SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Otwarte
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 224
  • Wysyłamy w 2 - 3 dni + czas dostawy
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Richard Gold po stracie żony pogrążył się w rozpaczy. Całymi dniami nosił smutny szlafrok i stary kapelusz i zmagał się z chorobą zwaną `życie bez sensu`.Frankie to wolna dusza, kot żyjący na ulicy, który zna dziesięć języków (nieznający języków kocur jest skończony, wszystko przez różnorodność gatunkową).Ich pierwsze spotkanie nie należało do najprzyjemniejszych. W końcu nie co dzień Frankie dostawał w łeb, i to czymś ciężkim. Jednak góra żarcia, największy telewizor na świecie i miękkie łóżko sprawiają, że kocur postanawia zamieszkać z nowo poznanym człowiekiem.Tak zaczyna się przyjaźń między mężczyzną i kotem. Kotem, który poszukuje domu, i mężczyzną, który czuje, że jego życie nie ma sensu.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Znak
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 205x135
Liczba stron: 224
ISBN: 9788381353458
Wprowadzono: 09.10.2023

RECENZJE - książki - Frankie - Jochen Gutsch, Maxim Leo

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 3 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Alicya

ilość recenzji:13

16-01-2024 19:05

Wszystko co dobre zaczyna się od kota

A gdy już się zacznie, to nie ma odwrotu. I całe szczęście.

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam ?Frankiego? stwierdziłam, że to powieść dla mnie. BO KOT. Z początkiem lektury przyszły jednak wątpliwości. Czy na pewno mam ochotę na historię, która mnie zasmuci, zmusi do refleksji, by na końcu otulić niczym ciepły, miękki kocyk? Czy chcę opowieści którą znam, bo przecież czytałam ją już, w różnych wersjach, wielokrotnie? Mimo owego zwątpienia i początkowej powściągliwości, nie przerywałam ? na szczęście ? lektury i, nawet nie wiem kiedy, wsiąkłam w nią doszczętnie. Pokochałam nietuzinkowego (a czy jakikolwiek kot jest tuzinkowy?) Frankiego i jego koci, nieświadomy zawiłości ludzkiego świata, punkt widzenia.

Okazało się więc, że intuicja podpowiedziała mi dobrze: tym razem, wbrew mylącym podszeptom, chciałam właśnie takich, znajomych mi i ciepłych wzruszeń.

***

Wyobraźcie sobie sytuację ostateczną, w której odkrywacie, że bezczelnie gapi się na was kot. Intymność, którą chcieliście zachować w tej okrutnie smutnej chwili, diabli biorą. Dlatego też, rozporoszeni i nieźle wkurzeni, ruszacie na przypadkowego świadka z tym, co macie pod ręką. Niespodziewanie wasz rzut okazuje się celny i robi się wam z tego powodu oczywiście głupio. Skomplikowana sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy kot odzyskawszy przytomność postanawia do was przemówić?

W taki właśnie sposób Frankie, ?przytrafia się? Richardowi Goldowi. Mężczyźnie, który wraz ze śmiercią ukochanej żony stracił sens życia i nie widzi już dla siebie żadnej przyszłości. Oszołomiony nagłym zwrotem akcji, nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego, że gdy kot raz przekroczy próg jakiegoś domu, to zazwyczaj w nim zostaje i, że od tego momentu jego życie ma szansę się zmienić. Chociażby dlatego, że obok pojawi się ktoś na swój sposób bardzo ufny, kogo nie chce się zawieść. Chociażby dlatego, że trzeba będzie czasami zdjąć smutny szlafrok i wyjść z łóżka by kupić sierściuchowi jedzenie, albo wytrzeźwieć i zabrać go na wymarzoną wycieczkę do???Hoolywoodu!

Bo kot, jak to kot. Nie pyta po co, tylko po prostu jest. A ta jego obecność jest bezwstydnie wymagająca i lubi się rozpychać w życiu nią obdarowanego. Czy to jednak wystarczy, by ktoś pogrążony w rozpaczy znów nauczył się kochać życie? Banalnym byłoby stwierdzenie, że tak, a ta historia banalną nie jest. Dlatego ta dwójka ? śmiało można powiedzieć, że po przejściach ? oczywiście staje się dla siebie wzajemnie ?iskierką nadziei?, a może nawet ?punktem zwrotnym?, ale musicie wiedzieć, że droga którą wspólnie kroczą jest bardzo wyboista i nie ma na niej jasnego ani oczywistego celu ? tylko walka o to by go znaleźć.

Wszystko czego stajemy się tutaj świadkami to pretekst do snucia, przez pryzmat kociej filozofii, rozważań o życiu. ?Frankie? mówi bowiem o tym, jak być szczęśliwym, jak czerpać radość z chwili, jak być dobrym i jak być kochanym, a także jak przetrwać w świecie, gdzie nieustannie paraliżuje nas poczucie straty. To jedna z tych powieści, których nie wypada kończyć oczywistym happy endem, ponieważ to odbiera im głębię, czyniąc nieznośnie powierzchownymi. Dlatego ? słusznie ? zakończenie pozostawiono tym razem otwartym, co z jednej strony dodaje czytelnikowi otuchy, z drugiej nie pozostawia mu złudzeń na temat natury otaczającej go rzeczywistości.

