- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.na pogotowie i pobiegł po defibrylator, ten w holu, wiesz który? Kuratorium oświaty zainstalowało defibrylator tuż przy wejściu do sali. - Zaaplikował Reagan jeden wstrząs. Goście z pogotowia powiedzieli, że ma słaby puls, i zabrali ją do szpitala. Przypomniałam sobie syrenę, którą słyszałam przy basenie. O Boż Luke pokręcił głową. - Zadzwoniłem do pani Murphy. Mam jej numer od czasu, gdy coś dla niej robiłem na jej podwórzu. Pamiętasz, mamo? Powiedziałem jej, że Reagan trafiła do szpitala. - Przygryzł wargę. - Zapytała, czy chodzi o jej kolano. Odparłem, że nie wydaje mi się. Nie wiedziałem, co powiedzieć. - Spojrzał na mamę. Mama złapała go za rękę. - Dobrze zrobiłeś, Luke. - Reagan zwichnęła sobie staw kolanowy na obozie - powiedziałam, przypomniawszy sobie to zdarzenie. - Obłożyli jej kolano lodem i kazali odpoczywać następnego dnia. - Pan Wheeler i ja podjechaliśmy po Andrew i udaliśmy się do szpitala - kontynuował Luke. - Na obozie był lekarz rezydent - ciągnęłam. Reagan kłóciła się z trenerem, że nic jej nie jest, ale i tak musiała się poddać badaniu. Jeśli naprawdę uszkodziłaby sobie kolano, byłabym u niej w domu. Opowiadałabym jej o meczu i oglądałybyśmy telewizję, jedząc popcorn przygotowany przez jej mamę. Reagan twierdziła, że nawet podczas kontuzji należy trenować psychikę i ducha rywalizacji, więc często oglądałyśmy filmy sportowe albo nagrane mecze. Potrafiła recytować niektóre dialogi z pamięci. - Próbowali ją ratować przez długi czas, ale było już za późno - mówił dalej Luke. - Jak to możliwe, żeby dzieciak dostał ataku serca? - Przygryzł wargę i szybko zamrugał. Kiedy byłyśmy w piątej klasie, Reagan zadeklarowała, że jeśli do trzydziestki nie spotka nikogo lepszego, wyjdzie za Lukea. - Poza tym, czy w dzisiejszych czasach nie ma możliwości naprawy serca? - spytał Luke. - Było już za późno - odpowiedziała mama. - Lekarze uważają, że z jej sercem było coś nie tak od urodzenia. - Tak mi przykro, Sam - dodał Luke. - Opowiedz mi jeszcze raz - poprosiłam. Spojrzał na mnie, jakbym zwariowała. - Proszę - nalegałam. Pokręcił głową. - Jej serce było po prostu za duże - stwierdziła mama. Wcale nie było. Ujęłam w palce mój srebrny naszyjnik z wisiorkiem w kształcie połówki serca. Reagan miała drugą połówkę. - Czemu do mnie nie zadzwoniłeś? - zapytałam Lukea. - Zadzwoniłem. - Nie, nie dzwoniłeś. Poczułam, jakby świat wokół mnie zakręcił się w odwrotną stronę. Nagle drzwi znów się otworzyły i do kuchni wpadł ojciec. Podszedł prosto do mnie i przytulił mnie mocno. Poczułam, że jest mi niedobrze. Wyrwałam się z jego objęć i pobiegłam do łazienki, gdzie zwymiotowałam piwem korzennym i czipsami. - Kochanie, dobrze się czujesz? - zapytała mama zza drzwi. - NIE! - odkrzyknęłam. Już nigdy nie będę się dobrze czuła. Opadłam na podłogę i oparłam się o ścianę. Nie byłam w stanie zrozumieć, dlaczego nie odebrałam żadnego połączenia od Lukea. Cholera, zostawiłam mój telefon w garażu. Wypadłam z łazienki i pobiegłam do garażu, niemal przewracając mamę po drodze. Znalazłam komórkę na blacie złożonego stołu do ping-ponga. Oczywiście natychmiast zauważyłam, że Luke dzwonił i pisał do mnie: ,,Zadzwoń natychmiast". A kiedy przeszłam do mojej konwersacji z Reagan, zobaczyłam tylko prośbę: ,,Weź moją piłkę". I tyle. Skasowałam wszystkie inne rozmowy z nią, gdy w zeszłym tygodniu nakryłam Bradleya na ich czytaniu. Jedyna moja wiadomość do Reagan, jaką jeszcze miałam w komórce, to: ,,Weź moją piłkę". I już nigdy się nie dowiem, czy ją odczytała. Pierwsze łzy Kiedy obudziłam się następnego ranka i sprawdziłam telefon, nie mogłam uwierzyć, że jest dziesiąta rano. Zwykle do godziny ósmej komórka już spadłaby z szafki od wibracji wywołanych wiadomościami od Reagan. Ona była jedyną znaną mi osobą, która niemal nie potrzebowała snu. Powodowało to, że piżamowe party z nią były wykańczające. Jednak dziś nie było żadnych wiadomości. Żadnych telefonów z pobudką. Nie było już Reagan. Zamknęłam oczy, jakby dzięki temu to wszystko miało się okazać nieprawdą. Wcisnęłam głowę w poduszkę i naciągnęłam na nią kołdrę, jak w czasach gdy byłam mała i nie chciałam, aby skończył się dobry sen. Nic jednak nie pomagało. To było jak ciężka czarna chmura, która wpłynęła do pokoju przez otwarte okno. Każda molekuła wszechświata wydawała się mieć jedną misję - uświadomić mi, że Reagan już nie ma. Nie mogłam już dłużej tego znieść. Wygrzebałam się z pościeli i zeszłam na dół. - O, wstałaś - odezwała się mama z kuchni. - O, jesteś w domu - odparłam. Zwykle w wakacje mama wychodziła do pracy, zanim się obudziłam. Wcześniej podrzucała Bradleya na dzienne półkolon
ebook
Wydawnictwo Young |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Young |
Rok publikacji: | 2020 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.