W objęciach magii Miłość od elfiego wejrzenia

Na owianej tajemnicą i magią wyspie wychowuje się 5 niezwykłych dziewcząt, które są dla siebie jak siostry. Dziewczęta nie znalazły się na wyspie bez powodu i gdy stają się dorosłe postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce. Książka autorstwa Kerrelyn Sparks "W objęciach magii - Miłość od elfiego spojrzenia", chociaż ukazała się nakładem wydawnictwa Skarpa Warszawska jako pierwsza część serii, jest czwartym z siedmiu tomów, jakie powstały w tym uniwersum. Nie wiem dlaczego wydawnictwo zdecydowało się na taki krok, ale pomimo tego, że jest to tom wyrwany z samego środka, ja odnalazłam się w fabule bez większych problemów. Głównymi bohaterami tej części są Sorcha- jedna z pięciorga sióstr, oraz tajemniczy Leśniczy, który skradł moje serce od samego początku. Przed rozpoczęciem lektury miałam lekkie obawy, ponieważ młodzieżową fantastykę uwielbiam, ale z romansami nie zawsze jest i po drodze. Obawy bardzo szybko zostały rozwiane, ponieważ Karrely Sparks połączył te dwa gatunki znakomicie, tworząc rewelacyjnie napisany młodzieżowy romans fantasy w świetnie pomyślanym uniwersum. Watro wspomnieć o tym, że nie brakuje tu scen erotycznych ( myślę, że na okładce powinno pojawić się oznaczenie dotyczące wieku czytelników) ale są napisane idealnie- pojawiają się w odpowiednich momentach, a ich opisy są bardzo dobrze ubrane w słowa. Chemia, jaką czuć między głównymi bohaterami jest niesamowita! Ja od tej książki nie mogłam się oderwać i chociaż nie pojawiły się tu zaskakujące zwroty akcji, a całość jest dość przewidywalna, to jednak magiczny świat, świetny styl, oraz rewelacyjny duet głównych bohaterów wystarczyły, by książka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Moją uwagę z początku przyciągnęła piękna okładka i magiczny tytuł, więc uciszyłam się ogromnie, gdy odkryłam, że piękna okładka otwiera drzwi do magicznej, tajemniczej przygody z ognistym romansem w tle. Z przyjemnością sięgnę po kolejny tom serii i mam nadzieję, że w tym pięknym wydaniu ukażą się wszystkie książki serii "W objęciach magii".

Możecie być pewni, że natrafiliście na świetną fantastykę z elementami obyczajówki i romansu. W prologu będziecie mieli zarys tego, co was tu spotka, a następnie rozwinięcie tematu. Czuć, że książkę napisała kobieta, gdyż w postaciach przeważają cechy damskiedamskie: zazdrość, nerwowość, oraz chęć pokazania wszystkim, co się potrafi.
"Mianowicie gdy kochała, kochała zbyt desperacko. Nieracjonalnie. Nie potrafiła być równie praktyczna co Luciana, ufna jak Brigitta czy mądra jak Gwennore. Gdy umiłowanym osobom groziło niebezpieczeństwo, ogarniało ją poczucie bezsilności ".
Dodatkowo kiedy jest pociągnięty jakiś wątek, to wpierw zostaje ukazany, później udowadnia nam, że tak jest i na końcu przekonuje czytającego, że miała rację i my mamy to zaakceptować. Jakby chciała byśmy całą sobą uwierzyli w świat, który wykreowała, byśmy utożsamili się z postaciami, które przejawiają różnorakie zachowania, a tym samym, by opowieść nas zaskoczyła. Odniosłam wrażenie, że ukazane postacie same kreowały swoje losy, w ten sposób nie zawsze można przewidzieć, co się wydarzy. Rozdziały są dłuższe, a to dlatego, gdyż tam bardzo dużo się dzieje. Oni bardzo dużo ze sobą rozmawiają, tych dialogów jest naprawdę sporo. Narrator opowiadając o tym, co się dzieje, przekazuje nam ich emocje, więc tym sposobem widzimy, kiedy czegoś chcą, a kiedy robią to z innych pobudek i tylko tą chęć udają. Mamy tu bardzo dużo postaci o nietypowych nazwach czy imionach, więc troszkę trwa, zanim się w nią wciągniemy. Dopiero w momencie, kiedy znamy dokładnie te główniejsze, książka zaczyna nam się podobać. Niektórych kusi tutaj perspektywa rzeczy zakazanych. Wydaje im się, że nie jest prawdą to, co ktoś mówi, dlatego sami chcą się przekonać jak jest naprawdę.
