SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Królestwo kanciarzy (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Mag
Oprawa twarda
Liczba stron 608

Opis produktu:

Książka fantasy, której akcja toczy się w trakcie toczącej się na ulicach miasta wojny. Kaz Bekker i jego grupa nie mogą podzielić zysków z dokonanego niedawno potężnego skoku. Mężczyźni zamiast myśleć o wielkim bogactwie, muszą walczyć o swoje życie, ponieważ zostali niedawno wystawieni do wiatru.

W grupie Bekkera lojalność i wzajemne zaufanie to wartości, które powoli zaczynają wygasać. Każdy zaczyna borykać się z brakiem nadziei na poprawę swojego losu, nie mogą też znaleźć sprzymierzeńców, dzięki którym mogliby odnieść zwycięstwo. Czytelnik towarzyszy grupie w trakcie walki, którą należy wygrać za wszelką cenę. Ta książka z działu fantastyki jest przepełniona przekrętami i różnego rodzaju iluzjami.

`KRÓLESTWO KANCIARZY` - NIKT NIE MOŻE BYĆ PEWIEN NICZEGO

- Akcja, którą tworzą przede wszystkim bohaterowie, a każdy z nich skrywa własną, interesującą historię i problemy

- 608 stron przygody, której zwroty mogą być bardzo zaskakujące

- Powieść autorstwa Leigh Bardugo - amerykańskiej pisarki i autorki bestsellerowej trylogii `Grisza`

- Książka, którą z pewnością pokochają nie tylko dorośli
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Mag
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wymiary: 135x220
Liczba stron: 608
ISBN: 978-83-7480-733-3
Wprowadzono: 29.03.2017

RECENZJE - książki - Królestwo kanciarzy - Leigh Bardugo

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 29 ocen )
  • 5
    22
  • 4
    4
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ksiazkicudmiod

ilość recenzji:16

10-06-2021 11:34

Jeśli czytaliście pierwszą część, musicie przeczytać drugą, jeśli nie czytaliście pierwszej, to serdecznie Wam ją polecam, ale skupmy się tutaj na Królestwie Kanciarzy, bo jest to rewelacyjna książka. Akcja, podobnie jak w pierwszej części, jest nie do przewidzenia! Autorka nie raz stosuje pewne "sztuczki", żeby zmylić czytelnika, co jest dobrym pomysłem, bo dzięki temu ciągle nas czymś zaskakuje. Mimo tego, że w tej książce dużo się dzieje, to mamy również nakreślone przeszłość naszych bohaterów (m.in. Kaza, Jaspera, Wylana). Poznajemy motywy, którymi się kierowali podczas dokonywania życiowych wyborów. Styl pisania autorki jest cudowny. Leigh wykreowała fascynujący świat, który porywa czytelnika w całości i nie pozwala odejść. Znajdziemy też tutaj bardziej rozwinięte, niż w pierwszej części, wątki miłosne, co uważam za duży plus (szczególnie, że nie ma tam samych par heteroseksualnych), książka naładowana jest ogromem emocji, które udzielały się również mnie. W niektórych momentach nie mogłam przestać się uśmiechać, bo mamy tutaj dużo humory, ale z drugiej strony były też momenty, które mnie wzruszyły (szczególnie zakończenie).

Podsumowując, jest to świetna książka, którą bardzo serdecznie Wam polecam, jak już przeczytacie tom pierwszy. Sama kocham tę historię i na pewno jeszcze do niej wrócę, bo jest cudowna.

Czy recenzja była pomocna?

ilo99

ilość recenzji:2412

brak oceny 15-11-2017 18:53

Tak to już jest z kontynuacją, zwłaszcza czytaną, gdy już jakiś czas upłynął od zakończenia lektury pierwszego tomu, że nie cieszy tak, jak początki znajomości z książką. W tym przypadku ma również znaczenie fakt, że pomiędzy pierwszą a drugą częścią zdążyłam przeczytać całą trylogię ?Grisza?. Trochę czasu potrzebowałam, żeby sobie przypomnieć kto był kim, trochę, aby oddzielić wydarzenia z obu tych powieści. Myślę, że gdybym przeczytała historię Wron jednym ciągiem moja ocena byłaby zdecydowanie wyższa. Rozrywka porządna, lecz nie tak wciągająca, abym nie mogła oderwać się od lektury. Pomysły na okpienie przeciwnika ? przednie, ale pozostaje ta sama wątpliwość, co w pierwszej części, te mądre, sprytne, sprawne fizycznie, przebiegłe nastolatki wychowywały się same, a ich nauczycielem była ulica. Czy to możliwe? To po co inwestujemy w system edukacji dzieci i młodzieży? Skoro tak doskonałe efekty osiąga się dużo tańszymi metodami. Cóż, przekonajcie się sami.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1534

