- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.szczycony, pani, ale nie wiem. - Twoje oczy - odparła. - Nie starasz się patrzeć w moją stronę. Ani jednego zerknięcia, ani jednego szybkiego, spłoszonego A więc jednak widziała w ciemnościach. Gratulował sobie w myślach, że potrafił zachować dyscyplinę. Pomimo pokusy. Bezsensownej pokusy, gdyż w tym mroku i tak niczego by nie dostrzegł. Zresztą nie sądził, aby poznanie twarzy Pani mogło mu wyjść na zdrowie. - No dobrze. Pytaj. - Z twoich słów, pani, wnioskuję, iż potrzebujesz egzorcysty - powiedział i odczekał moment, ale nie zaprzeczyła. - To rzadki zawód i z tego, co wiem, a wiem dobrze, żaden nie przebywa obecnie w mieście. Jednak egzorcystów można znaleźć w Alehandrii, a również w Jasnym Klasztorze, gdzie oprócz czarodziejek i uzdrawiaczek znajdują się kobiety potrafiące wypędzać - Wiedźmy z - po raz pierwszy w jej głosie zabrzmiał chłód. - Tego mi jeszcze brakowało. A to ciekawe, pomyślał Tronheim. Skąd ta niechęć do czarodziejek? Zwykle ludzie nie obawiali się ich, a wręcz darzyli szacunkiem. Bo tak naprawdę mało kto widywał czarodziejki. Najczęściej siedziały w klasztorze i nie wychylały nosa na zewnątrz. - Zależy mi na czasie, panie Tronheim - wyjaśniła. - A do Alehandrii droga jest długa. Oczywiście posłałam tam ludzi, ale zanim wrócą, może być po wszystkim. Po wszystkim? Cóż, Tronheim zdawał sobie doskonale sprawę, co oznaczają te słowa. Albo manifestacja przybierze trwały charakter i demona nie da się usunąć bez zabicia opętanej osoby, albo demon sam zabije żywiciela. Zresztą bezsensownie, gdyż wtedy będzie musiał wrócić do nie-świata i zbierać siły, by szukać następnej ofiary. Ale demony nie postępowały według zasad ludzkiej logiki i zapewne nie za bardzo się nimi przejmowały. - Czy wolno mi spytać, jakie są objawy nawiedzenia? Kto jest obiektem? Co jaki czas następuje manifestacja oraz jaki ma przebieg i skutki? Jaki jest stan zdrowia ofiary? - Hola, hola! - zawołała. - Nie wszystko naraz, panie Tronheim. - Umilkła na moment. - Zaprowadźcie go do komnat - rozkazała. - I traktujcie z szacunkiem. Pan Tronheim na razie pracuje dla mnie. Tronheim wstał i skłonił się bardzo głęboko, nadal nie podnosząc oczu w stronę mroku. Znowu usłyszał szelest sukni, a potem jego nozdrzy doszedł mdlący odór bijący z ciała Greda i poczuł na ramieniu jego ciężką dłoń. - Chodźmy, panie - w głosie strażnika pojawiła się teraz nutka szacunku. Jednak egzorcysta nie zamierzał zapominać o tym, co powiedziała Pani. ,,Pan Tronheim na razie pracuje dla mnie". Na razie. Te dwa słowa były warte zapamiętania. Poza tym nagle pomyślał, że praca, której miał się podjąć, mogła oznaczać dla niego coś dużo gorszego niż gniew samej Pani. Bowiem do tej pory, usilnie starając się bronić życia, nie wziął pod uwagę jednej rzeczy. Ktoś z najbliższego otoczenia jego nowej pracodawczyni został opętany przez demona. A demony mają to do siebie, iż bardzo nie lubią egzorcystów. A jeszcze bardziej nie lubią ludzi, którzy nie posiadając odpowiednich zdolności ani odpowiedniej wiedzy, ośmielają się tychże egzorcystów udawać. Tronheim nie miał żadnych złudzeń co do swoich kwalifikacji i poziomu wiedzy. Był człowiekiem na tyle inteligentnym, iż potrafił właściwie oceniać siły. Mógł mieć tylko nieśmiałą nadzieję, że w rzeczywistości nie chodziło o demona, lecz o jakieś zaburzenia psychiczne, które mógłby wyleczyć, przekonując pacjenta do własnych zdolności i odprawiając odpowiednio efektowne rytuały. Czasami sama wiara w skuteczność lekarza wystarczała za lekarstwo. Jednak jeśli osobę, o której mówiła Pani, rzeczywiście opętał demon, sprawa stawała się dużo poważniejsza. Tronheim ufał, że poradzi sobie z małym, złośliwym poltergeistem pierwszego kręgu, być może nawet z zaplątanym w rzeczywistym świecie demonem drugiego kręgu. Z nimi radzili sobie ludzie bez specjalnego przeszkolenia, wystarczała tylko odpowiednio silna wola. Ale co się stanie, jeśli ciałem obiektu zawładnął prawdziwy possesor? Któryś z potężnych wysysaczy dusz, złakniony odwiedzin w ludzkim uniwersum i gotowy bronić się za wszelką cenę przed wygnaniem do zimnych pustkowi nie-świata? Wtedy Tronheim mógłby się tylko zastanawiać, czy seans z wprawnym w sztuce katowskiej mistrzem Fokiusem nie byłby jednak lepszym rozwiązaniem niż rozzłoszczenie demona. * * * Opaskę zdjęto mu, dopiero kiedy weszli do komnaty. Zamrugał przyzwyczajonymi do ciemności oczami, bo w środku było naprawdę jasno. Na rzeźbionym blacie stołu, biurku i sekreterze stały wysmukłe siedmioramienne kandelabry z długimi białymi świecami, płaczącymi grubymi kroplami wosku. W kominku płonęły brzozowe polana, a tuż obok niego stał ogromny, wyściełany adamaszkiem fotel. - Siadajcie, panie Tronheim - rzekł ktoś i Tronh
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, mroczna fantasy |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 28.09.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.