Opis produktu:
Znamy go z występów z Feist i The Cinematic Orchestra. Duma Montrealu powraca z płytą pełną subtelnie olśniewających dźwięków z kręgu muzyki klasycznej, indie pop i downtempo. `Adventures in Your Own Backyard` wydają się być murowanym faworytem nagród, rankingów i przyszłych podsumowań roku. Muzyczna przygoda Patricka Watsona rozpoczęła się znakomicie - wydany w 2003 r. debiut zapowiadał powstanie groźnego konkurenta dla Arcade Fire, Godspeed You! Black Emperor i innych gwiazd kanadyjskiej alternatywy. Posypały się również propozycje występów przed takimi artystami jak Philip Glass, Steve Reich czy Feist. Potem było już tylko lepiej. Przełomowy dla zespołu `Patrick Watson`, jak i dla samego artysty, okazał się być wydany trzy lata później krążek `Close to Paradise`, który osiągnął w Kanadzie status złotej płyty, a w 2007 roku został uhonorowany nagrodą Polaris Prize. Blisko zdobycia tego samego trofeum był również następny album, zatytułowany `Wooden Arms`, który ostatecznie otrzymał `jedynie` nominację. Polskiej publiczności Patrick Watson prawdopodobnie znany jest przede wszystkim ze współpracy z bardzo popularnym w naszym kraju brytyjskim The Cinematic Orchestra. Idea współdziałania różnych artystów stała się również powodem zawiązania zespołu Patrick Watsona.
`Z naszym początkiem było tak, że poproszono nas o stworzenie muzyki, która miała zostać dodana do albumu fotograficznego. Wydając dołączone do zdjęć CD, myśleliśmy, że będzie to po prostu dobra zabawa. Okazało się, że pomysł wypalił, a ludzie oszaleli. Nie przypuszczaliśmy wtedy, że projekt rozwinie się w regularny zespół. Potem, po pięciu czy sześciu latach wspólnego grania, doszliśmy do miejsca, w którym bardzo trudno było zmienić nazwę. Ciężko było znaleźć coś, co by pasowało, szczególnie do tak eklektycznej muzyki jak nasza`.
Kolejnym krokiem na drodze zespołu jest zapowiadana na maj płyta `Adventures in Your Own Backyard`. Po trwających łącznie 5 lat trasach koncertowych promujących `Close to Paradise` i `Wooden Arms` muzycy wrócili na swoje podwórko i postanowili `stworzyć muzykę, której sami chcieliby słuchać w domu`. Podjęli również decyzję, jak się później okazało bardzo szczęśliwą, by prawie cały materiał nagrać w mieszkaniu Patricka.
Efekt ich pracy jest poruszający. W przeciwieństwie do poprzednich albumów, których inspiracje sięgają nieraz bardzo daleko, `Adevtures...` to przede wszystkim muzyka stwarzająca wrażenie intymności. Kompozycje wokalisty i pianisty Patricka Watsona, gitarzysty Simona Angella, perkusisty Robbiego Kustera i basisty Mishki Steina uwodzą pięknem niebanalnej swojskości. Zdaniem Kustera `klimat panujący w studiu Pata pozwolił nam zrelaksować się, poczuć jak u siebie. Dzięki temu bardziej mogliśmy się zagłębić się w pisanie i aranżowanie`.
Szczególnie duża dawka komplementów należy się samemu Watsonowi, którego lekki głos raz po raz zaskakuje barwą, meandruje i kluczy. Intrygować mogą również trudne do zidentyfikowania dźwięki pojawiające się na płycie. Watson znany jest z wykorzystywania w swoich aranżach niecodziennych `instrumentów`, m.in. rowerów, zegarków i łyżek.
Dwanaście utworów na najnowszym longplayu Patricka Watsona to dwanaście przygód z muzyką ambitną i wrażliwą na bliskość - na to, co swoje, domowe i na to, co za oknem, na podwórku. `Adventures...` są otwarte na nowe brzmienia, celują wysoko i bezbłędnie trafiają. Pojawiające się w prasie porównania do takich gigantów jak Jeff Buckley, Antony Hegarty czy Nick Drake są zdecydowanie uzasadnione.