SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Pani Fletcher

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 384

Opis produktu:

Doskonała lektura dla fanów `Wielkich kłamstewek` i `Gotowych na wszystko`. Pieprzna, na wskroś nowoczesna opowieść o życiowych błędach, które chcemy zapamiętać.

Kiedy jej syn wyjeżdża na studia, Eve, wciąż atrakcyjna rozwódka, wreszcie ma czas tylko dla siebie i zyskuje wolność, której do tej pory tak naprawdę nie zaznała. Niemal przypadkiem zaczyna odkrywać świat internetowej pornografii i niekonwencjonalnego seksu. Coś, co kiedyś było dla niej nie do zaakceptowania, teraz okazuje się pociągające i wyzwalające. Eve musi się odnaleźć w czasach Tindera i gender studies, aby zrozumieć, czego tak naprawdę potrzebuje.

Tymczasem jej rozpieszczonego syna czeka na kampusie bolesne zderzenie z rzeczywistością. Okazuje się, że znana mu z filmów porno wizja intymności nie ma nic wspólnego z tym, jak wyglądają prawdziwe relacje z kobietami.

Pełnokrwista, podszyta cierpkim humorem powieść Toma Perrotty to błyskotliwy komentarz do skomplikowanej obyczajowej panoramy naszych czasów.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: nagrody literackie,  IBBY Polska Sekcja
Wydawnictwa: Znak
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 144
Liczba stron: 384
ISBN: 978-83-240-4812-0
Wprowadzono: 01.08.2018

RECENZJE - książki - Pani Fletcher - Tom Perrotta

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 9 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Patrycja

ilość recenzji:14

brak oceny 12-10-2018 13:06

Po opisie Pieprzna, na wskroś nowoczesna opowieść o życiowych błędach, które chcemy zapamiętać byłam pewna, że ta książka zatrząśnie moim światem i na długo zostanie w mojej głowie. Jakże się niestety myliłam.
Pani Fletcher Toma Perrotty jest książką dobrą, złego słowa o niej nie powiem. Jednak nie jest tak pieprzna jaką miałam nadzieję. Jeden trójkąt i walenie konia nie wystarczą, żeby książka taka była.
Porusza jednak ważne kwestie takie jak starość, samotność i transseksualność. Jakże ważne rzeczy w dzisiejszych czasach, o których boimy a czasem i wstydzimy się rozmawiać.
Rzadko kiedy się zdarza, że mężczyzna piszący książkę jest w stanie opisać emocje kobiety takimi jakie one by rzeczywiście były. Tego mi brakowało, tych kobiecych prawdziwych uczuć.
Mnie nie poruszyło do głębi, ale może komuś spodoba się bardziej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kasia Głowacka - szary zjadacz książek

ilość recenzji:32

brak oceny 19-08-2018 18:30

Napis z okładki korcił "Dla fanów Wielkich kłamstewek i Gotowych na wszystko" i jak można było sobie odmówić, skoro "Gotowe na wszystko" to jeden z moich ulubionych seriali?

Eve Fletcher to szefowa Centrum Seniora, rozwiedziona, matka Brendana, który akurat wyjeżdża na studia. Eve znosi ten fakt marnie. Rozłąka i tęsknota za synem to jedno, drugie to samotność. Jedyne jej towarzystwo to podwładni z którymi wolałaby jednak się nie spoufalać. Ciężko przychodzi jej fakt zerwania pępowiny przez syna . Jego rzadkie kontakty sprawiają jej przykrość. Brandon zaś nie najlepiej adaptuje się wśród nowych znajomych. Nieco inaczej wyobrażał sobie wyrwanie się z domu rodzinnego, na rzecz życia studenckiego.

