krótkie drzemki i budził się wielokrotnie. W nikłym świetle lampki cienie na ścianach olbrzymiały, wykrzywiały się dziwacznie. Duchy znów tu były. Czuł wyraźnie ich złowrogą obecność. Skulił się na łóżku. Nie ma was, myślał rozpaczliwie. Nie ma. Zabobon i choroba głupców. Nic więcej. Ale byli. Dwaj. Jeden wysoki, o srogiej, nachmurzonej twarzy. A Święty Mikoło, pomóż! Toż to stary Kitej! Dyraj zaczął dygotać. Serken ze złym, okrutnym uśmiechem na bladych starczych ustach schwycił się za włosy i odjął sobie głowę. Bogoja ogarnęła groza. Wydał stłumiony jęk, szeroko rozwartymi oczami wpatrywał się w straszliwe widmo. - Czy potrafisz to uczynić, oszukańcze? - spytała głowa. Dyraj zaskomlał ponownie niczym spanikowany szczeniak. Widział tylko brązowe, sękate palce starego szamana zagłębione w siwe, gęste włosy. Serken zrobił krok do przodu i położył odjętą głowę na półce obok łóżka. Uśmiechała się drwiąco. Bogoj zawył ze strachu. - Nie potrafisz, bękarcie zdychającej krowy, bo nie masz ani odrobiny mocy - powiedział czerep. - Popełniłeś straszną zbrodnię. Pamiętaj, duchy nie wybaczają. Ergis, mój wnuk, zajmie twoje miejsce, które od zawsze mu się należy. Twój czas się skończył, bracie Bogoj. Przeklinam cię i życzę wszystkiego najgorszego. A oto podarek ode mnie. Splunął na łóżko Bogoja. Plwocina z sykiem spadła na kołdry i skóry, buchnął czerwony na kształt jęzora płomień. Widmo sięgnęło po głowę i nadziało ją z powrotem na szyję. - Dobrej nocy, Bogoj - rzucił z pogardą Serken i oba duchy cofnęły się w mrok. Dyraj trząsł się na posłaniu, a płomień tańczył mu przed oczami, zły i bezlitosny, ogarniając gniewną czerwienią kolejne części pościeli. Ocknął się, krztusząc od dymu. W bałaganie wisiał siwy, gęsty opar. Bogoj porwał się z łóżka. Pościel płonęła. Rzucił się w kąt izby, potykając się w sinej ciemności, porwał z ławy krowią skórę i zaczął dusić ogień. Uparte pomarańczowe języki wychylały się jednak spod niej niczym grzyby spod nagrobnej płyty. Zrozpaczony Dyraj złapał swoją kurtkę i wojłokowy dywan z podłogi. Ogień parzył go w ręce, pluł w twarz gorącymi snopami iskier. W końcu samozwańczy szaman zwyciężył. Osmalony, cuchnący dymem klapnął na podłogę. Byłbym spłonął, pomyślał i przejął go lęk. Serken nawet po śmierci potrafił się mścić. Bogoj ukrył twarz w dłoniach i siedział przez chwilę nieruchomo. Potem podniósł się ciężko, spojrzał na resztki posłania. W srebrnym świetle świtu coś błysnęło w pogorzelisku. Dyraj schylił się, wytężając wzrok. Wyciągnął dłoń i podniósł odłamek szkła, kruchy niczym lodowy sopel. Lampa, zrozumiał. Musiała spaść z półki i podpalić pościel. Całe szczęście, że była w niej tylko resztka nafty. Szaman wyprostował plecy, obrócił w palcach przejrzysty okruch, czując, jak ogarnia go fala podbarwionej goryczą złości. Zginąłbym przez własną głupotę i wiarę w zabobony, pomyślał. Kto to słyszał zostawiać na noc lampę? Durak. Mało brakowało, a spłonąłbym jak trup
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Czas trwania 794:19:00 |
Wydawnictwo Fabryka Słów |
Data wydania 2022 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Rok publikacji: | 2022 |
Czas trwania: | 794:19:00 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Lektor: | Mateusz Kwiecień |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.