- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.katą cebulkę i delikatnie wyciągnęła z ziemi. Otrzepała ją z kawałków gleby i odłożyła na stertę obok siebie. Ciepłe żółte światło zalało ogród, a siatkowe drzwi stuknęły głośno, gdy się otwierały. - - westchnęła Kassia. - Co ty wyprawiasz? - Przesadzam cebulki krokusów - odparła cicho, grzebiąc w błocie. - Myślałam, że wyszłaś zaczerpnąć świeżego powietrza. - Bo to prawda. - Wydobyła kolejną cebulkę. - Ale potem zaczęło padać. To dobry moment, żeby przesadzić cebulki. Kassia westchnęła ponownie. - Bastian może się zjawić lada chwila. - Spóźnił się, przegapił kolację. - Musiało coś mu wypaść. Może jeszcze przyjdzie. - On się nigdy nie spóźnia. - Wydłubała ostatnią cebulkę, po czym chwyciła mokrą, zabłoconą stertę cebulek w ramiona. Wstała i uśmiechnęła się radośnie. - Na pewno ma ważniejsze sprawy. Zobaczę go w przyszłym miesiącu. Kassia przyjrzała jej się sceptycznie. - Gdzie masz zamiar posadzić te krokusy? - Tu. - Clio przeszła na przeciwny koniec ogrodu. - Będzie im tu lepiej. - Przykucnęła z gołymi stopami w kałuży i zaczęła odgarniać na bok błoto. Kassia przez chwilę przyglądała się jej w milczeniu. - Uważam, że powinnaś przestać przyjmować zlecenia od Bastiana - odezwała się w końcu. - Co? - Clio zamarła w pół ruchu i spojrzała na Kassię, mrużąc oczy przed deszczem. - Uważasz, że nie dam sobie rady? Może zawaliłam kilka razy, ale oprócz tego idzie mi świetnie. - Nie, nie o - Kassia przerwała i otarła wodę z twarzy. - Trochę się martwię o te fuchy. Niektóre są niebezpieczne i nie jesteś do nich przygotowana. Ta ostatnia mogła się skończyć naprawdę źle, gdybyś nie wymknęła się sprzedawcy. - Ale się wymknęłam. - Clio zmarszczyła nos. - Poza tym czekałaś na zewnątrz. Pomogłabyś mi w razie czego. Kassia przykucnęła obok niej. - Nie widzisz nic złego w tym, co on ci każe robić? - W sensie moralnym? - Clio umieściła cebulkę w ziemi. Dziurka, którą wykopała, zapełniła się już wodą. - Daemony, które szpiegujemy, są naszymi wrogami. Stanowią dla nas zagrożenie. - Chodzi mi o to, ż Bastian ma ludzi od tego typu roboty. Ludzi po odpowiednim treningu. Dlaczego zleca ją tobie? Clio uniosła brew. Niewiele daemonów posiadało taki talent jak ona - może tuzin w całym Nadziemiu. Bastianowi niełatwo byłoby ją zastąpić. Kassia podała jej cebulkę. - Myślisz, że te zlecenia coś zmienią? - Oczywiście, że tak - odpowiedziała Clio, ignorując nawracające wątpliwości. - Sytuacja w domu jest teraz zbyt niestabilna, ale kiedy zniknie zagrożenie wobec Iridy, będę mogła wrócić. Pomagam Bastianowi odnowić spokój w ojczyźnie. Kassia potarła skronie. - A co, jeśli Bastian nigdy nie stwierdzi, że jest już bezpiecznie? - Na pewno stwierdzi. Wkrótce. - A jeśli on nie chce, żebyś wróciła? Clio poczuła ciarki przerażenia, jednak szybko się otrząsnęła. - Bastian chce, żebym wróciła do domu. Oczywiście, że tak. Odprawił ją z Nadziemia tylko dla jej bezpieczeństwa. Pomoże jej wrócić tak szybko, jak to tylko możliwe. Była tego pewna. I gotowa zrobić, o co ją poprosi, by pomóc chronić Iridę, ich ojczyznę; nie tylko by móc do niej wrócić, ale też by Bastian wiedział, że troszczyła się o nią tak samo jak on. Zasadziła ostatnią cebulkę i wstała. Ubranie miała kompletnie przemoczone, a zwiewną sukienkę, którą włożyła z myślą o wizycie Bastiana, pokrywały plamy błota. Próbowała je strzepnąć, ale bez starania. - Chodźmy, Clio. - Kassia delikatnie pociągnęła ją w kierunku drzwi. Zostawiła ją w obskurnej małej kuchni, nadal pachnącej pieczonym kurczakiem i ziemniakami w ziołach, i poszła po ręcznik dla niej. Clio odsunęła kilka przemoczonych kosmyków z oczu, rozmazując sobie przy tym błoto po policzku. Pod krótko przyciętymi paznokciami miała półksiężyce brudu. Spiłowała wcześniej paznokcie tak, by były czyste i równe. Upięła też włosy. Miała szczery zamiar ukoić niepokoje w ogrodzie, ale kiedy Bastian się nie zjawił i zaczęło padać... Nie myślała o tym, czy się ubrudzi, musiała po prostu czymś się zająć. Słowa Kassii odbijały jej się echem w głowie. Myśl o tym, że Bastian mógł nie chcieć, by wróciła do domu, myśl o utknięciu na wygnaniu na Przełknęła z trudem ślinę i rozejrzała się po zapuszczonej kuchni - spojrzała na odklejającą się żółtą tapetę, popękane szafki i poplamiony kontuar. Na środku malutkiego stołu stała lilia o wielkich różowych kwiatach. Krzesła stojące przy stole były nie do pary. Naczynia już umyto, a resztki z obiadu były schowane w obtłuczonej lodówce, z której ciekło na podłogę. Bastian nie zjadłby u niej posiłku nawet prosto z piekarnika, więc nie było sensu proponować mu resztek. Kupił ten dom dla niej, gdy poprosił ją
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Young |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.