- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.czyć. Obawiał się tylko tego, aby Milady nie rozpoznała w nim człowieka z Meung i Dover. Wówczas bowiem wiedziałaby, że jest przyjacielem pana de Tréville, a tym samym duszą i ciałem oddany królowi, wskutek czego straciłby swoją chwilową przewagę i wypływające z niej korzyści. Wiedział, że będąc poznanym przez Milady, miałby utrudnione zadanie. Co do początków romansu między nią a hrabią de Wardes, nasz zarozumiały bohater nie obawiał się młodego, przystojnego, bogatego i będącego w łaskach u kardynała mężczyzny. Nie darmo miał dwadzieścia lat, był Gaskończykiem i, jak mniemał, przyszłym muszkieterem. DArtagnan poszedł do domu, ubrał się z wyjątkową starannością, a potem wrócił do Atosa i jak zwykle opowiedział mu o wszystkim. Atos wysłuchał jego zamiarów, pokiwał głową z pewną goryczą i polecił mu stanowczo roztropność. - Jak to? - rzekł. - Dopiero co straciłeś kobietę, którą uważałeś za dobrą, czarującą, doskonałą, a już starasz się o drugą? DArtagnan przyznał, że nie może sobie z tym poradzić. - Kocham panią Bonacieux sercem - odpowiedział młodzieniec - a Milady głową i będąc jej przedstawionym, postaram się poznać rolę, jaką ona gra na dworze. - Wnosząc z tego, co mi powiedziałeś, zdaje mi się, do pioruna, że tę rolę można bardzo łatwo zgadnąć. To jakaś wysłanniczka kardynała, kobieta, która cię wciągnie w sidła, a ty dasz się dobrowolnie złapać. - Do diabła, mój Atosie, zdaje mi się, że w zbyt ciemnych barwach widzisz to wszystko. - Mój kochany, nie dowierzam kobietom, bo mam już doświadczenie w tym względzie, a szczególnie nie ufam blondynkom. Powiedziałeś mi, że Milady jest blondynką. - Ma włosy blond tak piękne, jakie się zdarzają bardzo rzadko. - Ach, mój biedny dArtagnanie - rzekł z politowaniem Atos. - Słuchaj, ja tylko chcę wyjaśnić całą sprawę, a gdy mi się to uda, odejdę. - Wyjaśniaj więc sobie swoje sprawy - rzekł flegmatycznie Atos. Lord de Winter przyszedł o umówionej godzinie. Atos, uprzedzony wcześniej, udał się do drugiego pokoju. Lord zastał więc samego dArtagnana, a ponieważ zbliżała się ósma, udali się do pałacu. Pod domem czekała prześliczna kareta, a że była zaprzężona w dwa wspaniałe konie, więc w jednej chwili znaleźli się na placu Royale. Milady de Winter przyjęła dArtagnana bardzo serdecznie. Pałac urządzony był z wielkim przepychem i chociaż większość Anglików wypędzonych przez wojnę opuszczała Francję lub właśnie miała zamiar to zrobić, Milady czyniła nowe wydatki, urządzając się, co jawnie wskazywało, że ograniczenia narzucane na Anglików bynajmniej jej nie dotyczyły. - Widzisz - rzekł lord de Winter, przedstawiając pana dArtagnan swojej siostrze - młodego szlachcica, który życie moje miał w swoich rękach, a jednak nie chciał nadużywać władzy, jaką miał nade mną. Doceniam to, gdyż podwójnie byłem mu nieprzyjacielem, po pierwsze obrażając go, po drugie będąc Anglikiem. Podziękuj mu więc, pani, jeżeli przywiązujesz jakąś wagę do mojego życia. Milady lekko zmarszczyła brwi i ledwo widoczna chmurka przemknęła przez jej czoło. Dziwny uśmiech ukazał się na jej ustach, a dArtagnan spostrzegłszy ten grymas, poczuł coś na kształt dreszczu. Brat niczego nie widział, odwrócił się do ulubionej małpki, ciągnącej go za ubranie. - Witam pana - rzekła Milady głosem, którego słodycz była w dziwnej sprzeczności z oznakami niezadowolenia dostrzeżonymi przez dArtagnana. - Od dnia dzisiejszego ma pan dozgonną moją wdzięczność. Anglik w tej chwili odwrócił się ku nim i opowiedział cały pojedynek, nie opuściwszy najmniejszego szczegółu. Milady słuchała go z największą uwagą, jednak łatwo można było dostrzec, mimo że usiłowała to ukryć, że opowiadanie nie było dla niej przyjemne, krew uderzała jej do głowy, a jej drobna nóżka niespokojnie drgała pod suknią. Lord de Winter nie zauważył tego wcale, a kiedy skończył, podszedł do stolika, na którym stała na tacy butelka wina hiszpańskiego, nalał dwa kieliszki i gestem zaprosił dArtagnana do picia. DArtagnan wiedział, że byłoby obrazą dla Anglika, gdyby odmówił wypicia razem z nim kieliszka wina, zatem zbliżył się do stołu i wziął drugi kielich. Bez przerwy jednak wpatrywał się w Milady i dostrzegł w zwierciadle zmianę, jaka powstała na jej twarzy. Kobieta, myśląc, że nikt na nią nie zwraca uwagi, śmiało oddała się uczuciu gniewu graniczącemu z jakąś dzikością, bo nawet gryzła chusteczkę z wściekłością. W tej chwili weszła służąca, zauważona wcześniej przez dArtagnana, i powiedziała kilka słów po angielsku do lorda de Winter, który natychmiast poprosił młodzieńca o pozwolenie oddalenia się, wymawiając się wagą interesu i polecając siostrze opiekę nad gościem. DArtagnan uścisnął dło
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Zielona Sowa |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 18.07.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.