Każda z pięciu sióstr posiada pewnego rodzaju dar, dlatego od urodzenia były wychowywane razem. Siostrami są bardziej ze względu na to, co posiadają, a nie dlatego, że mają wspólnych rodziców. Ja tą opowieść widziałam jako zmieszanie filmu Xeny i Herkulesa. Nie trudno się domyśleć, że toczą tutaj walki i w którymś momencie coś ich do siebie przyciągnie. Ale będzie to bardzo szybkie bum, po którym stwierdzą, że są w sobie zakochani. Jedni powiedzą, że to za szybko, drudzy stwierdzą, że skoro czują takie przyciąganie, to zwyczajnie ulegają swoim emocjom, a trzeci mogą zauważyć, że w tym świecie wszystko dzieje się bardzo szybko, więc by nie odbiegać od tej normy i ich uczucie wybucha nagle. Dodałam tutaj trzy opcje, gdyż to właśnie pod tym kątem osoby, które ją przeczytają będą ją oceniać. Mi ogólnie książka się podobała, jest to tom pierwszy, ale nie wiem czemu wciąż wydawało mi się, że mogło być coś przed tą częścią innego, jakby wprowadzenie do tego świata. Jednak po zaakceptowaniu jej jako całość, jestem chętna poznać tom kolejny. Według mnie warto ją przeczytać, gdyż jest jakby opowieścią akceptacyjną, gdzie nie ma ideałów, doskonaleń i ludzi idealnie mądrych, tylko każdy jest jaki jest. Albo się ich zaakceptuje, czyli nawet własne niedoskonałości, i skupi na fabule, albo będziemy się czepiać drobnych szczegółów i zatracimy cały obraz. Więcej powiem wam po przeczytaniu części drugiej:-)

Uwielbiam książki fantastyczne, ostatnio czytam ich znacznie więcej i bardzo mnie to cieszy, że ich wachlarz się rozrasta. Przeglądając zapowiedzi wydawnictw można się natknąć na prawdziwe perełki, w taki oto sposób wynajduje dla siebie i dla was nowe książki. Tym razem w moje dłonie wpadła książka autorstwa Karrelyn Sparks pod tytułem "W objęciach magii". Nie mogłam się doczekać, kiedy do niej przysiądę i poznam kolejny niesamowity świat. Nie znałam wcześniej twórczości autorki, więc był to dodatkowy bodziec, aby przenieść się w ramiona kolejnej historii. Czułam ekscytację, czy była ona uzasadniona?
Główną bohaterką książki autorstwa Karrelyn Sparks pod tytułem "W objęciach magii" jest Sorcha, to kobieta, która posiada pewien tajemniczy dar, potrafi przywołać ogień. Jest jedną z pięciu dziewczynek, które zostały wychowane w odosobnieniu na tajemniczej wyspie, kiedy dorosły chciały odnaleźć siebie, poznać świat. Sorcha wiedziała, że opuszczenie bezpiecznego królestwa może przysporzyć jej wiele problemów, nie wspominając o współpracy z elfami. Dziewczyna wyruszyła na trudną misję wraz ze swoim smokoszałtnym kompanem, obydwoje zostali pojmani przez wroga. Sorcha robi wszystko, aby uciec, a w tym pomaga jej Leśniczy. Mężczyzna także ma pewne magiczne zdolności, podczas ich wędrówki zaczyna się między nimi, coś dziać, tylko czy bohaterowie pozwolą sobie na to uczucie?
