SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Odnaleziony portret

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Novae Res
Oprawa miękka
Liczba stron 326

Opis produktu:

Czy przeszłość zawsze warta jest tego, by ocalić ją od zapomnienia?

Rok 1912. Młody niemiecki oficer w stanie spoczynku, Jorg, przybywa do przemysłowego miasta Schwientochlowitz na Górnym Śląsku, aby zgodnie z zaleceniem ojca poznać tajniki pracy tutejszej huty żelaza. Wkrótce w sklepie ze słodyczami poznaje Albinę Schmeiduch - nieśmiałą polską wdowę samotnie wychowującą córeczkę. Żadne z nich nie podejrzewa jeszcze, że ich płomienny romans da początek skomplikowanej historii kilku pokoleń świętochłowiczan, których życie przypadnie na burzliwe czasy wojny i okupacji, komunizmu i długiej drogi do jego upadku. W tych nieprzewidywalnych czasach jedyną ostoją jest miasto Schwientochlowitz - Świętochłowice, gdzie splątane języki niemiecki, polski, śląski, a także jidysz tworzą fascynującą sagę o zwykłych mieszkańcach uwikłanych w wielkie wydarzenia XX wieku.

- Ja tylko chciałem prosić o zgodę na odprowadzenie pani do domu. Daleko pani mieszka?
- Nie tak daleko, na Schwarzwaldstrasse - odparła odruchowo. - Zawsze chodzę sama i nikt mnie nie musi odprowadzać. - Znów pojawiła się myśl, że jest pyskata i powinna inaczej reagować.
- Szkoda - uśmiechnął się smutno. - Do widzenia.
Wyszedł tak szybko, że nawet nie zdążyła odpowiedzieć. Ale jest żech durno, gupszo od tej naszej kozy, co sie kole domu pasie. Ale co tam! Taki elegancki kawaler, a ona - prosto dziołcha stąd. Co by fater powiedzieli, jakby zoboczyli, że ją taki elegant odprowadzo? Pewno by ją zryczoł. A może nie? A muter? To by dopiero było kozanie: że to nie synek dlo niyj, że może szukać kogoś takiego jak łona, że ludzie bydom obgadywać.
Uśmiechnęła się, gdyż zauważyła, że myśli po śląsku, jak zawsze, kiedy się czymś zdenerwuje lub wzruszy.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść historyczna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Saga rodzinna,  książki dla starszych pań,  książki na lato
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 0x0
Liczba stron: 326
ISBN: 9788381473729
Wprowadzono: 04.04.2019

Marian Piegza - przeczytaj też

Inga i Mutek Książka 30,07 zł
Dodaj do koszyka
Koleje losu Książka 23,98 zł
Dodaj do koszyka
Śmierć na stawie Książka 26,80 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Odnaleziony portret - Marian Piegza

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 3 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ewelina Górowska.

ilość recenzji:314

17-06-2023 14:22

Uwielbiam historie, które dzieją się na przestrzeni wielu lat w miejscach, które znam obecnie. Dają mi one możliwość, poznania nie tylko wcześniejszej historii danego miejsca czy regionu, ale i mentalności oraz obyczajności ludzi, którzy żyli lata przede mną. Autor przy pomocy zwyczajnej wielopokoleniowej śląskiej rodziny z przełomu wieków prowadzi nas przez ciężką historię zaborów pruskich, Powstań Śląskich, dwóch wojen światowych aż po czasy PRL-u, i doskonale oddaje ducha tych czasów- przy okazji przybliżając wiele ciekawostek, o których nie wiedziałam, inspirując tym samym do głębszego poznania historii Świętochłowic, niewielkiego miasta na Śląsku. Z książki bije ogromna wiedza historyczna, ale także znajomość obyczajów i kultury wielu narodowości zamieszkujących dawny Śląsk.
Autor idealnie oddaje skomplikowane koligacje rodzinne, różnorodność mieszkańców, podziały i różnice, pokazuje, jak trudne było życie na Śląsku, gdzie kulturowy tygiel nigdy nie gaśnie, a obok siebie żyją Ślązacy, Niemcy, Żydzi i inni. Dlatego też dla wielu czytelników może być trudne zrozumienie niektórych dialogów prowadzonych po śląsku. Dla mnie to nie stanowiło trudności, więc odbieram to jako doskonały zabieg, ale jednak spora szkoda, że te rozmowy nie zostały przetłumaczone.
Bohaterowie są wyraziści i niezwykle różnorodni. Nie sposób przejść obok nich obojętnie, każdy z nich wyzwala jakieś emocje- nie zawsze pozytywne. Jest ich dość sporo i naprawdę trzeba się wczytać w tę opowieść, by ich nie pomylić i nie wyciągnąć czasami krzywdzących ich wniosków.
Dzięki barwnym opisom łatwo sobie wyobrazić, jakie panowały nastroje polityczne, co ludzi bawiło, a co niepokoiło. Książka jest pięknie napisana, a duch przeszłości unosi się nad każdą przewracaną stroną.
Książkę czyta się doskonale, momentami odnosiłam wrażenie, że "słucham" wspomnień starych Ślązaków, a nie czytam powieść obyczajową.
"Zaginiony portret" to wciągająca i niezwykle klimatyczna powieść, w której dzieją się ważne dla Śląska i jego mieszkańców wydarzenia historyczne.
Przypadła mi do gustu ta historia od pierwszych stron, jednak brakowało mi rozwinięcia kilku wątków. Wiem jednak, że istnieje druga część, więc żywię nadzieję, że tam zostały one wyjaśnione.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To nie tylko doskonała lekcja historii, ale przede wszystkim porywająca saga rodzinna dziejąca w najtrudniejszych dla naszego kraju momentach.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ambros

