,,Myślisz, że nic więcej już nas nie spotka? Mylisz się! To nasz czas! Już nie musisz niczym się przejmować. Nie grozi ci ciąża, dzieci ci nie płaczą, nie musisz się dobrze prowadzić, jako zdziwaczała staruszka możesz mieć w głębokim poważaniu, co sobie o tobie ludzie pomyślą, bo zawsze znajdzie się wytłumaczenie w postaci jakiegoś alzheimera. Zrozum. Możesz napaść na bank, nago przebiec się ulicami albo nawet iść do sex-shopu! Bo nie wiesz, czy jutro nie umrzesz! Jakie ma to znaczenie? Ile jest rzeczy, których chciałaś spróbować, ale się bałaś albo wstydziłaś? "
Uwielbiam tą książkę i te cztery wspaniałe babeczki, które przyjaźnią się od dłuższego czasu i zawsze mogą liczyć na wzajemne wsparcie. To tak pozytywne i niekiedy zakręcone postacie, że lektura sprawiła mi prawdziwą przyjemność. Bo wiecie, mówi się, że będąc w pewnym wieku należy jedynie czekać na śmierć. Ale zobaczcie jakie podejście ma do tego jedna z kobiet, której zdanie zamieściłam wam w cytacie. Czy to nie pozytywny przekaz? Czy po śmierci naszej drugiej połówki faktycznie życie dla tej drugiej osoby musi się skończyć?
Lektura książki rozpoczyna się na pogrzebie męża jednej z pań. Jest ogromnie załamana, bo Gucio był ideałem mężczyzny. Wiemy to ze wspominek postaci. Byli bardzo szczęśliwi i nagle on zmarł. Wdowa pozostała w wielkim smutku, ale na pomoc przybiegły do niej psiapsi. Niestety jedna z nich niespodziewanie szybciej wyszła, czym wzbudziła spore zainteresowanie jednej z kobiet. Nie wiedzą, że Serafina zgodziła się na niespodziewany pobyt siostrzenicy. Od zawsze wiedziała, że łączy ją z nią niebywała więź. To kobieta, która wyczuwa, kiedy coś się stanie. Jednak widzimy, że nie będzie to łatwy pobyt, a i wiele spraw będzie trzeba przegadać. Również pozostałe dwie przyjaciółki mają swoje dramy i ich historia również będzie ukazana. Poprzeskakujemy od jednej do drugiej dowiadując się ich prywatnych sekretów, które będą roztrząsały przepaść między byciem młodym, a stanem, kiedy znikają wszelkie obowiązki i pozostaje tylko chęć lub jej brak. Na szczęście autorka znana z przebojowości utkania konkretnych bohaterów pokaże nam ich zawirowania również od tej zabawnej strony. Bo kto powiedział, że życie kończy się po pojawieniu zmarszczek?
Kochani, przed wami naprawdę urocza opowieść, która daje nadzieję dla każdego, kto przestał ją widzieć. Pokazuje, że zawsze wzejdzie słońce, tylko trzeba zrozumieć, że albo zrobisz coś ze sobą teraz, albo pozwolisz sobie na życie obok palety barw. Uwielbiam ją, gorąco polecam każdemu, młody czy stary, facet czy kobieta, KAŻDY zasługuje na szczęście:-)
Opinia bierze udział w konkursie