brak oceny 6-06-2017 08:23

"Całe jego życie było jednym długim ciągiem unikniętych cudem wpadek i katastrof, ale nigdy przedtem nie był tak absolutnie przeświadczony, że w tej chwili walczy o życie."

Pierwszy tom "Szóstka wron" zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, również świetnie bawiłam się podczas wędrówek po świecie kolejnej odsłony tej fantastycznej serii. Autorka ma spójny i przyjemny styl narracji, piękny dar opowiadania niezwykłych historii i przyjacielskiego przyciągania czytelnika do ciekawie rozbudowanej wizji fantasy, gdzie dobro i zło przenikają się wzajemnie, a walka między nimi nie jest jednoznaczna i z góry przesądzona. Przez dwa dni powieść mocno pochłaniała moją uwagę, odpowiadał mi jej sympatyczny awanturniczy klimat, cieszył w pełni wykorzystany atrakcyjny pomysł na fabułę. Satysfakcjonujące spotkanie z książką.

Mnóstwo niezwykłych przygód, intrygujących zdarzeń, frapujących zwrotów akcji, zaskakujących obrotów spraw, przewrotnych uśmiechów losu. Wszechobecne spiski, nietrwałe sojusze, ciche pakty, tymczasowe porozumienia, zgubne zdrady, brutalne potyczki, karciane zagrywki, wirtuozerskie złodziejstwo, a przy tym mistrzostwo w przebiegłości, sprycie, chytrości, knowaniu i zdobywaniu informacji. I interesująco sportretowane postaci, wynurzające się z mrocznych dzielnic Ketterdamu, obdarzone osobliwymi mocami, mające wiele na sumieniu, żyjące w kontraście do prawa, ale w zgodzie z przestępczym kodeksem, bezwarunkowym oddaniem dla przyjaciół i poczuciem siły drzemiącej w jedności. Nie sposób ich nie polubić, szczerze im kibicować, życzyć znalezienia się w gronie zwycięzców. I jeszcze delikatnie, z wyczuciem, niespiesznie rozwijające się wątki romantyczne, wywołujące wiele emocji, ale i też niewiadomych.

Powieść utrzymana z dynamicznych rytmach, jednak z uwzględnieniem obrazowego opisu szczegółów, wkrada się w nią wiele dobrego humoru, wywołującego szczery uśmiech i radość z zaczytania. Z zapałem dopingujemy grupie kluczowych bohaterów, tak różnych od siebie, a jednak potrafiących wspólnie stawić czoło niebezpiecznym wyzwaniom. Kiedy już wydaje się, że toczona przez nich walka jest z góry już przesądzona, napiętnowana klęską i niepowodzeniem, jakiś drobny incydent, nieoczekiwany zapis w przeznaczeniu, szczęśliwy zbieg okoliczności czy wyłoniona na powierzchnię tajemnica, sprawiają, że ryzykowna gra rozpoczyna się od nowa, a sekretna misja wciąż ma szansę powodzenia. Piękne kolekcjonerskie wydanie powieści, grafiką i kolorystyką doskonale komponujące się z nietuzinkową fabułą, wzmacniające intensywność emocji towarzyszących przyjemnemu zaczytaniu. Książka nie tylko dla młodzieży, dorośli także dobrze się w niej odnajdą, chętnie przemierzą świat wypełniony przygodami, walkami i magią.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Dziewczyna z książkami

ilość recenzji:41

brak oceny 29-05-2017 14:41

Leigh Bardugo znana jest przede wszystkim z Trylogii Grisza - historii o Alinie, Darklingu i Malu. Na jej kartach wykreowała świat wyjątkowy, oryginalny oraz niezwykle barwny. Gdy więc pokusiła się o stworzenie nowej, również osadzonej w tych realiach serii, wielu fanów nie było pewnych co do słuszności tej decyzji. Czym autorka może nas jeszcze zaskoczyć, jeśli wydawałoby się, że tak wiele zostało już opowiedziane z perspektywy Aliny Starkov w historii jej poświęconej? Otóż, po premierze Szóstki wron okazało się, że wszystkim. Przez niesztampową historię i wyjątkowy klimat, po pędzącą akcję oraz intrygujących bohaterów. Świat pokochał Kaza, Inej, Ninę, Matthiasa, Wylana i Jaspera. Jednak czy ich losy w Królestwie kanciarzy, czyli drugim i zarazem ostatnim tomie serii, mogą zrównać się z częścią pierwszą?