ilość recenzji:663

brak oceny 9-05-2019 20:06

Marian Piegza pokazał nam historię Albiny i jej najbliższej rodziny na tle przemian zachodzących w kraju, począwszy od roku 1912 do czasów nam bliskich. Nie ominęły ich czasy wojen, okupacji kraju przez najeźdźcę, okres socjalizmu i komunizmu, włącznie z jego upadkiem. Przez te wszystkie trudne lata rodzina trwała, wzmacniała swoje więzy, walczyła z przeciwnościami losu. Wspierali się, w sile i jedności rodziny widzieli szansę na przetrwanie. Chociaż ? jak w każdej rodzinie ? były upadki i wzloty, dni słoneczne i gradowe, to jednak byli razem, kochali się, pomagali sobie wzajemnie, dbali o dobra rodowe.
Ta powieść to znakomity porter rodziny na tle kilkudziesięcioletniej historii Polski, rodziców, dzieci, wnuków i prawnuków. Każde pokolenie pozostawiło po sobie pamiątkę ?
?Oj, życie, życie- pomyślała, już zasypiając ? jakieś ty piękne, lecz jakże trudne?.
Odnaleziony portret to próba utrwalenia i pokazania mocy więzi rodzinnych, siły tkwiącej w śląskiej rodzinie, w wojennych czasach. W chwilach trudnych byli razem, nie odmawiali sobie pomocy i wsparcia. Pomoc dla najbliższych to dla nich był obowiązek, z którego starali się sumiennie wywiązywać.
?Jak to w życiu jest? - starała się logicznie, zimno myśleć. ?Ilekroć wydaje się, że życie się ułożyło, że wszystko idzie w miarę dobrze, zdrowie moje i najbliższych nie sprawia problemów ? to zawsze pojawiają się komplikacje. Cóż, chyba tak musi być, że każdy ma w życiu jakiś krzyż. Zawsze jednak trzeba Bogu dziękować, że pojawiające się problemy są tylko takie, a nie jeszcze większe?.
Mnie ta powieść nie przekonała do siebie. Wydarzenia dzieją się w bardzo szybki tempie i czasami nie nadążałam za nimi. A do tego ta wielość postaci, można się zagubić, a przerazić zarazem. Wszystko zdecydowanie trudne do ogarnięcia. Pomysł autora na sagę trafiony i celny, ale biorąc pod uwagę rozpiętość czasową, z tej historii powinno powstać kilka tomów. Próba zamknięcia całości w jeden tom, moim zdaniem, się nie powiodła. Ważnym i istotnym wydarzeniom z życia rodziny autor często poświęca jeden akapit ? kilka wersów. Trąci to spłyceniem tematu i potraktowaniem go bardzo pobieżnie. Brakuje mi w tej powieści psychologicznego aspektu przeżyć, zmagań się bohaterów z przeciwnościami losu i trudnymi sprawami. Emocje są bardzo płytkie i nie wiele znaczące dla całości. Odnoszę wrażenie, że autor chciał uchwycić jak najwięcej wydarzeń z życia rodziny, kosztem strony emocjonalnej bohaterów.
Powieść mnie nie porwała, nie wywołała emocji i palpitacji serca, chociaż liczyłam na nietuzinkowe wrażenia. Czy jest warta przeczytania? Może warto po nią sięgnąć, aby przypomnieć sobie historię tego śląskiego miasta i powspominać gwarę śląską. Nie każdy poszukuje w lekturze mocnych wrażeń i podróży po zakamarkach ludzkiej duszy. Więc miejmy nadzieję, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?