"W objęciach magii" to książka, której dużym atutem są bohaterowie, potrafią zaskoczyć, nie są tylko bezwolnymi figurami przesuwanymi na planszy, mają swoje cele i pragnienia. Karrelyn Sparks zaskoczyła mnie niezwykle pozytywnie. Z ogromną przyjemnością oddałam się lekturze, zaczytywałam się wspaniałymi opisami, barwnymi dialogami, chłonęłam magiczny świat i problemy bohaterów. To wyjątkowo fajna książka, która sprawiła, że na mej twarzy bardzo często gościł uśmiech. Uwielbiam wszelkie magiczne stworzenia, magiczne zdolności i romans, który nie wychodzi mocno na pierwszy plan. "W objęciach magii" to historia, która została dobrze dopracowana, autorka ma niezwykle przyjemny styl, który z pewnością jest magiczny, bowiem sprawił, że dałam się tej historii oczarować. Takie książki są nam czytelnikom potrzebne, mam nadzieję, że na kolejne tomy nie będziemy musieli zbyt długo czekać, aż się chce ponownie zatopić w historii, którą się zbyt szybko skończyło.

Elfy, porwana księżniczka, ratunek, intryga, tajemnica i zagadkowy mężczyzna "??"
Sorcha jest siostrą króla Norveszki, przyjaciółką i powierniczką królowej oraz "objętą" tzn osobą posiadającą magiczną moc. Gdy królowa Gwennore postanawia, spotkać się z matką na granicy dwóch królestw, Sorcha jest pełna obaw i wątpliwości. Postanawia towarzyszyć przybranej siostrze w tej wyprawie. Tak trafia w ręce wrogów, a z pomocą przychodzi jej "Leśniczy". Kim jest tajemniczy osobnik, wrogiem czy przyjacielem, elfem czy człowiekiem?
Podkreślam jeszcze raz, że UWIELBIAM pióro pani Kerrelyn. W tej książce po raz kolejny wychodzi na jaw jej umiejętność tkania siatki intryg i tajemnic. Autorka otacza nas mrokiem i wrogami w zaskakujący sposób, bawi się naszymi emocjami w jednej chwili wywołując uśmiech a w drugiej łzy.
Bardzo polubiłam się z bohaterami, nie są to roztrzepane i nieogarnięte osobowości. Sorcha jest silną, uczuciową i lojalną kobietą, która zawsze wspiera i walczy o rodzinę i przyjaciół. Leśniczy to świetny strateg, otoczony wspaniałymi ludźmi, wzbudza zaufanie i "zawsze ma plan". Jego jedyną wada według Sorchy jest apodyktyczność. Jednak gdy walczy się o przetrwanie, zdecydowany dowódca to błogosławieństwo. Oboje mają silny kręgosłup moralny i kierują się honorem. Postaci poboczne również są bardzo wyraziste, nie zniża się ich do poziomu zapychacza, są potrzebni i często kluczowi by rozwiązać konkretny problem.
Z tą książką mam tylko jeden problem. Początek jest dosyć zawiły, przypomina nam o losach trzech innych przybranych sióstr, których życia się odmieniły. Wychodzi więc na to, że jest to czwarta część serii? Wydaje mi się, że potwierdzają to też słowa autorki w podziękowaniu.
Po przeszukaniu Goodreads okazuje się, że jest to jednocześnie pierwsza jak i czwarta część. Zapytacie dlaczego? Cóż obstawiam, że trzy tomy zostały wydane przez inne wydawnictwo, lub coś w ten deseń, a kolejne pojawiły się jako seria już w innej szacie graficznej itd.
Jest jeszcze jedno pytanie, czy ta kolejność w jakikolwiek sposób przeszkadza? Mi absolutnie nie, bo jest to od początku do końca historia Sorchy, są nawiązania do sióstr, ale tak naprawdę brak znajomości poprzednich tomów włącza tylko dodatkową ciekawość, która moim zdaniem nie przeszkadza w odbiorze tej konkretnej opowieści.
