- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ało, otworzył oczy. Nie poruszył się, tylko nasłuchiwał. Zdawało się, że wszystko jest w najlepszym porządku: silnik pracował równo, lekko szumiała woda za burtą. Po chwili już wiedział, co go zbudziło. Lekko uniósł się na koi, sięgnął ręką nad głowę, gdzie obok małej półeczki, na której stawiał książki, które aktualnie czytał do poduszki, była zawieszona końcówka rury głosowej łączącej go z mostkiem. Wyjął korek, dmuchnął i przyłożywszy tubkę do ucha czekał. Po chwili zgłosił się oficer wachtowy. Kapitan zapytał trochę jeszcze rozespanym głosem: - Co jest? Czemu nie słychać syreny? Mgła przeszła? - Nie - usłyszał odpowiedź trzeciego. - No więc? - Chyba jakieś uszkodzenie, panie kapitanie - meldował oficer. - Dawno ucichła? - Przed chwilą. - I co? - Już posłałem wachtowego po elektryka, żeby naprawił. - Gęsta mgła? - Nie za bardzo, ale trochę jest. - Co na radarze? - W porządku, panie kapitanie. Pusto dokoła. Są jakieś kutry, ale daleko i nie na naszym kursie. - Dobrze. Niech pan zmniejszy trochę szybkość, dopóki nie naprawimy tej syreny. A na razie każ pan dawać sygnały ręczną syreną. - Tak jest, panie kapitanie. Jak tylko wróci wachtowy z elektrykiem, to go zaraz poślę na dziób z ręczną syreną. Zaraz powinien być. - Dobra. Gdzie jesteśmy? - Minęliśmy Kołobrzeg, dochodzimy do Łeby, już widać światło rozewskiej latarni. - Kurs? - Osiemdziesiąt. - Okay. Zrób pan szybkość ,,pół naprzód". A jakby się pogorszyło, to niech pan da ,,małą", nie ma co ryzykować. Byłoby głupio przed samym portem wpakować się na kogoś. Niech pan uważa i niech ten elektryk się nie grzebie, tylko raz dwa naprawi syrenę. - Tak jest. - No dobrze - kapitan wyczerpał pytania i polecenia, uznał, że sytuacja nie wymaga, aby wstawał i osobiście czuwał na mostku. - Ja pośpię jeszcze trochę - zadecydował, ale zaraz dodał: - Tylko w razie czego proszę mnie natychmiast budzić i informować! - Tak jest, panie kapitanie! Odwiesił końcówkę rury głosowej. Choć to zajście wybiło go trochę ze snu, to jednak był zbyt znużony, żeby wstawać. Umiał zresztą korzystać z każdej okazji, by się nieco przespać, toteż ponownie położył głowę na poduszce i niemal natychmiast zasnął spokojny, że nic ważnego na statku się nie dzieje. 3 Trzeci czekał niecierpliwie na przyjście elektryka. Minuty płynęły wolno, a zdawało mu się, że każda może przynieść jakieś niebezpieczeństwo. Niby rozum mówił, że nic się stać nie może, a jednak ogarnął go trudny do wytłumaczenia nastrój niecierpliwości i podniecenia. Na chwilę ciszę przerwał gwizdek z tuby głosowej. To maszynownia pytała, co zaszło, że zmniejszyli szybkość. Chwilę pogadał z mechanikiem wachtowym, potem znów stanął przy oknie i czekał. Odgłos silnika znacznie przycichł, także woda za burtą nie szumiała już tak głośno - statek sunął wolniej. Mgła nieco zgęstniała. Sternik nie odzywał się, zdawał się obojętny na wszystko, co się działo na statku. Wtem za jego plecami rozwarły się drzwi. Smuga światła z korytarza wdarła się na mostek. Zazwyczaj natychmiast znikała, bo każdy, kto tutaj wchodził, zamykał zaraz za sobą drzwi, by światło nie przeszkadzało w prowadzeniu statku. Teraz jednak nie zniknęła, tylko ostrą klingą przecięła całą sterownię. Oficer obejrzał się z nagłą wściekłością, gotów obrugać nieuważnego przybysza. Dojrzał sylwetkę marynarza wachtowego. Człowiek ten zachowywał się dziwnie: stał w drzwiach, ramieniem oparł się o futrynę i kiwał się, jakby nagle dostał ataku morskiej choroby. Z ust wydobywały mu się pełne przerażenia słowa: - Panie trzeci, panie Wachtowy oficer z wolna odwrócił się całkiem od okna, zrobił kilka kroków i zbliżył się do marynarza. Spojrzał na niego zdziwiony nie wiedząc, co znaczy takie zachowanie. Również sternik odwrócił głowę i patrzył trochę z góry na wachtowego takim wzrokiem, jakby go posądzał, że nagle się upił. - No, co jest? - ostro zapytał trzeci oficer. - Co się stało? - Panie panie trzeci - marynarz powtarzał te słowa, jakby w ogóle nie mógł nic innego wykrztusić. Zdenerwowało to w końcu oficera, który huknął: - Co, do cholery? Zdążyłeś się spić przez te parę minut, czy może ducha zobaczyłeś? - Gorzej, panie trzeci, gorzej niż duch - bełkotał marynarz. Nagle oparł się o koło sterowe i zachwiał tak, jakby za moment miał stracić przytomność. Niespodziewanie szarpnięty ster zakręcił się o pół obrotu, co wyprowadziło z równowagi spokojnego dotychczas sternika. Odepchnął go ze złością łokciem wołając: - Co robisz? Oszalałeś? Ale marynarz na nic nie zwracał uwagi. Schylił się, jakby otrzymał niespodziewany cios w brzuch, przełykał gwałtownie ślinę. Oficer widział, że coś się z ty
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Grzegorz Woś |
Wydawnictwo SAGA Egmont |
Data wydania 2021 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Grzegorz Woś |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.