Znudzona Eve pewnego wieczoru otrzymuje sprośnego sms-sa, którego treść w pierwszej chwili bagatelizuje, uznając go za żart któregoś z kolegów Brandana. Z tych nudów i beznadziei trafia do mamuśkodajni, portalu pornograficznego. To co z początku przeraża, zawstydza i onieśmiela nagle zaczyna podniecać, kręcić, wciągać. Staje się nałogiem, który przynosi zadowolenie.

Tymczasem Brendan przeżywa zderzenie z rzeczywistością. Jego wyobrażenia a to z czym się spotyka, to dwa różne bieguny. Życie studenta nie jest bajką, a relacje z kobietami odbiegają od tego, czego nauczył się z filmów porno.

Kąśliwość i cierpki humor to postscriptum moralności naszych czasów w wydaniu autora. Czyta się go lekko, mimo tematów, które raczej wielu wolałoby pominąć w literaturze. Znajdziecie dobrze wykreowane postaci. Spokojną i niespieszną akcję. Dokładne opisy. Polecam, lecz nie przyrównywałabym powieści do "Gotowych na wszystko".

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kamila Szymańska

ilość recenzji:1

brak oceny 5-08-2018 12:12

Kiedy wchodzimy w zupełnie nowy etap życia, czasem trudno nam się w nim odnaleźć. Początkowo zachłystujemy się nowym stanem, mówimy ?teraz to pożyję?. Kiedy syn Eve, tytułowej bohaterki ?Pani Fletcher? Toma Perrotty, wyjeżdża na studia, dla matki i syna zaczyna się właśnie czas eksperymentów ? spotykają nowych znajomych, próbują nowych form spędzania czasu i doświadczeń miłosno-seksualnych, jakich do tej pory nie znali. Wszystko to było fascynacją, zachwytem czymś nowym, ale jak każda zachcianka i moda, z czasem przestało być atrakcyjne. Było jednak potrzebne, aby oboje docenili, jak dobre i spokojne było wcześniejsze życie i że powrót do niego wcale nie jest złym pomysłem. Szybko przekonali się, że wszystko można? ale nie wszystko warto. Książka ?Pani Fletcher? na pewno ?czyta się szybko?, pokazuje, że nie każda nowa moda musi stać się sposobem na życie, ale, niestety, niewiele powiedziała mi między wierszami.

Czy recenzja była pomocna?

Anna Kaczmar

ilość recenzji:73

brak oceny 1-08-2018 12:00

Eve Fletcher to typowa amerykańska kobieta po czterdziestce. Jest dobrą matką, świetną szefową, do niedawna była również idealną żoną. Teraz zmaga się z syndromem opuszczonego gniazda po wyjeździe ukochanego syna na studia. Odczuwa doskwierającą samotność i jednocześnie nie może pogodzić się z myślą, że Brandon powoli staje się mężczyzną. Poszukując swojego miejsca w nowej sytuacji w jakiej się znalazła, Eve trafia na pornograficzną stronę internetową mamuśkodajnia.

W tym czasie Brandon zmaga się z adaptacją do nowego trybu życia. Początkowo cieszy się, że nie jest już ograniczony przymusowymi lekcjami i nauczycielami, którzy zawiadamiają rodziców o braku postępów w nauce. Niestety dopasowanie się do uniwersyteckiego stylu i porzucenie przyzwyczajeń z liceum okazuje się zadaniem znacznie trudniejszym niż myślał. Wbrew pozorom bycie studentem nie jest takie łatwe i w ogóle nie przypomina amerykańskich filmów pokroju ,,American Pie?, w którym studiowanie to nudne zajęcia, ciągłe imprezy i przygodny seks. Brandon na własnej skórze przekona się jak bardzo się mylił.

Tym razem swoje przemyślenia dotyczące ,,Pani Fletcher? ujmę w trzech punktach, w których nie tylko opowiem nieco o tematach poruszanych przez autora, ale i podzielę się z Wami moimi przemyśleniami. Są to trzy niezwykle ważne problemy, z którymi musi się zmierzyć się nie tylko główna bohaterka, ale i czytelnik.

