- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ćdziesiąt krzewów i rozmaite byliny. Ogrodnictwo to w końcu moje hobby, pomyślała, zanurzając ręce w ziemi. Nikt jej nie prosił, żeby tu cokolwiek sadziła, dlaczego więc mieliby jej pomagać? Czy doskonałe prowadzenie domu nie było po prostu obowiązkiem matki? Czyż nie była niezastąpiona? Mimo wszystko jednak myśl, że nikt jej nie pomaga, niosła ze sobą poczucie przykrości. Drzwi otworzyły się i Eve podniosła wzrok znad roślin. Tom zbiegł po kamiennych schodkach i poszedł do garażu. Szybki krok rozwiewał poły jego płaszcza. Potknął się o walizkę i Eve wyraźnie wyczuła jego irytację. Choć ciemny garnitur wyglądał nienagannie, koszula lśniła bielą, a krawat dobrany był tak, by wzbudzać dyskretną zazdrość, znała go zbyt dobrze, by nie zauważyć zaciśniętych ust, które sprawiały, że opalona twarz Toma nabierała surowego wyrazu, co ostatnio Eve widywała u niego często. Tom nie był mężczyzną próżnym. Włosy zaczynały mu się już trochę przerzedzać i w pasie miał o kilka centymetrów więcej niż kiedyś, ale nadal wyglądał jak amant filmowy. Gdyby nie inteligencja i współczucie dla ludzkiego cierpienia lśniące w jego ciemnych oczach, ten wygląd mógłby być nawet przeszkodą w jego lekarskiej karierze. Eve nie mogła teraz dostrzec wyrazu jego oczu; słońce świeciło zbyt ostro. Przymknęła powieki, odprowadzając wzrokiem jego cień. - Zadzwonię wieczorem - zawołał przez ramię zdawkowo. Nie odpowiedziała, ale z dłońmi opartymi na udach wciąż za nim patrzyła. Otworzył bagażnik i wrzucił do środka nową torbę, którą kupiła mu na pięćdziesiąte urodziny, a potem starannie ułożył obok drugą, z komputerem. Eve dokładnie wiedziała, co jest w tej pierwszej. Poprzedniego wieczoru leżała w łóżku z rękami mocno zaciśniętymi na brzuchu i patrzyła, jak się pakował. Przypominając sobie tę chwilę, znów poczuła rozdrażnienie. - Tom, dlaczego ty zawsze czekasz z pakowaniem do ostatniej chwili? - zapytała z niezadowoleniem. - Już prawie północ. Jestem zmęczona, a jutro musimy wcześnie wstać. Masz samolot o siódmej, więc o szóstej musisz wyjechać. - Wcześniej nie miałem czasu - odrzekł ostro, wrzucając do torby koszulę. Uświadomiła sobie, że to prawda, i ugryzła się w język. Nie chciała go denerwować, ale nie potrafiła pohamować własnej frustracji. Nic go nie obchodziło, że dopóki on się nie spakuje, ona nie będzie mogła zasnąć. - Dlaczego nie poprosiłeś, żebym ci pomogła? Zrobiłabym to z przyjemnością. - Przecież mówiłem ci, że wyjeżdżam. - Tak - westchnęła ze znużeniem. - Ale dopiero wczoraj powiedziałeś, dokąd i po co. Kiedyś zawsze wiedziała, dokąd Tom wyjeżdża i o czym będzie mówił, a z pakowania jego rzeczy uczyniła cały ceremoniał. Wybuchali śmiechem, gdy przykładała krawaty do jego twarzy i potwierdzała trafność wyboru pocałunkami. Była równie dumna z jego wyglądu jak z dzieci. Ostatnio jednak wyjazdy zdarzały się coraz częściej; zawodowy prestiż Toma rósł i o kolejnym wyjeździe czasami zapominał jej powiedzieć; przypominał sobie dopiero wtedy, gdy czegoś potrzebował. Tak samo było wczoraj: ,,Och, Eve, mogłabyś sprawdzić, czy wystarczy mi koszul na San Diego?" Sama już nie wiedziała, czy to ona przestała śledzić jego terminarz, czy też on przestał go ujawniać; wiedziała tylko tyle, że niespostrzeżenie, nie wiadomo kiedy, zaczął sam pakować swoje rzeczy. Leżała więc sztywno w łóżku i patrzyła. - Pozwól mi skończyć - rzucił obojętnie Tom, grzebiąc w szafie. - Idź spać, mnie to zajmie jeszcze chwilę. Bez słowa zacisnęła usta i skrzyżowała ramiona na piersiach. W chłodnym milczeniu, które wzbierało w niej już od kilku lat, patrzyła, jak jej mąż pakował się przed dwudniową podróżą, i potrafiła dokładnie uzasadnić wybór każdej rzeczy. Trzy zmiany bielizny, jedna na wypadek, gdyby poszedł popływać, dwie pary ciemnych kaszmirowych skarpet, koszulka polo. Trzy koszule z egipskiej bawełny, dobrany do nich krawat od Hermesa, spodenki kąpielowe, butelka szkockiej, bo lubił późnym wieczorem pracować w swoim pokoju, i w końcu skórzana saszetka z przyborami toaletowymi. Miała ochotę zapytać go, po co wciąż trzyma w niej prezerwatywy, skoro ona ma podwiązane jajowody, ale nigdy tego nie zrobiła. Wiedziała, że Tom nie miewa romansów, i nie chciała, by myślał, że nie ma do niego zaufania. Za miesiąc, w lipcu, przypadała dwudziesta trzecia rocznica ich ślubu. Po tylu latach każda kobieta dobrze zna swego męża. W noc poślubną Eve i Tom zawarli umowę, którą oboje uważali za świętą. Przysięgli, że jeśli którekolwiek z nich będzie miało ochotę na romans, to powie o tym drugiemu, zanim cokolwiek się stanie. W następnej kolejności mógł z tego wyniknąć rozwód albo nie, ale obiecali sobie, że nie będą naruszać
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 30.12.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.