Miłość i zbrodnie w czasie wolnym

Ja znowu jak ta ćma poleciałam. Okładka mnie zachwyciła, opis zaciekawił, więc się zgłosiłam po najnowszą książkę nieznanego mi do tej pory autora. Czy było warto? O tym przekonacie się za chwilę.

"Z czasem zapominamy o swojej przeszłości, traktując ją jak ubranka, z których wyrośliśmy".

Przyjaciółki Ania, Dorota i Jaga kiedyś mieszkały w tym samym bloku. Teraz razem wyjeżdżają do prestiżowego Pałacu Książąt & Exclusive SPA Resort. To ma być niezapomniany weekend. Każda z nich zmaga się z osobistymi problemami. Dorota źle ulokowała swoje uczucia, nie dość, że zakochała się w koledze z pracy, to w dodatku żonatym. Ania (modelka) w związku z celebrytą przeżywa wzloty i upadki. Jaga, bokserka dotkliwie pobiła nachalnego typa, grozi jej więzienie. Do SPA przyjeżdżają gangsterzy, autobus pełen Wietnamczyków, ekipa swingersów i rodzinka 500+. Sielankowy pobyt w tym luksusowym miejscu dla VIP-ów zamienia się w koszmar.

"Jest zbyt idealnie, by ta idealność miała trwać w nieskończoność. Nawet w błogiej niszy SPA musi dojść do różnych niebłogich akcji".

Ciężko mi ocenić tę książkę. Czytałam ją przez kilka dni. Sam pomysł na fabułę wydaje się ciekawy, ale sposób jej przedstawienia do mnie nie przemawia. Bluzgi i przekleństwa, które tutaj się pojawiają na porządku dziennym, praktycznie na każdej stronie totalnie mnie zniechęciły. Powracanie non stop do tematu Covid, którego wszyscy mamy po dziurki w nosie to nie dla mnie. Wulgarny język, orgie seksualne i LGBT ileż można to wałkować i o tym pisać? Oprócz minusów, o których wspominam, są też plusy. Przepychanki słowne i czarny humor ratują jakoś tę książkę. Największe zdziwienie to zakończenie. Czekałam na nie jak na zbawienie i byłam pewna, że się nie zawiodę. Fakt, autor stanął na wysokości zadania i kapitalnym zakończeniem mnie pozytywnie zaskoczył. Nadal zastanawiam się skąd tyle pozytywnych opinii i wysokich ocen tej książki. Czytam różne gatunki i podchodzę do nich z dystansem. Tutaj po prostu się nie dało.