Mam nadzieję, że wydawnictwo planuje dać nam wszystkie części tej serii bo tajemniczy "krąg pięciu" musi zostać zniszczony, a ja chcę wiedzieć jak to się stanie "??".

"Mogłaś zagrozić mojemu spokojnemu, ułożonemu życiu, do którego byłem już przyzwyczajony. Ale wznieciłaś iskrę w moim sercu, a ta zmieniła się w płomień, który rósł, aż wreszcie przestałem pragnąć spokoju. Teraz pragnę ognia. Chcę z Tobą płonąć".
Ona władająca ogniem, on leśniczy umiejący rozmawiać z drzewami. Połączenie, które może wywołać pożar i skrzętnie zniszczyć wszystko wokół.
Sorcha wraz z innymi towarzyszy swojej przyjaciółce Gwen podczas spotkania z dawno niewidzianą matką. Od samego początku coś tu nie pasuje. I racja, gdyż wyprawa okazuje się pułapką. Niechybnie nasza bohaterka trafia w niewolę, ale nie martwcie się, zostanie uratowana. Uciekając przed porywaczami Sorcha, będzie musiała współpracować z wybawcą.
Czy to będzie udana współpraca? To się jeszcze okaże.
Połączenie zabawnego romansu z nutką fantasy przekonało mnie od pierwszej chwili. Do tego występują tu elfy, wiedźmy, smokokształtni oraz Objęci, czyli osoby obdarzone magicznymi zdolnościami.
Z początku nie mogłam się wkręcić w przedstawioną fabułę. Jakoś tak opornie mi szło czytanie, za dużo było informacji i miałam wrażenie, że coś mi umknęło. Teraz już wiem, że to nie moja wina. Okazuje się bowiem, że to czwarty tom serii, a nie pierwszy.
Po kilku rozdziałach jak zaczęła się właściwa akcja, to od razu lepiej mi się czytało. Coraz bardziej mi się podobała, do tego stopnia, że nie mogłam się oderwać. Wędrówka Sorchy z Leśniczym i jego kamratami dostarczyła mi wielu pozytywnych wrażeń.
Niektóre sytuacje mogą się wydawać nielogiczne i śmieszne, lecz mają swój urok. Wywoływały uśmiech na mojej twarzy i sprawiały, że chciało się więcej i więcej. Czas spędzony na lekturze książki zaliczam do udanych.
Nie chciałam zakończyć przygody z naszymi bohaterami, polubiłam ich bardzo.

"Miłość od elfiego wejrzenia" to książka, która zainteresowała mnie dość ciekawym światem oraz wspaniale wykreowanymi postaciami.
Sorcha to dziewczyna, która potrafi przywołać ogień. Wraz ze swoim przyjacielem, zostaje pojmana. Ucieczce pomaga jej pewien Leśniczy. Mężczyzna z kolei potrafi rozmawiać z drzewami. Między tą dwójką zaczyna rodzić się uczucie. Jak dalej potoczą się losy bohaterów? Przekonajcie się sami.
Książkę czyta się bardzo szybko. Autorka posiada lekkie pióro, a sama powieść nie jest gruba. Ciężko mi jednak było wdrążyć się w opisaną historię. Na początku było dla mnie zbyt wiele postaci, i zbyt wiele chaosu. Miałam też wrażenie, że nie jest to pierwszy tom. Nie mniej jednak nie uważam książki za złej. Nie jest po prostu fantastyką na wysokim poziomie, ale myślę, że jest warta uwagi. Musicie przeczytać i wyrobić swoje zdanie.
Kerrelyn Sparks udało się połączyć romans z elementami fantastyki. Wiem, że nie każdy fan fantastyki lubi takie zabiegi i nie będzie to książka dla każdego, ale ci, co lubią trochę miłości w fantastycznym świecie powinni dać się porwać tej historii.

"??"??"??"RECENZJA "??"??"??"