I tu się mylisz, ja nie żywię uraz. Ja na nie chucham i dmucham. Ja je hołubię. Karmię je najsmakowitszymi kąskami i posyłam do najlepszych szkół. Ja swoje urazy pielęgnuję.

Okradli Lodowy Dwór, jedno z najbardziej strzeżonych miejsc na jakie mogli się porwać, co więcej - przeżyli. Jednak dla Wron gra dopiero się rozpoczęła. Stawka nigdy wcześniej nie była tak wysoka. Na szali znajdują się życia wielu z nich, zemsta, pieniądze i tajemnice, które niegdyś pogrzebano, lecz dziś domagają się wyjścia na światło dzienne. Porwanie Inej to tylko jeden z czynników, które pchają Kaza do rozpoczęcia rozgrywki z Van Eckiem. Jednak do tej wojny Wrony podchodzą osłabione, wplątane w niepewne sojusze oraz relacje. Jak wiele będzie ich kosztować zemsta, połączona nierozerwalnie z walką o przeżycie?

Szóstka wron wywarła na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Była to powieść fantastyczna, wyraźnie wyróżniająca się na tle pozostałych. Dojrzalsza, mroczniejsza, bardziej przemyślana. Ze spokojem można było okrzyknąć ją jedną z lepszych propozycji wydawniczych tego gatunku jakie pojawiły się w ciągu ostatnich lat. Naszpikowana akcją oraz humorem nie pozwalała odstąpić na krok wydarzeń, czy też bohaterów w niej występujących. Książka zostawiała czytelnika, w momencie, który zmuszał wręcz do sięgnięcie po tom drugi, czyli Królestwo kanciarzy (bądź hochsztaplerów, jak to miało być w pierwotnej wersji tytułu). Tom ten zdecydowanie zachował poziom, tak wysoko ustanowiony przez pierwszą część historii przekrętów i matactw pewnych młodych ludzi z Ketterdamu, samozwańczych Wron, dla których nie ma rzeczy niemożliwych.

Co chciałabym zaznaczyć na samym początku to osobliwość bohaterów, którzy są głównym spoiwem oraz fundamentem powieści. Czytelnik zapoznając się z kolejnymi rozdziałami angażuje się w losy poszczególnych postaci, darząc ich coraz większą sympatią. Każdy z nich istnym indywiduum, częścią cudownej całości - Szóstki wron. Nie sposób nie pokochać pełnej sarkazmu oraz przebiegłości postaci Kaza, jego Zjawy, żonglującej życiami Niny, drüskelle, uczonego od dziecka nienawiści do Griszów, hazardzisty Jaspera oraz wydawać by się mogło, nie do końca pasującego do nich Wylana, który przedkłada inteligencje, ponad sprawność fizyczną i walkę. Relacje pomiędzy nimi są pięknie i solidnie zbudowane. Zarówno te oparte na romansie, jak i przyjaźni oraz wzajemnym oddaniu.

Matthias często się zastanawiał, jak ludziom udaje się przeżyć spotkanie z Ketterdamem. Tym razem wcale nie było pewne, czy Ketterdam przeżyje spotkanie z Kazem Brekkerem.

W tej książce nic nie jest pewne. Czy to prawdziwe niebezpieczeństwo? Czy element planu Kaza? Co jest częścią gry, a co nie? Również mimo ciągle towarzyszącej dozy niepewności, autorka ma w zwyczaju kończyć rozdziały w takim momencie, w którym rozemocjonowany czytelnik pragnie jedynie poznać odpowiedzi na nowo powstałe pytanie. Zostaje jednak brutalnie przerzucony do kolejnej narracji, co dodatkowo wzmaga poziom zaangażowania w lekturę, niepokój oraz ciekawość. Narracja bowiem, tak jak w przypadku poprzedniej części, podzielona jest między szóstkę głównych bohaterów. Dodatkowo na początku i końcu powieści uświadczyć możemy dodatkowych perspektyw, które dopełniają tworzony przez autorkę obraz. Osobiście najbardziej do gustu przypadła mi narracja Niny oraz Jaspera.

