SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Rów Mariański (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Otwarte
Data wydania 2022
Oprawa twarda
Liczba stron 272
  • Wysyłamy w 2 - 3 dni + czas dostawy
  • Karta30 promocja z Inpost Pay

Opis produktu:

Bestsellerowa powieść o odbijaniu się od dna - nawet jeśli to dno jest równie głębokie jak Rów Mariański.Paula nie potrzebowała wiele do szczęścia: wystarczało jej mieszkanie, trochę pieniędzy na jedzenie i towarzystwo młodszego brata Tima, którego kochała nad życie.Wszystko legło w gruzach, gdy zdarzył się straszny wypadek. Z głębin rozpaczy wyciąga Paulę pewien dziwaczny, starszy dżentelmen. Razem wyruszają w podróż pełną przygód, która zmieni ich oboje.Ta historia złamie ci serce, a zaraz potem rozśmieszy do łez i wzruszy. To powieść dająca nadzieję. O umieraniu i stracie, ale przede wszystkim o drodze do samego siebie. O tym, jak nauczyć się żyć, gdy odchodzi najbliższa osoba, i jak pokochać życie na nowo.Słodko-gorzka opowieść o wychodzeniu z najgłębszego smutku, jakiej czasem wszyscy potrzebujemy.Joanna Bator
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Znak
Kategoria: Literatura piękna,  książki na lato
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 205x135
Liczba stron: 272
ISBN: 9788381352260
Wprowadzono: 02.09.2022

RECENZJE - książki - Rów Mariański - Jasmin Schreiber

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 5 ocen )
  • 5
    2
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Lila R

ilość recenzji:47

13-09-2022 08:07

Czasem jest w życiu tak, że spotykamy na swojej drodze kogoś z kim możemy dzielić swoje trudne doświadczenia. Kogoś kto jest w stanie nas zrozumieć, doradzić czy wysłuchać.

"Rów mariański" jest właśnie takim spotkaniem, dwójki osób, które noszą w sobie ból, tęsknotę i żałobę, która sprawia, że nie są w stanie wykonać kroku w przód.
Nietypowe nocne spotkanie Pauli i Franka, sprawi, że najbliższe dni spędzą w swoim towarzystwie, podążając za odnalezieniem sensu w życiu.
Paula, cierpiąca na depresję, starająca się poskładać swoje życie i Frank, podążający swoimi ścieżkami, trudny w relacjach, ekscentryczny.
Tę dwójkę dzieli wiek, zainteresowania, osobowość jednak łączącym ich spoiwem jest utrata bliskiej osoby. Wspólna podróż jak i doświadczenia sprawiają, że ta dwójka z każdym dniem będzie sobie bliższa. Odnajdą w sobie coś co sprawi, że łatwiej będzie im znosić żałobę. Pustkę po stracie bliskich wypełnią swoim towarzystem, rozmowy, które będą między sobą odbywać będą kojące, wypełnione emocjami.
Nie może też zabraknąć domieszki humoru przy tak różnych odobowościach, jest dobrym dopełnieniem tej historii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Książka na miarę

ilość recenzji:1

10-09-2022 00:05

Książka "Rów Mariański" Jasmin Schreiber miała premierę dwa dni temu. Od tego czasu pojawiają się nowe recenzje, w których można przeczytać o tym, jak bardzo jest poruszająca, że wyciska łzy i wywołuje wiele emocji. Niewątpliwie jest to pozycja wyróżniająca się wśród wydawniczych nowości, nie tylko dzięki pięknej okładce, jednakże nie wywołała u mnie ani płaczu, ani nie wzbudziła tak intensywnych odczuć, może poza kilkoma razami, kiedy przywołała uśmiech na mojej twarzy. Jest to bowiem książka napisana lekkim piórem, w zupełnie nieprzytłaczający sposób, dlatego mam problem z jej oceną, choć opowiada o bardzo głęboko, długotrwale przeżywanej żałobie. Tak głębokiej, jak najgłębszy znany rów oceaniczny na Ziemi, a z której niesłychanie ciężko wypłynąć na powierzchnię. Pogodzić się z tym, że życie wokół płynie wciąż tym samym rytmem. Z faktem, iż śmierć jest nieuniknionym elementem życia oraz niewiedzą, kiedy nastanie, i w jaki sposób przyjdzie nas zabrać z tego świata. To historia o tym, jak pozbyć się trzymającego nas na dnie rozpaczy nieuzasadnionego poczucia winy, by na nowo odkryć swoje ja po stracie bardzo bliskiej, najważniejszej dla nas osoby. O wsparciu, zrozumieniu i pomocy, którego może nie przynieść terapia, lecz spotkanie z kimś, kto ma podobne doświadczenia.
Człowiek pogrążony w żałobie, szukający w literaturze historii pozwalających wypłynąć z dna rozpaczy, znajdzie w niej światło przebijające się przez tę głębię.
Najbardziej w tej powieści, za co należy się ogromny plus, spodobało mi się zwrócenie przez autorkę uwagi na temat utonięć dzieci. Pomimo że 25 lipca obchodzimy Światowy Dzień Zapobiegania Utonięciom, statystyki oraz telewizyjne wiadomości wciąż zatrważają. Być może dzięki niej podniesie się świadomość na temat śmierci dzieci w wodzie i tego jaki ma ona wpływ na rodziny zmarłych. Dlatego też będę ją polecała.
""Dzieci toną bezgłośnie" (...) Człowiek patrzy na swoje dziecko pływające w morzu: głowa nad wodą, żadnego wołania czy czegokolwiek, wszystko w porządku. A kiedy przewróci stronę w książce i znów podniesie wzrok, nagle widzi, że głowa znika.". Pamiętajmy o tym!

