- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.. Z pomocą pospieszyły mi moja mama z siostrą. Obie na zmianę opiekowały się Jasiem, kiedy ja miałam zjazd albo uczyłam się do zbliżającej się sesji. Początki bywają trudne, mawiała moja mama, kiedy wieczorami płakałam zmęczona. I miała rację. Okres nauki minął niepostrzeżenie, a w międzyczasie w naszym domu pojawiła się mała księżniczka, która zupełnie skradła serce Artura. Urodziłam córkę. Zauroczeni historią Romea i Julii, która tamtego lata była grana w teatrze na Ochocie, zgodnie postanowiliśmy naszą dziewczynkę nazwać Julią. Mój mąż stracił głowę. Kiedy obroniłam pracę dyplomową, wziął kilka tygodni urlopu i wyjechaliśmy z naszymi dziećmi na zasłużone wakacje. To była sielanka. Daleko od niezadowolonej teściowej, która z chwilą pojawienia się dzieci na nowo zaczęła odwiedzać, choć lepsze byłoby określenie ,,nawiedzać", nasz dom. Odpoczywaliśmy. Po powrocie sielanka trwała. Artur rozpieszczał mnie prezentami, zabierał na wycieczki, a całe godziny spędzaliśmy w teatrze. Byłam szczęśliwa. Tak bardzo, że nim się spostrzegliśmy, znowu byłam w ciąży. Nasze trzecie dziecko przyszło na świat podczas wakacji w Prowansji. Dla mojego męża było to wyjątkowe przeżycie, ponieważ asystował podczas jego narodzin. Po powrocie do domu okazało się, że tata mojego męża dostał wylewu i zmarł. To zdarzenie załamało Barbarę. Widząc ją w tak kiepskiej formie, zgodnie uznaliśmy, że powinna zamieszkać z nami. Pokonując w sobie niechęć, z miłości do mojego męża zgodziłam się, by Barbara zajęła domek dla gości, który stał w rogu naszej posiadłości. I tak minęło nam dziewiętnaście wspólnie spędzonych lat. Podniosłam się z krzesła i niezdecydowanym krokiem ruszyłam przed siebie. Oddałam mojej rodzinie i mojemu mężowi całe swoje życie. Oddałam wszystko, co miałam najlepsze. A w zamian za to poświęcenie los zadrwił ze mnie w tak okrutny sposób, zsyłając mi gładkokomórkowego mięśniaka macicy. Ostatnie godziny pracy mijały mi w napięciu. Kilkakrotnie przyłapywałam się na rozmyślaniu nad swoim nieszczęsnym losem, wpadałam w panikę i kreśliłam przed sobą wizje rychłego zakończenia mojego życia. Jakże wtedy czułam się oszukana, okradziona ze wszystkich marzeń! Za chwilę znowu budziła się we mnie wojowniczka, gotowa za wszelką cenę walczyć o Cały czas skupiona byłam na zagnieżdżonym we mnie intruzie. Kilka razy nawet przyłapałam się na naciskaniu brzucha. Pragnęłam poczuć go w sobie, zidentyfikować tę obecność. Na szczęście udało mi się wymusić uspokajające gesty i dodającą otuchy mimikę twarzy, by pacjenci mojego oddziału nie zauważyli, że dzieje się ze mną coś niepokojącego. Zaskakującym wydaje się fakt, jak łatwo potrafimy zaakceptować przykrą rzeczywistość dotykającą innych, nawet ludzi z naszego otoczenia. Potrafimy im współczuć, kiedy doznają upokorzenia, a ich codzienność staje się nie do zniesienia. Dopiero kiedy nam samym przychodzi zasmakować strachu, a nasze życie nagle się kurczy, podczas gdy plany, a już z pewnością marzenia nie odchodzą w zapomnienie, wręcz przeciwnie, kiedy nagle zaczynamy przypominać sobie o rzeczach do zrobienia, sprawach, które odkładaliśmy na później, wtedy dopiero zaczynamy odczuwać to, co ludzie chorzy. Tak właśnie było ze mną. - Coś nie jesteś dziś w najlepszym nastroju - zaczepił mnie Zenon, mężczyzna zajmujący łóżko przy oknie na sali, którą się opiekowałam. Choć zaraz po usłyszeniu diagnozy poczułam palącą potrzebę podzielenia się z kimś tą wiadomością, nie mogłam jej ciężaru zrzucić na pacjenta oddziału paliatywnego. Nie mogłam, choć dobrze wiedziałam, że ci ludzie doskonale znali towarzyszące mi uczucie. - Panie Zenku, czasami nie mamy wpływu na pewne rzeczy i te bolą najbardziej - rzuciłam zdawkowo, poprawiając mu pościel. Mężczyzna był przykuty do łóżka. Mówił niewyraźnie, co wzbudzało poirytowanie młodszego personelu, ponieważ Zenon był bardzo rozmownym człowiekiem. - Tja, wiem, co masz, kochanie, na myśli. Mogę ci zdradzić pewną tajemnicę, jeśli chcesz. Nie chciałam. Było mi zupełnie obojętne, co usłyszę. Skinęłam jednak głową i pochyliłam się nad nim. Zapach zmęczonego życiem leżącego ciała uderzył we mnie, ale nie dałam po sobie poznać przykrego wrażenia, jakie we mnie obudził. - Zamieniam się w słuch, panie Zenonie. - Trzeba znaleźć sobie coś, co przynosi przyjemność. Musisz odnaleźć w sobie chęć do pokonania tej przeszkody, która usunęła z twojej pięknej twarzy uśmiech. To trudne. - Czy pan stosuje ten zabieg? - zapytałam, zanim uświadomiłam sobie, że to niegrzeczne. - Bez przerwy. Wiem, że umieram. - Zamilkł, a jego spojrzenie jakby przygasło. Po chwili jednak zn
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.