Sama akcja, rozpoczęta w pierwszych rozdziałach książki - można rzec - nie kończy się. Dzięki czemu pozycję tę, mimo dość pokaźnej objętości, można ukończyć w jeden wieczór oraz kawałek nocy. Jej się nie da ot tak odłożyć. Próbowałam, zawiodłam. Być może przemawia za tym również fakt mojego przywiązania do świata Griszów, do którego Leigh Bardugo wprowadziła mnie kilka lat temu za pośrednictwem Aliny Starkov. Pochłaniałam tę książkę zdanie po zdaniu, rozdział po rozdziale, jednocześnie pragnąc poznać zakończenie przygód Wron i nigdy, na dobrą sprawę do niego nie dojść, gdyż oznaczałoby to pożegnanie się z Ketterdamem i jego podstępnymi, kuglarskimi mieszkańcami.

Są takie sceny w tej książce, które domagają się jednego określenia - doskonałe. Bardugo ma niesamowity talent do budowania postaci, do tworzenia pozbawionych sztuczności relacji między nimi. Intensywnie skupia się na psychice bohaterów, skrupulatnie a zarazem wiarygodnie kreśląc kolejne wydarzenia, w sposób który nie czyni postaci sprzecznymi z własnymi lękami, obawami, czy też podejściem do życia. Są takie momenty, w których autorka naprawdę mogłaby zepsuć obraz niektórych bohaterów, czy też w konsekwencji całą książkę, jednak w sposób dosadny, a zarazem subtelny kroczy wytyczoną ścieżką, zwyczajnie nie pozwalając by chociażby Kaz w oczach czytelnika stracił na wiarygodności. Naprawdę, jedna scena, jedna jedyna, mogłaby diametralnie zmienić postrzeganie tej książki. Mówię tu o scenie w łazience, która według mnie jest najlepszą dotychczas przez Bardugo stworzoną.

W Ketterdamie nie ma dobrych ludzi ? odparł Kaz.
? Klimat im nie służy.


Prawda jednak jest taka, że wiele scen w tej części zasługuje na wyróżnienie, jednak by uniknąć spoilerów oraz wielokilometrowej recenzji, wspomnę tylko o jednej, która nierozerwalnie łączy się z nadzwyczajną umiejętnością Leigh Bardugo do tworzenia - postaci, portretów psychologicznych, czy też emocji ukrytych między wersami, bądź zdań, pojedynczych zdań, które mówią wszystko. Wystarczy bowiem, że pewna postać spojrzy się na inną, że wypowie jedno proste zdanie, a wszystko jest oczywiste. Taką sceną był moment bijatyki. Osoby czytające książkę wiedzą zapewne o co mi chodzi. Jak dla mnie majstersztyk, po raz kolejny ukazujący głębie w relacjach między bohaterami.

Język jakim posługuje się autorka nie jest zanadto skomplikowany, czy też górnolotny, co dodatkowo przyśpiesza lekturę jej powieści. Leigh Bardugo bryluje natomiast w dialogach. Średnio co drugą stronę mogłabym odnaleźć błyskotliwą, czy też zabawną wymianę zdań, czego przykładem są niektóre przytoczone przeze mnie w recenzji cytaty. Tak też również patrzę na tę serię, jako na historię w której oprócz mroku, hochsztaplerstwa, kuglarstwa, niebezpieczeństwa oraz akcji, nieomal na równi poziomem geniuszu stoi humor.

Nadszedł czas by ocenić zakończenie tej dwutomowej serii. Mam nieco mieszane uczucia, ponieważ z jednej strony wiem, że w przypadku kilku bohaterów, nie mogło być ono inne. Z nimi też w pełni się zgadzam, choć liczę na to, że dane nam będzie jeszcze poznać dalsze ich losy, szczególnie, że w wielu przypadkach były one dość, można powiedzieć - otwarte. Chodzą również pogłoski, że Leigh Bardugo planuje, czy też napisała już książkę poświęconą jednemu z bohaterów Szóstki wron. Miejmy nadzieję, że okaże się to prawdą, nie zanadto odległą zresztą w czasie. Z drugiej jednak strony, było takie wydarzenie, które uważam za niepotrzebne, wręcz obraźliwe w formie dla historii, całej postaci w nim uczestniczącej. Niestety w moim odczuciu, autorka sięgnęła po marną formę, czy też próbę zaskoczenia czytelnika. Skończywszy bowiem pewien wątek, przedstawiwszy jego pomyśle rozwiązanie, nagle... BUM. Serce czytelnika rozpada się na milion kawałków. Rozumiem powody, jednak nie sposób. Było to dla mnie na siłę, ot by na koniec wstrząsnąć odbiorcą.

