Wiecie co, jak tylko zobaczyłam tą okładkę, to nie mogłam obok tej historii przejść obojętnie. Jest tak urocza, a zarazem tajemnicza, że już wprowadza w czytelniku masę emocji, nawet nie zerkając jeszcze do wnętrza książki !
Ten tytuł jest kolejnym wśród pokaźnego już zbioru Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, ale jakże jest dobry, prawdziwy i zaskakujący. Tak życiowej, mądrej i odważnej książki dawno nie czytałam.
?Była niczym dziki wiatr. Bałem się, że mnie całkowicie porwie. Ale nie chciałem uciekać przed tym wiatrem.?
Molly, a właściwie Melania, została wychowana w rodzinach zastępczych, ale wśród osób z którymi mieszkała, znalazła swojego oddanego przyjaciela Roberta. Nie łączy ich nic oprócz przyjaźni, mrocznej przeszłości i przyszłości, która jest jedną wielką zagadką.
Molly i Robson żyją na krawędzi. Kradną, popełniają przestępstwa, ale cieszą się życiem, aż do chwili kiedy Molly spotyka Wiktora, pana prezesa, nadzianego, pewnego siebie oraz oddanego jej od pierwszych chwil.
?Czułam, ze świat może nie jest aż taki zły, parszywy i wrogi. Okrutny dla ludzi, którzy zbłądzili. Mówią, że miłość sprawia, że inaczej patrzymy na wszystko wokół i to chyba prawda.?
Ale doskonale wiemy, że miłość w książkach Pani Agnieszki nie jest prosta, bohaterowie też nie są banalni, a historia nie raz, nie dwa zaskakuje. Tutaj jest tak samo, ale myślę, że to jest najlepsza książka Autorki, jaką czytałam, bo jest w niej tyle bólu, a zarazem tyle piękna, tyle sytuacji, które powodują, że chcesz się poddać, ale walczysz. Tyle emocji i niespodzianek, że nie wiesz, co będzie na kolejnych stronach.
Dodatkowo Molly jest dosyć specyficzną postacią, nie do końca z początku jej zachowanie może przypaść Wam do gustu, ale szczerze nie pasowałaby mi tutaj żadna inna bohatera, nic bym jej nie ujęła, ani nic nie dodała. Uwierzcie, koniec zaskoczy Was i wywoła tyle emocji, że naprawdę będziecie zaskoczeni.
?Molly? to nie tylko piękna okładka, to również bogate wnętrze, które skrywa bolesną historię ludzi, którzy nie są doskonali. Którzy pomimo wszystko, jak my chcą żyć pełnią życia, ale nie zawsze będzie im to dane.
Książkę naprawdę polecam, bo nie jest błahym romansem, o którym od tak sobie zapomnicie, szczerze wierze, że ta książka może spowodować dosłownie wielkiego kaca.
Opinia bierze udział w konkursie