Ten tom to dopiero początek trudnej i krętej drogi jaką mają przed sobą Henryk i Lena. Czy będą nią szli razem, czy osobno, tego nie wie nikt, natomiast jedno jest pewne- warto poznać ich początki. Bo właśnie o tym jest ta książka. O rozpoczęciu znajomości, która teoretycznie nie ma racji bytu. O zderzeniu się dwóch, zupełnie różnych światów i dwojga ludzi, którzy są od siebie tak różni, jak to tylko możliwe. Czy to jest miłość, przyjaźń, pożądanie, a może wybór na przekór wszystkim? Tak jak i w życiu tak i tu, nic nie jest czarne i białe. Karolina stworzyła kolejną, bardzo realistyczną opowieść, która nie pozwala nam się od niej oderwać. Pisze lekko, interesująco i tak magicznie, że nawet nie zdajemy sobie sprawy ile już stron za nami, po prostu chce się więcej i więcej. A to dopiero pierwsza część serii "W labiryncie doznań" i jedyne co czuję, to ogromny niedosyt i jest to uczucie wysoce pozytywne, bo z ogromną przyjemnością zanurzyłam się w świecie bohaterów i czuję żal, że muszę już wrócić do zwykłej, szarej codzienności ;-)
Lena w życiu nie miała wiele szczęścia. Większość dzieciństwa spędziła u sióstr zakonnych, a najlepsze lata to dla niej te dzielone z rodzicami adopcyjnymi. Nie zna swoich biologicznych rodziców, nie wie skąd się wywodzi. Cały bagaż doświadczeń sprawia, że jest bardzo zamknięta w sobie, a przez to również samotna. Nie ma przyjaciół, jedyną rodziną jest dla niej pies- Bella, oraz podopieczni domu opieki, w którym pracuje. Lena jest szalenie nieśmiała, a przez to ma problemy w nawiązywaniu jakichkolwiek relacji. Jednak gdy komuś uda się ją poznać okazuje się niezwykle mądrą, interesującą, a przede wszystkim miłą dziewczyną. Nie potrafiłaby skrzywdzić nawet muchy czy źle się o kimś wyrazić. I także jej nastawienie nie ułatwia jej życia. Czy ta młoda dziewczyna będzie potrafiła się zmienić tak, by świat i ludzie nie byli dla niej już tak okrutni?
Henryk to dziecko szczęścia. Urodzony w zamożnej, cenionej i sławnej rodzinie medyków, nie mógł podążać inną drogą, aniżeli wybrać zawód lekarza. Otoczony przyjaciółmi w swoim fachu oraz pięknymi, acz łatwymi kobietami. Ma słabość do blondynek i żadnego problemu by zdobywać je na nic nie znaczące- dla niego, spotkania. Już niejedna straciła dla niego głowę ale i serce, a Henryk? On nie wierzy w miłość, jedynie w dobry i szybki seks, a płeć piękną traktuje jako cel do zaspokojenia swoich dość dużych potrzeb. Ten mężczyzna jest arogancki, ma ogromne ego, szczyci się byciem szczerym aż do bólu co często staje się zwyczajnym chamstwem. Lecz choć nie sprawia dobrego wrażenia, to pod tą maską kryje się niezwykle empatyczny i chętny do niesienia pomocy człowiek. Ale czy to wystarczy by zmienił swoje nastawienie do życia i związków?
Karolina stworzyła w tej książce postaci wielowymiarowe, których nie można jednoznacznie ocenić, po prostu ludzkie. Co ciekawe, i pewnie będę wyjątkiem, mnie bardziej irytowała Lena aniżeli Henio. Dlaczego? Bo była szalenie naiwna, uczuciowa i ugodowa. Ale, co warte podkreślenia, to nie jest minus tej książki, bo Lenka sama w sobie była naprawdę świetnie i spójnie wykreowana. Ogromnym plusem są tu wszelkie wzmianki na temat pracy medyka, w których czuć duży research Autorki, ale też i emanuje z nich pasja, z jaką Henryk podchodzi do zawodu.Są i elementy humorystyczne (chociażby relacja Henryk-Bella!), są wzruszające i rozrywające serce, są też denerwujące. Emocji z pewnością nie zabraknie. Zdecydowanie zabraknie Wam jednak dalszej części, bo jeszcze wiele pozostało do wyjaśnienia i mnóstwo rzeczy może się zdarzyć? Dobrych, złych? Z pewnością- wziętych z samego życia!
Opinia bierze udział w konkursie