?Frankie? nie jest powieścią szczególnie oryginalną i świeżą. Jego ?bezpieczna? forma sprawdza się więc doskonale w sytuacji, gdy chcemy poobcować ze słodko-gorzkimi emocjami i tak po ludzku pośmiać się przez łzy. O mocy tej książki przesądza przede wszystkim nieoczekiwana zmiana perspektywy. Jej narratorem jest bowiem kot, który tłumaczy nam świat, swój i Golda, po kociemu, kocim językiem konkretu. Wprowadza to do powieści, traktującej o trudnych tematach, element humorystyczny i rozładowuje nieznośnie napięcie. Dodatkowym smaczkiem są tutaj dosyć nietypowe opisy zwierząt, które przypisują im zupełnie inne cechy, niż robią to ludzie, np. lisy to pozytywnie nastawieni do wszystkiego ściemniacze, a sroki zawsze są w złym humorze i okropnie przeklinają.

?Frankie? to rozbrajająco szczera i mądra w ciepły sposób powieść. Plasterek miodu i czas zadumy, nie tylko dla kociarzy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna

ilość recenzji:648

28-09-2023 11:08

Od zawsze lubię towarzystwo zwierząt. Są mi bardzo bliskie. Miałam ich w okresie dzieciństwa, dorastania kilka. Kochałam je i przyzwyczaiłam się do ich obecności. Trudne były rozstania z nimi. Najprzyjemniejszym dla mnie momentami są przeprowadzane rozmowy z nimi, z ich udziałem jako pełniącymi rolę słuchaczy. Wiem, że one to czują tworzącą się wyjątkową więź pomiędzy nami. Jest to fantastyczne uczucie, kiedy witaj się na dzień dobry, słuchają poleceń, jakie mają wykonać, bawią się, a na sam koniec przytulają.

Ucieszyłam się, że mogę przeczytać książkę, która wzbudzi u mnie osobiste zaskoczenie, uśmiech, przemyślenia dotyczące psychologii zwierząt i czy my umiemy zrozumieć potrzeby naszych ulubionych zwierzątek: kotków, piesków.

Kiedy zapoznałam, się z opisem treści książki nie kryłam lekkiego zdziwienia, że taka nieoczekiwana sytuacja może nastąpić i dwa różne światy mogą ze sobą się połączyć, w jaki sposób mając to na uwadze, że może nastąpić problem z komunikacją: człowiek i kot.

Książka pt. Frankie autorstwa Jochen Gutsch, Maxim Leo to jest jedna wielka niewiadoma, niepewność, czy tytułowy kot wykaże się sprytem, wykorzysta swoje atuty, aby móc pokazać, że jest wyjątkowym kotem, czy jednak skromnym niewinnym kotem nieświadomym świata, po którym chodzi i obserwuje go czujnym okiem.

Frankie pierwszego spotkania z Richardem nie wspomina, że było miłe, ale to może stanowić początek czegoś, co by się nikt nawet nie spodziewa dotarcia do wnętrza serca człowieka, który cierpi lub ma trudną naturę, z którą nie może sobie poradzić, czy towarzystwo mu w tym pomoże, czy przeszkodzi, aby wyzwolić się z niej, aby móc na nowo poczuć, że warto żyć lub pozostać w swoim świecie.

Nigdy bym nie pomyślała o tym, że spotkamy kogoś, kto może być nieoczekiwanym gościem skrywającym małe sekrety, o których wie tylko on sam. Potrafi on doskonale zrelacjonować, wykorzystać talent, że umie poprowadzić ze sobą wewnętrzny dialog sam ze sobą, który pomaga mu nakreślić obraz otaczającej go kociej rzeczywistości, którą on rozumie w świecie zwierząt. W odbiorze będzie to dla czytelnika bardzo ciekawa rozmowa, która to pozwoli mu na chwilę zapomnieć od problemów, które są wokół niego.

Bardzo dobrze napisana książka, którą czyta się szybko. Zawiera 19 rozdziałów.

Czy Richard polubi Frankiego, czy pojawią się inni bohaterowie, którzy zrozumieją ich świat, czy Frankie będzie wiernym przyjacielem, co go zaskoczy, w świecie ludzkim o tym warto, się przekonać czytając tę książkę?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

todomkimiejsce

ilość recenzji:196

28-09-2023 06:58

Jak myślicie, co może wyjść z przyjaźni gadającego kota i mężczyzny z poważnymi problemami w życiu? Sytuacja absolutnie absurdalna, wszak przecież ?mruczki? nie są w stanie nauczyć się ?ludzkiego?. Ale czy napewno? Franki, szaraczek, dachowiec, z nadgryzionym uchem, mieszkaniec góry śmieci umie wiele języków, jednym z nich jest ludzki, dzięki temu przyjaźń jego i Golda będzie niebywałe prosta. Obydwoje maja swoje mądrości i odegrają w swych życia h niesamowicie ważne role.

Wcale nie dziwi mnie fakt, ze ta książka określona jest mianem bestsellera. Wierzcie mi, ta historia to coś więcej niż relacja gadającego czworonoga i człowieka. Poruszone w niej tematy są niesamowicie ważne. Czytając kolejne rozdziały odczuwałam cały wachlarz emocji: od chwil radości, wybuchów śmiechu (niektóre mądrości Kota, tłumaczenie przez człowieka pewnych faktów) przez ogromny smutek, wręcz wzruszenie.

?Frankie? w dość barwny sposób porusza temat nieprzepracowanej żałoby, która niszczy człowieka. Ta książka daje ogrom nadziei, moim marzeniem jest, by każda osoba zmagająca się z problemami takimi jak główny bohater znalazła w życiu takiego Frankiego. Może nie dosłownie gadającego kota, umówmy się, to niemożliwe, ale po prostu osobę, która będzie najlepszym przyjacielem, powiernikiem sekretów i najzwyczajniej sensem życia.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?