Czy recenzja była pomocna?

Książka na miarę

ilość recenzji:1

10-09-2022 00:01

Książka "Rów Mariański" Jasmin Schreiber miała premierę dwa dni temu. Od tego czasu pojawiają się nowe recenzje, w których można przeczytać o tym, jak bardzo jest poruszająca, że wyciska łzy i wywołuje wiele emocji. Niewątpliwie jest to pozycja wyróżniająca się wśród wydawniczych nowości, nie tylko dzięki pięknej okładce, jednakże nie wywołała u mnie ani płaczu, ani nie wzbudziła tak intensywnych odczuć, może poza kilkoma razami, kiedy przywołała uśmiech na mojej twarzy. Jest to bowiem książka napisana lekkim piórem, w zupełnie nieprzytłaczający sposób, dlatego mam problem z jej oceną, choć opowiada o bardzo głęboko, długotrwale przeżywanej żałobie. Tak głębokiej, jak najgłębszy znany rów oceaniczny na Ziemi, a z której niesłychanie ciężko wypłynąć na powierzchnię. Pogodzić się z tym, że życie wokół płynie wciąż tym samym rytmem. Z faktem, iż śmierć jest nieuniknionym elementem życia oraz niewiedzą, kiedy nastanie, i w jaki sposób przyjdzie nas zabrać z tego świata. To historia o tym, jak pozbyć się trzymającego nas na dnie rozpaczy nieuzasadnionego poczucia winy, by na nowo odkryć swoje ja po stracie bardzo bliskiej, najważniejszej dla nas osoby. O wsparciu, zrozumieniu i pomocy, którego może nie przynieść terapia, lecz spotkanie z kimś, kto ma podobne doświadczenia.
Człowiek pogrążony w żałobie, szukający w literaturze historii pozwalających wypłynąć z dna rozpaczy, znajdzie w niej światło przebijające się przez tę głębię.
Najbardziej w tej powieści, za co należy się ogromny plus, spodobało mi się zwrócenie przez autorkę uwagi na temat utonięć dzieci. Pomimo że 25 lipca obchodzimy Światowy Dzień Zapobiegania Utonięciom, statystyki oraz telewizyjne wiadomości wciąż zatrważają. Być może dzięki niej podniesie się świadomość na temat śmierci dzieci w wodzie i tego jaki ma ona wpływ na rodziny zmarłych. Dlatego też będę ją polecała.
""Dzieci toną bezgłośnie" (...) Człowiek patrzy na swoje dziecko pływające w morzu: głowa nad wodą, żadnego wołania czy czegokolwiek, wszystko w porządku. A kiedy przewróci stronę w książce i znów podniesie wzrok, nagle widzi, że głowa znika.". Pamiętajmy o tym!

Czy recenzja była pomocna?

