- -20%
E-book
Przesyłka krajowa
Darmowa dostawa od 299,00 zł
Czas dostawy
od nadania*
Zamówienie
do 299,00 zł
Zamówienie
od 299,00 zł
Odbiór osobisty w siedzibie Gandalfa
Łódź 91-612, ul. Beskidzka 37
pn-pt: 9-18
Gratis!
Gratis!
Odbiór w punkcie Poczty Polskiej
Poczta Polska, Orlen, Żabka, Freshmarket, Ruch
24-48h
7.99 zł
Gratis!
Odbiór w kiosku RUCH-u
do 3 dni roboczych
6.99 zł **
od 199 zł Gratis!
Gratis!
Odbiór w Inpost Paczkomaty 24/7
24h
10.99 zł
Gratis!
Odbiór w punkcie DPD
24-48h
10.99 zł
Gratis!
Poczta Polska Kurier48
24-48h
9.99 zł
Gratis!
Wysyłka kurierska
24-48h
10.99 zł
Gratis!
Opcja płatności przy pobraniu kosztuje dodatkowo 4,00 zł.
* Czas dostawy dotyczy dni roboczych
** Płatność przy pobraniu nie jest dostępna dla RUCH-u
Przesyłka zagraniczna
Obszar usługi
Czas dostawy
od nadania
Koszty dostawy
Przesyłka ekspresowa UE
Kraje europejskie
5-7 dni
20.00 zł + 12 zł za każdą sztukę
Przesyłka kraje pozaeuropejskie
Kraje pozaeuropejskie
1-8 tygodni
26.00 zł + 20 zł za każdą sztukę
Informacje dodatkowe
Możliwe sposoby płatności: przelew, pobranie, przelew online, karty płatnicze, paypal
Wysłanie przesyłki w ozdobnym opakowaniu kosztuje dodatkowo 20,00 zł.
Dostawa do punktów RUCH-u jest niemożliwa dla:
Gier/Zabawek powyżej 300,00 zł, produktów oznaczonych jako "duży gabaryt", zamówień o wartości powyżej 500,00 zł oraz w zamówieniach zwierających 3 zabawki i więcej w cenie powyżej 100,00 zł każda.
Sprawdzenie przesyłki na terenie Polski w obecności listonosza kosztuje dodatkowo 5,00 zł.
Odłożyłam fotografię na biurko. Nie chciałam już na nią patrzeć. Na drugiej rozpoznałam siebie w wieku dziewięciu czy dziesięciu lat. Ktoś, kto robił zdjęcie, uchwycił moment, gdy skaczę do jeziora z gałęzi ogromnej topoli, ale nie wiedziałam, kto i kiedy je zrobił. Zaczęłam czytać list, kilka krótkich zdań na białym skrawku papieru – fragment wiersza Spensera:
Pewnego dnia napisałem jej imię na brzegu morza,
ale przyszła fala i je zmyła.
Jeszcze raz napisałem je drugą ręką,
ale nadszedł przypływ i uczynił mój ból
swoją zdobyczą.
Poniżej widniały tylko cztery słowa napisane... krwią Grega.
Amehe. Tervan. Senehe. Ud
Kiedy je przeczytałam, zapłonęły czerwonym ogniem.
Schwycił mnie potężny skurcz. Nie mogłam oddychać, a cały pokój stanął jakby za mgłą. W tej mgle bicie mojego własnego serca brzmiało niczym uderzenia dzwonu na wieży. Wokół mnie wirowała magiczna energia, chwytając w plątaninę śliskich, elastycznych prądów mocy. Wyrwałam się na zewnątrz i złapałam je, a one niosły gdzieś dalej i dalej, do świata światła i dźwięku. Światło przeniknęło mnie i eksplodowało w głębi mojego umysłu, wysyłając przez skórę niezliczoną ilość świetlistych iskier.
Krew w żyłach wrzała jak stopiony metal.
Czułam, że się zagubiłam. Że zaginęłam w czymś w rodzaju trąby powietrznej ze światła. Otworzyłam usta i usiłowałam wykrzyczeć słowo zaklęcia, ale nie potrafiłam, nie mogłam. Wydawało mi się, że umieram i nagle coś się we mnie przełamało, wypowiedziałam je, wkładając całą swoją moc w jeden słaby dźwięk.
Hesaad. Do mnie.
Świat wokół przestał wirować. Przed oczami miałam cztery wyrazy, które napisał Greg. Musiałam wyrzec je jeszcze raz. Panując nad własną mocą, mogłam sprawić, że zawarta w nich energia będzie mi posłuszna, a słowa staną się moje.
Amehe. Tervan. Senehe. Ud.
Strumień mocy stawał się oraz słabszy, odpływał. Wpatrywałam się w pustą kartkę papieru. Zaklęcia znikły, na kartce pozostała tylko niewielka szkarłatna kropla. Dotknęłam jej i poczułam delikatną iskierkę magii. To była moja krew. Krwawiłam z nosa. Wyjęłam z kieszeni chusteczkę, przycisnęłam ją mocno i odchyliłam głowę w tył. Pomogło. Spojrzałam na zegarek, wskazywał dwunastą siedemnaście, a więc to, co wydawało mi się chwilą, trwało prawie półtorej godziny.
Myślałam o tym, co się stało, o czterech słowach mocy: Bądź posłuszny. Zabij. Ochraniaj. Giń. Słowach tak pierwotnych, tak niebezpiecznych i potężnych, że pozwalały czerpać moc z najpradawniejszych i najbardziej nieokiełznanych źródeł magii. Nikt nie miał pojęcia, jak dużo było takich słów tam, skąd przeniknęły do naszego świata te cztery. Nikt nie wiedział też, dlaczego miały tak ogromną władzę nad magią. Nawet ludzie, którzy sami nigdy nie używali magii, rozpoznawali znaczenie tych zaklęć i podlegali ich władzy, jak gdyby stanowiły część zbiorowej, ponadczasowej pamięci rodu ludzkiego.