Recenzja zawiera spoilery pierwszego tomu - "Szóstki wron".
"Matthias często się zastanawiał, jak ludziom udaje się przeżyć spotkanie z Ketterdamem. Tym razem wcale nie było pewne, czy Ketterdam przeżyje spotkanie z Kazem Brekkerem."
Oszustwa w oszustwach. Kolejne przedsięwzięcie Kaza Brekkera. Odzyskanie Inej to tylko jego pierwszy etap.
Szóstka wron po udanym skoku na Lodowy Dwór została niewybaczalnie oszukana. Nie otrzymali należnych im pieniędzy i teraz będą musieli dalej walczyć o przetrwanie w Baryłce. W Ketterdamie panuje bardzo napięta atmosfera i jeszcze trudniej niż kiedyś jest tu komuś zaufać. Czy Kazowi i jego ekipie uda się wywalczyć sobie lepsze życie?
"Lepsza straszna prawda niż miłe kłamstwa."
"Kiedy pojawia się strach, to wiadomo, że za chwilę coś się wydarzy."
"Strach jest jak feniks: choćbyś tysiąc razy widziała, jak spłonął, zawsze wróci."
"Człowiek zniesie każdy rodzaj bólu, ale wstyd" Wstyd potrafi pożreć go w całości.?
"Na świecie jest mnóstwo rzeczy, których wcale nie musisz się bać. Wystarczy, że szeroko otworzysz oczy."
Akcja "Królestwa kanciarzy" dzieje się parę dni po zakończeniu wydarzeń "Szóstki wron". W tej części otrzymujemy o wiele więcej pojedynczych akcji, właściwie już od samego początku książki. Jest w niej sporo opracowywania planów, opisów działania, a także niespodziewanych zwrotów akcji kiedy było się już pewnym, że sytuacja skończy się marnie. Ostatecznie też dowiadujemy się więcej o przeszłości bohaterów, która dotychczas pozostawała tajemnicą. Bardzo mnie to ucieszyło, bo przyznam, że od poprzedniej części rozpierała mnie ciekawość.
Ten tom wzrusza i łamie serca. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Było zupełnie nieoczekiwane. "Królestwo kanciarzy" jest książką fantasy, mimo to pokazuje realia życia. Nie zawsze jest pięknie, kolorowe i nie wszystko dzieje się po naszej myśli. Jednak budowane relacje (przyjaźń, miłość) potrafią rekompensować jego złe chwile i dzięki nim jesteśmy w stanie się im przeciwstawić. W końcu kim by był Kaz Brekker bez szóstki wron? I na odwrót.
Tak jak treść "Szóstki wron" nie zdradzała fabuły ani zakończenia trylogii Grisza to jednak w "Królestwie kanciarzy" pojawiają się spoilery? i to spore, w tym taki, który zdradza najważniejszy wątek ostatniego tomu. W dodatku parę ze scen ma ukryte znaczenie, które dla czytelników trylogii Grisza jest łatwe do zrozumienia i zabawne. Jednak dla tych, którzy nie znają tej historii jest to po prostu jedno z kolejnych wydarzeń, które poznaje się z perspektywy szóstki wron. Polecam więc byście czytali uniwersum Grisza chronologicznie, niekoniecznie samą "Szóstkę wron", ale na pewno "Królestwo kanciarzy". Jest wtedy o wiele ciekawiej i nie zaspoilerujecie sobie wcześniejszych wydarzeń.
"Żadnych żałobników. Żadnych pogrzebów."
Opinia bierze udział w konkursie