(Nie)popularność pornografii
,,Pani Fletcher? to ujmująca i niezwykle delikatna opowieść o uzależnieniu od pornografii, które może dotknąć niemalże każdego bez względu na wiek, płeć, wyznanie, poglądy i miejsce zamieszkania. Z tym niezwykle istotnym i coraz powszechniejszym problemem borykać się będą nie tylko osoby pokroju Eve, czyli rozwódki odczuwające dojmujący brak czułości, ciepła i po prostu bliskości drugiej osoby. Na swoiste bombardowanie treściami erotycznymi szczególnie narażone są osoby spędzające wiele czasu online, czyli przede wszystkim dzieci i nastolatki oraz osoby samotne.

Mimo tego że wielu z nas uważa pornografię za obrzydliwe wynaturzenie, odarcie aktu seksualnego z wszelkich emocji i sprowadzenie go wyłącznie do fizycznego, to i tak coraz więcej ludzi ogląda te filmy. Wraz z Tomem Parrottą czytelnik ma okazję zastanowić się nad przyczyną takiego stanu rzeczy. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta: porno proponuje widzowi wkroczenie do zupełnie nowego, magicznego świata niezwykłych doznań, w którym wszyscy są idealni. Kobiety są niezwykle piękne, mają duży biust, są zawsze chętne do współżycia i przeżywają orgazmy jeden za drugim. Mężczyźni natomiast są przystojni i muskularni, obdarzeni dużym penisem i gotowi na kilka aktów seksualnych. Żaden z tych ,,aktorów? tego specyficznego teatru, w którym liczą się wrażenia zmysłowe podkreślane za pomocą jęków i zbliżeń na pochwy i członki, nie jest zmęczony, spocony, czy po prostu nie ma ochoty. Wręcz przeciwnie. Jednakże strefa pornografii nie kończy się na idealnie wydepilowanych kochankach-aktorach. Istnieje bowiem również pornografia dla osób, które tak jak Eve cenią naturalność wyglądu bohaterów filmików erotycznych. Są tam bowiem kobiety z niedoskonałymi ciałami pokrytymi cellulitem, bliznami, pryszczami, czy mające nadwagę oraz mężczyźni z piwnymi brzuszkami i owłosionymi plecami, którzy wydają się czerpać satysfakcję ze zbliżenia. To właśnie taka naturalność stopniowo uwodzi Eve i zabiera ją w świat doznań, które zdołała już zapomnieć. Mamuśkodajnia. com staje się dla niej namiastką bliskości z drugim człowiekiem, ale również zaspokaja obecną w każdym z nas chęć podglądania życia innych osób. Włączając taki filmik ma się bowiem wrażenie podglądania przez dziurkę od klucza, co jeszcze bardziej pobudza doznania.

Internetowe znajomości kontra realny związek
Parrotta serwuje czytelnikowi wnikliwą analizę amerykańskiego społeczeństwa, które nie dość, że cierpi na niedostatek bliskości drugiego człowieka, to nie wie jak odnaleźć się w dobie internetowych relacji. Skoro za pośrednictwem aplikacji można umówić się na randkę czy jednorazowy seks, to czy warto ,,inwestować? w długotrwałą relację, czy małżeństwo? Przecież wystarczy tylko kliknąć w zdjęcie osoby, która się nam spodoba i tylko czekać na dalszy rozwój sytuacji? Zatem po co się starać, chodzić na randki, kupować kwiaty i prezenty, skoro można zamówić sobie partnera na niezobowiązujące bzykanko? Ale czy niektóre chwyty znane z internetowych sekschatów i pornografii można przenosić na grunt prawdziwych relacji? Czy naprawdę każda kobieta jest zadowolona, gdy podczas seksu partner określa ją mianem dziwki, każe jej ,, ssać fiuta!? i dosłownie wpycha jej członek w gardło, bo ,,przecież mówiła, że lubi ostro??

