Wow, co za emocjonująca książka. Nie wiedziałam, że powieść "Kroki na strychu" Marty Malinowskiej, tak bardzo przypadnie mi do gustu.
Poznałam trzy wyjątkowe kobiety, które w swoim życiu przeżyły prawdziwe piekło.
Pierwszą z nich poznałam w 1966 roku w dniu jej ślubu. Niestety, to nie był ślub jak z bajki. A jej przyszły mąż nie był księciem z bajki. Od tego dnia czeka ją koszmarna rzeczywistość. Jej mąż będzie się nad nią znęcał, do tego wszystkiego okaże się, że jest alkoholikiem. Czy tej bohaterce uda się wyrwać z tego toksycznego związku? Czy dziecko sprawi, że w domu zagości szczęście?
Drugą bohaterką jest kobieta, która również źle wybrała. Mogę śmiało stwierdzić, że trafiła z deszczu pod rynnę. Z tą postacią przeniosłam się do roku 2018. Poznałam ją dzięki jej pamiętnikowi. Pierwszy wpis mnie przeraził:
" [...] Mam na imię Bogusia i nie chce mi się żyć [...]"
Co się stało, że pragnie odebrać sobie życie? Miałam cichą nadzieję, że ktoś jej pomoże i uda się uratować jej życie. Czy tak się stało?
Trzecią główną bohaterką jest młoda dziewczyna. Poznałam ją w roku 2021. Ona również przeżyła życiowy dramat. Nie życzę nikomu tego, co ona doświadczyła. Kupiła stary dom, w którym dosłownie straszyło. Ten dom ma swoją mroczną historię. Czy poznamy całą prawdę o nim i jego poprzednich właścicielach?
Poznałam jeszcze jedną postać. O niej dowiecie się z tej książki.
Po osiedlu krąży bardzo smutna historia. W 1978 roku zaginął Stanisław Konieczny. Wyszedł z domu do sklepu i nigdy nie wrócił. Co się z nim stało? Z biegiem stron miałam swoje podejrzenia. Czy się sprawdziły? Niestety tego wam nie mogę zdradzić.
Co otrzymacie, biorąc do ręki powieść "Kroki na strych"? Bardzo dobrą i trudną fabułę, wartką akcję i bohaterki, godne uwagi.
Czy jesteście gotowi poznać mroczne tajemnice naszych tajemniczych bohaterek?
Cieszę się, że autorka Marta Malinowska postanowiła poruszyć tak bardzo trudne tematy. Nigdy nie ma zgody na przemoc domową. Nie można traktować kobiet, jak worki treningowe, ani wyżywać się na dzieciach, które nie spełniają oczekiwań swoich rodziców.
Jeżeli żyjesz w rodzinie, w której występuje przemoc fizyczna i psychiczna, to nie bój się prosić o pomoc.
Jeżeli jesteście świadkami przemocy domowej u waszych sąsiadów, to nie bądźcie obojętni, tylko zróbcie coś. Zgłoście to na policję, w ten sposób możecie uratować czyjeś życie.
Książka "Kroki na strychu" wywołała u mnie głęboką refleksję. Kobiety nie dajcie się upokarzać i poniżać. Jeżeli wasi mężczyźni stosują wobec was przemoc, to dla waszego dobra odejdźcie od nich. To się nie skończy po jednym razie. Za jakiś czas to się powtórzy. Ratujcie siebie i swoje dzieci.
Wszyscy powinni przeczytać tę wyjątkową książkę.
Z czystym sercem polecam "Kroki na strychu".
Opinia bierze udział w konkursie