- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.nych i wybujałych emocji na zdrowie. Udało mu się wmówić w siebie, że jego umysł panuje nad wszystkim, ponieważ nigdy nie nabrał zwyczaju wyrażania się na inne tematy niż czysto intelektualne. Molly jednakże miała intuicję, która jej podpowiadała, jaka jest prawda. Chociaż tatuś śmiał się z niej, żartował i wprawiał w konfuzję, a to wszystko w sposób, który panny Browning określały między sobą jako ,,naprawdę okrutny", dziewczynka dzieliła się swymi drobnymi troskami i radościami raczej z ojcem niż z Betty, ową sekutnicą o gołębim sercu. Dziecko rosło i z każdym rokiem rozumiało swego ojca lepiej. Ich relacje były wspaniałe: na pół żartobliwe, na pół poważne, a przyjaźń, która ich łączyła, była prawdziwie głęboka. Pan Gibson zatrudniał trzy służące: Betty, kucharkę i dziewczynę, która miała być pokojówką, ale podlegała jednocześnie obu starszym służącym i w konsekwencji, z braku jednej zwierzchniczki, wiodła lekkie życie. Aż trzy służące nie byłyby potrzebne, gdyby pan Gibson nie miał zwyczaju, podobnie jak przedtem pan Hall, przyjmować dwóch uczniów - jak swym wykwintnym językiem nazywali ich mieszkańcy Hollingfordu, a dla których bardziej właściwym określeniem byłoby: terminatorzy. Związani byli z doktorem rodzajem umowy i płacili mu całkiem niezłe kwoty za naukę zawodu. Mieszkali w domu swego mistrza i zajmowali nieprzyjemną, bo niejednoznaczną pozycję. Posiłki spożywali razem z doktorem i Molly, a w ich obecności atmosfera stawała się ciężka, pan Gibson bowiem nie był człowiekiem rozmownym, a dodatkowo nienawidził konwersować pod przymusem. A jednak krzywił się, jakby miał poczucie, że nie spełniał należycie swych obowiązków, gdy po sprzątnięciu ze stołu ci dwaj dziwaczni młodzieńcy podnosili się ze skwapliwą radością, wykonywali w stronę doktora kiwnięcie, które należało chyba interpretować jako ukłon, i chcąc jak najszybciej opuścić jadalnię, nieodmiennie wpadali na siebie. Potem słychać było, jak mknęli korytarzem w stronę gabinetu, krztusząc się od powstrzymywanego śmiechu. A irytacja, jaką pan Gibson odczuwał na myśl o tym, że nie sprawdził się jako gospodarz i pan domu, czyniła jego sarkazm na widok nieudolności, głupoty czy złych manier swych uczniów jeszcze ostrzejszym niż poprzednio. Poza przekazywaniem medycznej wiedzy zupełnie nie wiedział, co zrobić z tym fantem w postaci dwóch niezgrabiaszy, którzy wypełniali podwójną misję: stanowili przedmiot świadomych drwin mistrza i sami nieświadome go dręczyli. Raz czy dwa doktor Gibson spróbował odmówić przyjęcia nowego praktykanta, licząc na to, że uwolni się od tego koszmaru. Niestety, jego reputacja wybitnego medyka zataczała tak szerokie kręgi, że wyznaczona przez niego nieprzyzwoicie wysoka opłata, która miała odstraszyć kandydatów, wnoszona była bez protestów. Czy istniało bowiem coś, co mogło bardziej ułatwić młodemu człowiekowi start w dziedzinie medycyny niż prestiż praktykowania u Gibsona w Hollingfordzie? Ale gdy Molly miała osiem lat i z dziecka przekształciła się w dziewczynkę, ojciec dostrzegł niestosowność tego, że wobec jego przedłużających się absencji córka większość posiłków spożywała w towarzystwie dwóch młodzieńców. Aby zapobiec takim sytuacjom, a przy okazji aby zapewnić dziecku trochę nauki, zatrudnił poważaną kobietę, córkę sklepikarza z miasteczka, który pozostawił rodzinę bez środków do życia. Opiekunka miała przychodzić każdego ranka jeszcze przed śniadaniem i pozostawać z Molly aż do powrotu ojca wieczorem, a gdyby coś go zatrzymało dłużej poza domem, panna Eyre czekałaby, aż jej podopieczna położy się spać. - A zatem, panno Eyre - powiedział, podsumowując swe zalecenia dzień przedtem, nim miała objąć swą posadę - proszę pamiętać: powinna pani przygotowywać dla tych młodzieńców dobrą herbatę i dopilnować, aby spożyli przyjemny posiłek. I jeszcze jedno: mówiła pani, że ile ma lat? Trzydzieści pięć? Proszę spróbować skłonić ich do mówienia. Najchętniej rozsądnego. Obawiam się, co prawda, że nie leży to ani w mocy pani, ani kogokolwiek innego, ale może uda się pani sprawić, że zdołają powiedzieć cokolwiek bez chichotów i jąkania. Proszę nie uczyć Molly zbyt wiele. Powinna umieć szyć, czytać i pisać. I znać rachunki. Ale na razie chcę, by miała prawdziwe dzieciństwo. A jeśli uznam, że potrzebuje jeszcze jakiejś nauki, sam będę jej udzielał lekcji. Tak naprawdę to nie wiem, czy nawet czytanie i pisanie są niezbędne. Wiele porządnych kobiet wychodzi za mąż, a zamiast podpisu stawiają krzyżyk. A uczenie to, moim zdaniem, tylko osłabianie zdrowego rozsądku. Ale trudno, musimy się poddać przesądom społecznym, panno Eyre, i dlatego wolno pani nauczyć moją córkę czytać. Panna Eyre słuchała w milc
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, saga rodzinna |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 25.01.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.