kim******************

ilość recenzji:1

9-09-2022 08:47

Dwoje- na pozór zwykłych ludzi spotyka się całkiem nieplanowanie w zwykłym/niezwykłym miejscu o niezwykłej porze. Już wyjaśniam krótko i konkretnie: pewien dziadek i pewna młoda kobieta spotykają się przypadkiem w nocy na cmentarzu. On chce zabrać swoją byłą żonę- zmarłą już zresztą- z grobu i rozsypać jej prochy tam, gdzie planowali się wybrać wspólnie. Ona chce odwiedzić swego zmarłego brata, ale ciągle jeszcze nie umie za dnia, w obecności innych, którzy na pewno ją obserwują. Nie będzie intymności, której tak potrzebuje. I w ten sposób zaczyna się co najmniej interesująca znajomość obojga. I ich wspólna droga z której czerpią oboje- każde na swój sposób. Jadąc wysłużonym samochodem w góry trasą, która no tak najdłużej licząc w 4 h powinna doprowadzić ich do celu, a z powodu jego prostaty i miliona innych rzeczy, które przytrafiają się w międzyczasie wydłuża się znacznie, mają mnóstwo czasu, żeby podzielić się swoją żałobą. Jej w zasadzie całkiem obojętne gdzie i z kim jest. Ma wrażenie, że trafiła na dno Rowu Mariańskiego- tam, gdzie już ciemniej być nie może i tlenu do oddychania brak. I w zasadzie sama już nie widzi celu w takim życiu. A on po swojej wielkiej stracie z jakąś dziwną energią, która jest mu potrzebna, aby zrealizować swój konkretnie sprecyzowany plan. Marudny i gburowaty czasem, ale cóż? I wbrew pozorom tych dwoje łączy całkiem dużo: oboje w żałobie, co prawda na różnych jej etapach, ale jednak. Oboje nieco ekscentryczni, przez co ich przygody są czasami co najmniej dziwne. Oboje empatyczni, choć empatia jak wiemy wiele oblicz ma???? To jest historia o tym jak bardzo żałoba nie chce odejść, a w zasadzie jak bardzo my jej nie chcemy wypuścić. Bo gdzieś tam siedzi sobie w nas poczucie winy, że przecież można było wtedy inaczej i na pewno byłoby lepiej. To jest książka o ogromnej tęsknocie i ogromnym żalu po utracie tej najukochańszej istoty. O każdej nawet najmniejszej próbie szukania promieni słońca na dnie Rowu. I o tej ogromnej wciekłości, że ktoś odszedł, a świat sobie dalej, jakby tego nie widział. Dużo tego, co typowe dla żałoby- prawda? A jednak ta historia jest napisana tak, że nie przytłacza, a wzrusza, nie wywołuje masywnych łez- choć czasami nie sposób ich uronić, ale często całkiem szczery uśmiech. Ja bardzo polecam, bo to jedna z takich książek, których się nie zapomni. Bo inaczej niż wszystkie inne książki podchodzi do niezmiernie trudnego tematu, który przecież dotknie nas wszystkich. A gdzie wzruszenie i śmiech w jednym pakiecie, tam brać trzeba bez zastanowienia. Takich prawdziwie dobrych pakietów mało na rynku, oj mało.

Czy recenzja była pomocna?

Anna

ilość recenzji:652

7-09-2022 22:10

Czy życie po utracie bliskich osób nagle człowieka zmienia się na tyle, że czują potrzebę ciągłego rozmyślania o nich, a być może jednak chcą pamiętać ich poprzez zachowane wspomnienia, które w nich tego nie wie nikt?

Nie wykluczajmy również takiej możliwości, że są osoby, które chcą od razu zapomnieć o bliskich, a w momencie ich utraty nie zawsze żyli z nimi w relacjach takich, jakich być może tego oczekiwali.

Zagadnienia związane z utratą osób bliskich są trudne w ogólnym pojęciu dotyczących przyczyn i zadawaniu najczęstszych pytań dlatego się tak stało zechciałam poznać ciekawą na pierwszy rzut oka historię opisywaną przez nieznaną mi do tej pory twórczość Pani Jasmin Schreiber w powieści pt. Rów Mariański.

Początek rozpoczyna się słowami skierowanymi z głębi serca płynącymi od bliskiej osoby, która była starszą siostrą i przedstawia swoją wizję, co by było, gdyby. Ono jest takie tajemnicze i nic z tego nie wynika. Może to nawet lepiej jest dla odbiorcy.

Główni występujący w tej powieści głowni bohaterowie Paula i Frank pochodzą z dwóch różnych światów.

Paula od samego początku wzbudziła moją sympatię, bo miała coś takiego niezwykłego w sposobie bycia codziennego, że umiała rozumieć sytuacje, ale za to otwarcie odsłaniała uczuciowość, jaką darzyła brata, którego bardzo kochała. Jest wrażliwa na krzywdę ludzką. Okazuje odważnie to, co myśli, nie wstydzi się łez.

Czytając tę, powieść można pozwolić sobie na wzruszenie i nie ukrywać emocji, bo one tak wiele tu pokazują wielobarwności, jakie niesie ze sobą życie, które wciąż zaskakuje.

Niby z pozoru dwoje samotnych i obcych sobie ludzi, a jednak coś ich łączy. Nic, o sobie nie wiedzą, ale mimo wszystko przebywają ze sobą razem.

Uważam, że to dobrze los tych dwojga zjednał ze sobą, bo mimo różnic wieku potrafili się porozumieć, martwić o siebie nawzajem, ale z czasem zachowywali ogromny dystans.

Frank był dla mnie nieodgadniony, ale z czasem dało się go polubić, bo miał w sobie skromność i mroczność.

Czy był, nieprzewidywalny tego do końca nie da się przewidzieć?

Za to był doświadczony, ale z czasem nieśmiały, skromny i miał w sobie lekkie poczucie humoru.

Czy Paula wypełni misję, którą powierzy jej Frank?

Czy Frank i Paula pokonają mury i granice, jakie ich dzielą?

Moim zdaniem ta powieść wielu osobom przypadnie do czytelniczego gustu, bo jest w niej ta magia, w której zawsze jest wiele wniosków do wyciągnięcia, nad którymi warto, się zastanowić analizując życie, które płata nam niespodziewanego figla, a my zastanawiamy się, czy to z naszej winy się stało, a być może jest inne rozwiązanie, które podsunie nam ktoś lub my sami po głębszym zastanawianiu się nad tym wszystkim, co nas otoczyło przed tragedią życiową związaną z utratą bliskiej nam osoby?


Polecam przeczytać tę powieść.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?