"Skrawek pola" Kasia Bulicz-Kasprzak
Tynczyn jest malutką, zamieszkaną przez różne narodowości wioską na brzegu Huczwy. Tutaj życie płynie swoim spokojnym rytmem, który przerywają, a jednocześnie nadają mu tempa kolejne narodziny i śmierci. I to właśnie w tej osadzie, w ciężkich czasach egzystują rodziny, o których życiu decyduje skrawek pola...
"Skrawek pola" to pierwsza odsłona obiecująco zapowiadającej się sagi rodzinnej, opowiadającej losy rodzin, zamieszkujących malowniczą wieś położoną na Zamojszczyźnie. Nie ukrywam, że jestem ogromnym miłośnikiem opowieści rodzinnych, ciepłych, dających poczucie bezpieczeństwa, skrywających w sobie namiastkę domowej, swojskiej atmosfery. Są to historie, które przywodzą mi na myśl obraz typowej, polskiej prowincji, jaką znam, niestety, tylko z filmów, książek, czasopism, zdjęć czy wspomnień dziadków. Od razu mówię ? autorce udało się wszystko to, a nawet jeszcze więcej zawrzeć w tej porywającej, fascynującej książce, a także w jej drugim tomie, którego lektura już za mną.
Zacznę od tego, że nie jest to powieść, w której spotykamy głównego, bądź głównych bohaterów, a wokół których kręci się wszystko ? co to, to nie. W "Skrawku pola" nie ma konkretnej postaci, za którą podążamy cały czas, śledzimy jej losy, poznajemy myśli, postrzeganie rzeczywistości. Tutaj bohaterem jest zbiorowość, wszyscy mieszkańcy wsi. Każdy protagonista ma swoje przysłowiowe "pięć minut", każdego z nich poznajemy bardzo dokładnie, o każdym jesteśmy w stanie sporo powiedzieć, nikt nie został potraktowany po macoszemu, nikt nie został pominięty i wrzucony w przepaść zapomnienia. Jeśli tylko autorka wprowadza do przedstawionej historii danego bohatera, ma on w niej swój udział, mniej lub bardziej istotny, zapada nam w pamięć.
Kasia Bulicz-Kasprzak konstruując "Skrawek pola" pokazała się z jak najlepszej strony! Z największą pieczołowitością uwiła wiele krętych, pogmatwanych relacji, koligacji rodzinnych, czasami nieoczywistych. Każdą z postaci z inną łączy inna więź uzasadniona konkretnym, niewyssanym z palca wydarzeniem. W celu uargumentowania danych sytuacji w książce znajdziemy masę retrospekcji, pozwalających popatrzeć na sprawę z całkiem innej strony, a które tym samym sprawiają, że lektura jest logiczna, jednolita, a wydarzenia równoważą się względem siebie.
W "Skrawku pola" akcja rozwija się, płynie w powolnym, monotonnym tempie. W tej powieści nie znajdziemy rozbudowanej, pełnej niespodziewanych zwrotów akcji fabuły ? i dobrze. Inne walory pozycji w zupełności nam to rekompensują.
Kasia Bulicz-Kasprzak utkała jedną z tych wyjątkowych historii, która nas otula, sprzyja wyciszeniu, uporządkowaniu myśli, zatraceniu się bez reszty w książce.
Jest to opowieść delikatna, subtelna, wrażliwa, a jednocześnie ukazująca ciężką sytuację ludzi, którym dane było żyć w tamtych czasach, w odległych, a zarazem tak bliskim nam.
No co tu dużo mówić? Jednym słowem ? polecam.
?7,5/10
...