[Od razu przepraszam osoby, które mogą czuć się urażone tymi sformułowaniami, ale są to cytaty z książki]

Ten (ohydny) gender!
Kolejnym ważnym tematem poruszanym przez autora jest gender i związana z nim kwestia orientacji seksualnej. Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że od najmłodszych lat jesteśmy narażeni na kształtowanie naszej roli społecznej i zadań, które zostaną nam wyznaczone zgodnie z określeniem płci. Dziewczynki ubiera się na różowo, uczy zabawy w dom i nienaturalnie wyglądającymi lalkami. Wymaga się od nich, by były grzeczne, nie brudziły sukienek i nie bawiły się z chłopcami, zabrania się im nauki logicznego myślenia, np. poprzez udział w zabawach wymagających takich umiejętności (np. układania wymyślnych budowli z klocków). W ten sposób dziewczynki przyswajają sobie, że nie muszą się uczyć tylko ładnie wyglądać, bo i tak w przyszłości mogą zostać tylko żonami, matkami i gospodyniami domowymi. W podobny sposób kształtowane jest myślenie chłopców. Ci, którzy zaczynają interesować się lalkami, ubraniami, czy fryzurami od razu należy przestawić na właściwy tor, czyli np. dać im w ręce plastikowy pistolet. Tymczasem założeniem gender jest tylko nieograniczanie działań dziecka z powodu płci. Bo co jest złego w tym, że dziewczynka chciałaby pobawić się koparką, a chłopiec chciałby zapleść młodszej siostrze warkocza? To samo tyczy się wyboru kierunku kształcenia. Kobieta może być równie dobrym mechanikiem, co mężczyzna. Poza tym najbardziej cenionymi kucharzami w światowej sławy restauracjach są mężczyźni?

Podobnie powinna wyglądać kwestia orientacji seksualnej. Co z tego, że ktoś jest gejem, skoro żyje w zgodzie z innymi, nie jest przestępcą i nikomu nie wadzi. Czy naprawdę musimy oceniać ludzi tylko poprzez pryzmat tego z kim idą do łóżka?

Podsumowanie

Jestem przekonana, że powieść Parrotty stanie się przyczyną wielu zażartych dyskusji i będzie o niej bardzo głośno zwłaszcza w Polsce. Znajdą się zarówno miłośnicy nie tylko specyficznego stylu pisarskiego amerykańskiego beletrysty, ale i zagorzali przeciwnicy tematów przez niego podejmowanych. Dla osób o konserwatywnych poglądach ta książka zyska miano obrazoburczej zwłaszcza z uwagi na poruszaną w niej tematykę gender, orientacji seksualnej i pornografii. Z kolei dla osób z lewicowymi poglądami ,,Pani Fletcher? okaże się pasjonującą lekturą, która łamie stereotypy dotyczące ról społecznych i seksualności oraz stanowi trafna diagnozę współczesnego społeczeństwa i jego narastających problematów z nawiązywaniem relacji uczuciowych.

Najbardziej urzekło mnie w tej powieści to, że wbrew pozorom nie poświęcona wyłącznie głównej bohaterce. Co prawda czytelnik ma wgląd w punkt widzenia pani Fletcher i uzyskuje dostęp do jej małego intymnego świata, ale Eve Fletcher stanowi niejako ,,punkt wyjścia?, centralny ośrodek, który stopniowo rozgałęzia się i ukazuje sieć powiązań pomiędzy poszczególnymi postaciami. Najciekawszymi z nich okazują się Amanda i Julian, z którymi łączyć będzie Eve szczególna i niezwykle skomplikowana więź przyjaźni o lekkim zabarwieniu erotycznym.

