SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Przeszedłem po swoim trupie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Bookend
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 264
  • Wysyłamy w 24h
  • Karta30 promocja z Inpost Pay

Opis produktu:

Bartek, młody dziennikarz, pragnie stać się częścią polskiego show-biznesu. Od dziecka marzy o dostaniu się do hermetycznego świata jupiterów i blichtru, do którego zwykli śmiertelnicy nie mają wstępu. Ten okazuje się jednak bagnem pełnym zła, seksu, podłości i uzależnień. Diabelskim młynem, z którego wielu zdolnych i pracowitych ludzi musiało wysiąść lub wypaść. Niekoniecznie z własnej woli. Nie pasowali reklamodawcom. Albo redaktorom.

To opowieść o ludziach bezlitośnie przemielonych przez bezduszną maszynę polskiego showbizu. Szczególnie o kobietach, które same, z różnych względów, swoich wstydliwych czy też naznaczonych traumą historii opowiedzieć nie mogą.


S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść psychologiczna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Bookend
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 125x195
Liczba stron: 264
ISBN: 9788367834070
Wprowadzono: 23.09.2023

RECENZJE - książki - Przeszedłem po swoim trupie - Bartek Fetysz

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 2 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

sza_teraz_czytam

ilość recenzji:1044

10-12-2023 12:13

Celebrycki świat jest specyficzny, wręcz dziwny i zepsuty, to w jakiśCelebrycki świat jest specyficzny, wręcz dziwny i zepsuty, to w jakiś sposób kusi. Jednak wcale nie jest taki kolorowy, jak się większości wydaje. Tu nie ma brokatu, lukru i piękna. To pokazana rzeczywistość odarta z tego wszystkiego. To bagno, brud, zło, patologia, wszelkiego rodzaju uzależnienia, zazdrość, zawiść, sztuczne relacje. Człowieczeństwo, empatia? Rzadko spotykane zjawisko. Każdy tylko gotów wbić ci nóż w plecy, i jeszcze go przekręcić. Tu nie ma miejsca na lojalność i uczciwość. 

Bartek Fetysz nie przebiera w słowach i nie oszczędza nikogo. Dostaje się każdemu. Rząd, polityka, media, kościół. Do tego korupcja, układy, układziki, zależności, wpływy. Ale czyż nie tak wygląda nasza rzeczywistość? Czytając to wszystko, zastanawiałam się, czy aby autor nie ubarwia tego, o czym pisze. Z jednej strony jest szokująco i prawdziwie. Z drugiej zaś trzeba mu oddać, że odważny z niego gość. Nie przejmuje się tym, co inni o nim powiedzą. Dla mnie to żongler metaforami. Takich w punkt! Czy ze wszystkim, o czym pisze autor, się zgadzam? Nie. I dobrze, bo jak wiecie, lubię gdy książka wywołje we mnie emocje, skłania do przemyśleń. A tu tego pełno.

"Przeszedłem po swoim trupie" to obraz nie tyle kulis, ile dna show-biznesu. Ale tego prawdziwego, a nie znanego nam z tv, Internetu czy kolorowych pism. To książka bezkompromisowa, mocna, dosadna, kontrowersyjna, z przekazem. Śmiałam się (choć ten śmiech był raczej gorzki), dziwiłam, wkurzałam, byłam zszokowana - dostałam cały wachlarz emocji.

sposób kusi. Jednak wcale nie jest taki kolorowy, jak się większości wydaje. Tu nie ma brokatu, lukru i piękna. To pokazana rzeczywistość odarta z tego wszystkiego. To bagno, brud, zło, patologia, wszelkiego rodzaju uzależnienia, zazdrość, zawiść, sztuczne relacje. Człowieczeństwo, empatia? Rzadko spotykane zjawisko. Każdy tylko gotów wbić ci nóż w plecy, i jeszcze go przekręcić. Tu nie ma miejsca na lojalność i uczciwość.  Bartek Fetysz nie przebiera w słowach i nie oszczędza nikogo. Dostaje się każdemu. Rząd, polityka, media, kościół. Do tego korupcja, układy, układziki, zależności, wpływy. Ale czyż nie tak wygląda nasza rzeczywistość? Czytając to wszystko, zastanawiałam się, czy aby autor nie ubarwia tego, o czym pisze. Z jednej strony jest szokująco i prawdziwie. Z drugiej zaś trzeba mu oddać, że odważny z niego gość. Nie przejmuje się tym, co inni o nim powiedzą. Dla mnie to żongler metaforami. Takich w punkt! Czy ze wszystkim, o czym pisze autor, się zgadzam? Nie. I dobrze, bo jak wiecie, lubię gdy książka wywołje we mnie emocje, skłania do przemyśleń. A tu tego pełno. "Przeszedłem po swoim trupie" to obraz nie tyle kulis, ile dna show-biznesu. Ale tego prawdziwego, a nie znanego nam z tv, Internetu czy kolorowych pism. To książka bezkompromisowa, mocna, dosadna, kontrowersyjna, z przekazem. Śmiałam się (choć ten śmiech był raczej gorzki), dziwiłam, wkurzałam, byłam zszokowana - dostałam cały wachlarz emocji.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

@fascynacja.ksiazkami

ilość recenzji:937

4-12-2023 18:19

Po przeczytaniu ostatniej strony książki jestem zszokowana poznanym światem celebrytów w polskim show biznesie.

Autor pisze w prosty i lekki sposób swoje przeżycia,które sam doświadczył poznając znane osoby.Z początku opisuje swoje nastoletnie życie, ważne zdarzenia oraz osoby,które .Czasem jest zabawnie a czasem wręcz odwrotnie.
Niemal na każdym kroku autor uświadamia,że świat dziennikarzy i nie tylko jest zupełnie inny niż w internecie bądź w blaskach fleszy.Gdy zgasną światła osoby z pierwszych stron gazet bawią się na całego.Są pozbawieni jakikolwiek zahamowań ujawniając prawdziwe oblicze.Jest on zepsuty i okrutny.Nikt nie przejmuje się uczuciami innych.Ważne jest dla znanych osób bycie na topie.

Autor szokuje,zaskakuje i uświadamia czytelnikowi jak wyglada świat naszych idoli. Choć nie mamy tu konkretnych nazwisk to lektura porusza.

To rewelacyjna historia wciągająca od pierwszej strony.Przekonacie się,że nie warto wierzyć w szczęśliwe życie znanych osób.

Polecam wam ja gorąco

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?