- Wiecie, jaki jest główny problem Van Ecka?
- Nie ma ani krzty honoru? - powiedział Matthias.
- Jest beznadziejnym ojcem? - podsunęła Nina.
- Łysieje? - zasugerował Jesper.

Podsumowując, pragnę z całego serca polecić Wam tę dwutomową przygodę z ketterdamskimi złodziejami, która ani na moment nie pozwoli na chwilę oddechu, czy też zastanowienia. Wciąga bez reszty, zaskakuje i pozostawia w nieprzerwanym poczuciu niepokoju oraz niepewności. Po zakończeniu historii Kaza i jego Wron czuję przede wszystkim smutek i nadzieję na to, że Leigh Bardugo nie pozwoli czekać zbyt długo na jakąkolwiek formę powrotu do znanych nam z Szóstki wron bohaterów. Rozsiądź się wygodnie przy stole w Kaelskim Księciu i zagraj w grę Kaza Brekkera. Pamiętaj tylko kto rozkłada karty, bo nim się spostrzeżesz, stracisz wszystko. Bowiem w czasie, gdy będziesz stopniowo wygrywać drobne sumy na zachętę... twój sejf stanie otworem dla pewnych ukrytych w rękawiczkach dłoni zaledwie kilka przecznic dalej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Katarzyna Dudek

ilość recenzji:21

brak oceny 8-05-2017 18:23

Po ucieczce z Lodowego Dworu wydawałoby się, że już nic nie może pójść źle. A jednak! Leigh Bardugo postanowiła nam, czytelnikom oraz swoim bohaterom wywinąć niezły numer ???? Kaz i jego kompania została oszukana i nie otrzymała obiecanej nagrody, zostali bez sojuszników, a na dodatek jedno z nich zostało uprowadzone. Sytuacja staje się nerwowa, a oni muszą się ukrywać i chronić ocalonego z Lodowego Dworu Kuweia przed wszystkimi, którzy mają chrapkę na jurdę parem.

Królestwo Kanciarzy to drugi i ostatni tom tej serii. Książka jest naszpikowana nieoczekiwanymi zwrotami akcji, a każdy z bohaterów musi się zmierzyć ze swoją przeszłością i swoimi słabościami, a dodatkowo okazać bardzo duże zaufanie współtowarzyszom. Dowiadujemy się o nich bardzo dużo. Aż żal, że to już ostatnia część, bo tak bardzo chciałoby się więcej.

Kaz Brekker przechodzi chyba samego siebie i zaskakuje nas ilością przekrętów w przekręcie i swoimi coraz to bardziej skomplikowanymi planami, aż czasami miałam wrażenie, że przestaję nadążać ???? Zresztą każdy z bohaterów staje na głowie, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i dać z siebie wszystko. Akcja toczy się w tak zawrotnym tempie, że przewracane stron, aż furkoczą. Jest wiele momentów trzymających w napięciu, ale też i zabawnych, niestety są również momenty bardzo smutne ???? Nie będę spoilerowała, ale? Jak mogłaś Leigh Bardugo! Jak mogłaś!

Nie chcę się tutaj za bardzo rozpisywać na temat książki, bo za dużo bym zdradziła, ale jeśli nie czytaliście jeszcze Szóstki Wron i Królestwa Kanciarzy to koniecznie, musicie to nadrobić! Poza tym polecam Wam również poprzednią serię Leigh Bardugo ? Trylogię Grisza, której wydarzenia dzieją się przed Szóstką Wron i Królestwem Kanciarzy, ale są osadzone w tym samym świecie.

Was również do przeczytania recenzji Szóstki Wron oraz Trylogii Grisza (Cień i Kość, Szturm i Grom, Ruina i Rewolta).

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?