W powieści Parrotty zachwyciła mnie także niespieszna, powolna akcja, która pozwalała na stopniowe wkraczanie w prywatny świat bohaterów i dowiadywanie się o nich coraz więcej. Odkrywanie ich przemyśleń, sekretów i utajonych pragnień jest ciekawą emocjonalną wycieczką po meandrach ludzkiej psychiki oraz tęsknoty za bliskością drugiej osoby.

Mimo mojego zachwytu powieścią musze podzielić się z wami jedynym elementem, co do którego mam zastrzeżenia. Jest nim zakończenie, które wydaje się zbyt hollywoodzkie i hołdujące masowemu pragnieniu happy endu osiąganemu w każdej sytuacji, bez względu na okoliczności. Kto przeczyta tę książkę, ten będzie wiedział o co mi chodzi ????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

https://oczymszumiakartki.wordpress.com/

ilość recenzji:155

brak oceny 30-07-2018 23:05

Bardzo fajna powieść, szybko się czyta, jest podszyta cierpkim humorem. Eve po rozwodzie i wyprowadzce syna zaczyna czuć się samotnie i troszkę na siłę szuka przyjaciela. Na początku jest przekonana, że zakochała się w Amandzie ale po pewnym incydencie, w którym brał udział również kolega jej syna obie doszły do wniosku, że to nie jest uczucie. Kiedy kobieta zaczyna odkrywać świat internetowej pornografii coraz bardziej zaczyna ją to wciągać. Cały czas bije się z myślami czy nawiązać romans z młodszym chłopakiem. Podoba mi się, że autor w książce porusza temat transpłciowy i jak dobrze jest opisane życie przed oraz po zmianie płci. W naszej społeczności jest to jeszcze dla nas dziwne jak mężczyzna może stać się kobietom, a szczególnie jest to nie do przyjęcia dla starszych osób, którzy uważają że taki człowiek musi być chory. Jednak nie można nikogo oceniać póki się go nie pozna. Autor przedstawia również w powieści uzależnienie od pornografii, która zaburza nasze myślenie i postrzeganie rzeczywistego świata. Eve inteligentna, mądra kobieta musi się odnaleźć w czasach Tindera by uświadomić sobie czego jej brakuje, o czym tak naprawdę marzy i czego potrzebuje. Jest to powieść o problemach, które każdy z nas spotyka na swojej drodze. Podoba mi się, że nie tylko nasza bohaterka jest narratorem ale również jej syn opisujący życie na uczelni w pierwszym roku, jak również Amanda opisująca swoje problemy. Postacie bardzo dobrze wykreowane, proste ale szczegółowe opisy. Jednak do ?Gotowych na wszystko? moim zdaniem tej powieści jest daleko.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Angelika

ilość recenzji:70

brak oceny 30-07-2018 18:14

W pierwszym odruchu chciałam napisać same krytyczne słowa. Książka nie przypadla mi do gustu. Jednak nie oznacza to, że nie znajdą się fani pani Fletcher i jej perypetii. Historia jest ciekawa, czyta się ją z łatwością, jednak same postacie i ich życie uczuciowe jest tak pokręcone i zaskakujące, że można czasem złapać się za głowę. Tytułowa pani Fletcher to zadbana, rozwiedziona czterdziestokilkulatka, czynna zawodowo. Jej życie toczy się w miarę spokojnie do momentu wyjazdu syna na studia. Scena, w której ona pakuje do auta rzeczy swojego dorosłego syna podczas gdy on na piętrze urządza sobie igraszki z dziewczyną, daje już na wstępie ogląd postaci. Niestety wypada na niekorzyść obojga. Coraz gorzej jest gdy syn opusci już domu i Eve zostanie sama. Totalnie zagubiona, nie wiedząca czego pragnie, smutna i samotna postanawia zmienić coś w swoim życiu. I tu zaczyna się jazda... Tymczasem synek na studiach bynajmniej nie próżnuje, co niestety odbije mu się czkawką. Książkę czyta się lekko, nie dostarcza ona jednak niezapomnianych wrażeń. Dobre czytadło na lato.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?