Czytając kilka miesięcy temu opis Hardej spodziewałem się, że będzie to książka opisująca najwcześniejszą historię Polski oczami Świętosławy, córki Mieszka I, sporadycznie zaś przez pryzmat innych osób. Tymczasem sceny poświęcone tytułowej bohaterce wcale nie dominowały, a wręcz przeciwnie, nie było ich tak dużo. Dlatego też Harda nie spodobała mi się tak bardzo, ponieważ nie tego się po niej spodziewałem. Uzbrojony jednak w tę wiedzę, postanowiłem poznać dalsze losy Świętosławy, opisane w Królowej i była to zdecydowanie przyjemniejsza lektura.
Królowa to bezpośrednia kontynuacja Hardej i stanowią jedną, spójną historię. Jak wyjaśniała autorka na jednym ze spotkań, obie książki początkowo miały być jedną, ale historia zrobiła się po prostu za długa i stąd konieczność podzielenia książki na dwie części. Tak więc, kontynuujemy i śledzimy dalsze losy Świętosławy, która urodziła trzecie dziecko - Knuta, który jako jedyny został zaraz po urodzeniu okrzyknięty synem królowej. Bolesław w sekrecie przed siostrą, swata Tyrę z Tryggvasonem, z czego wyniknie bitwa trzech króli a jarl Sigvald, twierdzący, że jomswikingowie nie wtrącają się w sprawy królów, sam zaczyna w nich mieszać.
Harda i Królowa nie są powieści sensacyjnymi w których bitwa goni bitwę, ani nie jest to nudna lekcja historii. To coś więcej niż zwykła fabularyzowana książka historyczna. To niezwykle pasjonująca podróż w czasie, która daje możliwość czytelnikowi obserwowania losów królów, książąt jak i zwykłych ludzi sprzed ponad 1000 lat. Niewątpliwie bohaterowie są bardzo mocną stroną książki - bez ich znakomitej kreacji nie byłoby mowy o tak porywającej lekturze. W Królowej ponownie spotkamy Świętosławę, Bolesława, Olava, Svena, jak i przeczytamy jakimi władcami stali się synowie Hardej - Knut i Harald a także o wielu, wielu innych. Postaci są całe dziesiątki, jedni giną, kolejni się rodzą a historia nieprzerwanie gna do przodu. Jeśli obawiacie się, że nie zapamiętacie kto jest kim, to nie ma powodów do obaw. Ważne postacie przewijają się w obu książkach na tyle często, że nie sposób ich zapomnieć.
Odkąd pamiętam lubiłem historię, zwłaszcza dotyczącą średniowiecza szeroko pojętego, lecz zawsze najbardziej omawiana była ta nieco dalsza historia Polski a te najwcześniejsze wydarzenia jedynie wspominane we fragmentarycznych zdaniach. Dzięki Cherezińskiej mamy okazję poznać ten okres naszej historii, często ubogiej w fakty a pełne domysłów. Po przeczytaniu obu tych lektur można uświadomić sobie jaką potęgą była w ówczesnych czasach Polska. Więzami rodzinnymi z Piastami byli połączeni królowie Anglii, Dani, Szwecji, Norwegii. Natomiast Bolesław Chrobry wdał się w ojca i choć zabrzmi to brutalnie, to wykorzystywał swoje córki i nie tylko je, jako narzędzia do zawarcia kolejnego przymierza, włączenia do Polski kolejnych terenów. Jego marzeniem była silna Polska, przed którą wrogowie by drżeli. Marzenie to spełniło się a ukoronowaniem tego było włączenie po wielu latach bojów terenów na zachodzie a także koronacja Bolesława na pierwszego króla Polski.
Zakończenie tego typu książek nie jest łatwe. Ponieważ z historii znamy dalsze losy bohaterów i zawsze będzie ono w pewnym sensie otwarte. Ciekawy zabieg zastosowała Cherezińska w ostatniej części Królowej zatytułowanej Nawa królów. Jest to na poły magiczne, na poły mistyczne zakończenie całej historii, w którym czytelnik dowiaduje się o kilku niewyjaśnionych wcześniej rzeczach a także w wspaniały sposób kończy opowieść o losach Świętosławy.
Królowa jest niezwykłą podróżą w czasie, która zabiera czytelnika podobnie jak Harda do najwcześniejszych wydarzeń na terenie Polski i nie tylko. Są to czasy silnej Polski, którą włada Bolesław Chrobry a jego siostra Świętosława jest królową Dani, Szwecji i Norwegii. Podczas czytania tej książki nie sposób się nudzić i Cherezińska kolejny raz pokazuje, że historia wcale nie musi być nudna. Polecam!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka!
hrosskar.blogspot.com