Pięć dziewczynek, które zostały odesłane na Wyspę w niedługim czasie po urodzeniu stają się dla siebie siostrami. Każda z nich posiada niezwykle moce. Sorcha potrafi wzniecić ogień. Po osiągnięciu dorosłego wieku kobiety zaczynają układać sobie życie u boku ukochanych mężczyzn. Sorcha zamieszkała wspólnie ze swoim bratem oraz jego żoną Gwennore. Pewnego dnia na zamku Draven zjawia się dwóch elfów aby przekazać Gwennore prezent oraz list od jej matki, której nigdy nie poznała. Zaprasza ją do siebie aby mogły się poznać. Sorcha od razu wyczuwa podstęp i postanawia wyruszyć w podróż wspólnie z Anniką aby chronić Gwennore. Jej przypuszczenia okazują się słuszne. Na miejscu trafiają na zasadzkę. Prawie wszystkim udaje się uciec. Niestety Sorcha zostaje schwytana i uwięziona. Na pomoc przychodzi jej tajemniczy Leśniczy. Udaje mu się ją uratować i aby uciec przed porywaczami udają się do tajemniczego miejsca gdzie kobieta będzie bezpieczna. Między Leśniczym oraz Sorchą zaczyna iskrzyć i pragną spędzać jak najwięcej czasu w swoim towarzystwie.
Jakie jeszcze niebezpieczeństwa czekają na Sorchę? Czy tajemniczy Leśniczy okaże się wybawieniem dla kobiety? Czy rodzące się między nimi uczucie ma szansę na przyszłość?
O mamusiu jakie to było świetne "??"??" już sama okładka przypadła mi do gustu ale to co zafundowała nam w tej książce autorka to totalny majstersztyk "??" Autorkę poznałam przy jej serii o wampirach ale ta książka zupełnie ją przebiła. Mamy tutaj fantastykę wraz z romansem. I jak dla mnie to idealne połączenie. Wydarzenia w książce tak mnie wciągnęły że zarwałam dla niej noc aby przekonać się jak zakończy się historia Leśniczego i Sorchy. I uwierzcie ki ta dwójka nie da wam się nudzić i nie raz wywoła śmiech na waszych twarzach. Zachęcam Was gorąco do lektury "??"

Trochę magii nigdy nie zaszkodzi.Dodatkowo z dobra książka to gwarancja niezapomnianych chwil.
Poznajemy pięć pieknych kobiet,który dorastały w izolacji.Cztery z nich maja już mężów oprócz Sorchi.
Sorcha zostaje pojmana przed elficką armie,gdy żołnierze chcieli zabić jej brata.Ratuje ja Leśnik będący elfem"Pomiędzy nimi rośnie frustrujace napięcie dążące do czegoś więcej"
Historia jest istną magia sama w sobie.To wciągający romans fantasy w którym onajdujemy magiczne miejsca i postacie.Wraz z księżniczkami mamy przyjemność spotkać się w królestwach przez nich zamieszkiwane,a pomiędzy tym pojawiają się elfy.Są nieufne i ciężko im zaufać.Bystre i przebiegle.Bardzo mnie intrygowały,abym mogła poznać ich prawdziwe zamierzenia.
Jest bardzo niebezpiecznie gdy rozpocznie się walka o przejęcie władzy.
Umiejetność rozmów z żywodębem,eliksiry i dziejące się dziwne rzeczy to namiastka przygód,które poznamy.Jest bajecznie,niesamowicie i z długo oczekująca miłością w tle.Bo Sorcha nigdy się nie zakochała i bardzo czekała na to uczucie?
Książka dodatkowo zawiera humor,który dostarcza lekkości fabuły powodujac uśmiech na twarzy.Wraz z bohaterami towarzyszymi w czasie ich podróży i poznawania nieziemskich istot.Nawet wiedźma nie jest taka zła jak sie wydaje zazwyczaj.
Jeśli szukacie dobrego romansu fantasy z porywajaca fabuła i dynamiczną akcja to zachęcam do przeczytania tej powieści.
Przeniesiecie się w inny wymiar-POLECAM