- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rdzo ważnym faktem dla mojego dziecka. Nawet dziś. Pamiętnego dnia, czekając na pociąg w Hamburgu, staliśmy wszyscy na peronie, Feliks rozmawiał z dziewczynami i tym wcześniej już poznanym Darkiem, a ja z Lilką przed kioskiem dworcowym, w którym było tyle fajnych rzeczy. - Mamo, proszę, chociaż tę myszkę. -- Moja córka nie odrywała oczu od wystawy. - Lilka, nie mogę, przestań proszę, ona jest droga -- mówię i odwracam się szukając oczami mojego męża. Nadal stał z nimi, nie patrząc na nas. - Ale mamo. -- Oczy Lilki zaczęły napełniać się łzami. Niedaleko nas, nieznajomy starszy pan oczekiwał również przybycia pociągu. Być może rozumiał język polski, choć obserwując nas obie nie trudno było się domyśleć, o co chodzi dziecku. Podszedł do nas bliżej, z uśmiechem skinął ręką mojej córce, by pokazała mu, którą zabawkę tak bardzo sobie życzy i kupił ją uszczęśliwionej Lilce. Wybąkałam ,,danke szejn", a on starodawnym gestem uchylił kapelusza i rzuciłyśmy się do pożegnania z Feliksem, bo nasz pociąg zaczął wjeżdżać na peron. Taka myszka, prezent na początek, drobiazg jak znak, że może nie będzie nam aż tak trudno w tym Deutschlandzie? POPROSZĘ O AZYL Mały hotelik nad Renem z knajpką na parterze, nasza pierwsza kwatera przydzielona przez Urząd dla uciekinierów, Auslanderamt. Pokoik nawet dość spory, a w nim dwa łóżka, szafa, komoda, stolik i dwa krzesła dopełniały typowego wyposażenia hotelowego. Pokój z widokiem na parking i stację benzynową. Opłacono nam noclegi ze śniadaniem, przydzielono kieszonkowe na przeżycie. Ta suma w przeliczeniu dawniej na złotówki, przyprawiała i tak o lekki zawrót głowy. Pozostało tylko czekać na rozpatrzenie naszego podania o udzielenie Azylu przez odpowiednie władze niemieckie. Dla wszystkich obcokrajowców, bo nie byliśmy przecież jedynymi, chcącymi za wszelką cenę tam pozostać, procedura załatwiania była w zasadzie taka sama. W Ratuszu nie potrzebowali już wcale tłumacza przy wypełnianiu dokumentów. Zabrano nam paszporty, zrobiono dwa zdjęcia do Ausweisu, czyli tymczasowego dowodu osobistego, w którym wyraźnie napisano, że pracować nie wolno i wbito stempelek świadczący o zezwoleniu na wstępne 3 miesiące Ośmieszaliśmy się strasznie, dzisiaj widzę to jaśniej niż kiedykolwiek, ale takie były czasy. Wymazać z pamięci i tak nam się nie Poszłyśmy z Lilką do kasy w Socjalamcie odebrać kieszonkowe, którego miałam trochę więcej niż single, bo dla dziecka dano mi tzw. Kindergeld i trzeba było zrobić zakupy do szkoły. Piórnik, zeszyciki, kredki, pisaki, wszystko takie śliczne, moje dziecko stało zachwycone przy kolejnym już stoisku w Kaufhalle i wybierało, co trzeba i co nie trzeba. - Musimy zadzwonić do Taty dzisiaj wieczorem -- postanawia Lilka i oczy jej błyszczą. -- Opowiem mu wszystko. Ma na sobie już bordowe, nowiutkie sztruksy i bluzę w biało-niebieskie paseczki z nicki pluszu. - Ta kartka drapie mnie na plecach -- szepce mi do ucha. - Chciałaś po przymiarce zostawić na sobie, to teraz wytrzymaj -- śmieję się. W domu odetniemy -- mówię i wtedy przypominam sobie, że w naszym gospodarstwie oprócz wielu rzeczy brakuje też i nożyczek. Obładowane zakupami wpychamy się do budki telefonicznej. W domu była tylko Małgosia, więc opowiadamy jej na wyścigi, co dotychczas jest już załatwione i co kupiłyśmy. Ona za to miała dla mnie wieści nazwałabym, natury kryminalnej. Przychodzili do domu jacyś panowie, rozmawiali z tatą, wypytywali o mnie, co mówiłam, jak się zachowywałam przed wyjazdem i co ze sobą zabrał Wiadomość, że nie powróciłam do domu i pracy po urlopie, zatrzęsła naszym małym miasteczkiem jak promem podczas burzy. Byłam znana i lubiana. Hańba mi! ....Inspektorat Oświaty i Wychowania w wzywa obywatelkę do wyjaśnienia swojej nieobecności w pracy w roku i natychmiastowego powrotu, pod groźbą wyciągnięcia dalszych konsekwencji służbowych, aż do pozbawienia prawa wykonywania włącznie -- czyta mi Małgosia przez telefon. Ta rozmowa będzie mnie majątek kosztować, myślę... - Nic sie nie martw, Córcia -- pocieszam, niech ta Komuna nas w nos pocałuje. A gdzie Tato? - Wyszedł gdzieś. - A Oli? - A gdzie mógłby być Oli, mamo. -- Małgosia śmieje się. -- Na Siłowni!! W ostatnim czasie mój syn bardzo dbał o swoją kondycję i atrakcyjny wygląd muskularnego, młodego człowieka, który właśnie stał się pełnoletnim. Lilka dorzucała już kolejne monety do -- - Nie martw się -- powtórzyłam jeszcze raz, bo głos Małgosi dziwnie się załamał. -- Wszystko będzie dobrze, to nie potrwa długo. Zadzwonię za parę dni, postaram się wysłać Wam paczuszkę na Wielkanoc, co byś chciała? Miałam uczucie wcielenia mnie w jakąś inną osobę, przeszłość prawie nie liczyła się, tylko oni byli ważni: moje dzieci i mój mąż! A
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 23.12.2010 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.