SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Żona mordercy

Stillhouse Lake Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment przeczytaj fragment odsłuchaj fragment

Opis produktu:

Wyszłam za mąż za potwora, spałam w jego łóżku. Jakim cudem mogłam tego nie wiedzieć?

Świat Giny Royal legł w gruzach w chwili wypadku - nieznajomy samochód przypadkowo uderzył w ścianę garażu w jej domu. Rozpadło się wszystko, co uznawała dotąd za szczęśliwe i spokojne życie. W zniszczonym garażu odkryto zwłoki torturowanej kobiety. Okazało się, że jej mąż, człowiek któremu Gina ufała i ojciec jej dzieci, jest wyjątkowo okrutnym, seryjnym mordercą. Jak mogła o tym nie wiedzieć?

Teraz Gina i jej dzieci są dręczeni przez anonimowych prześladowców. Mimo, że jej mąż znajduje się w więzieniu, wciąż otrzymują anonimy od osób, grożących im śmiercią. Ona i dzieci muszą przybrać nową tożsamość. Uciekają do odległego Stillhouse Lake. Gdy zdaje się, że najgorsze już za nimi, w jeziorze zostaje znalezione ciało kobiety. Gina nie może pozwolić, by jej dzieci również padły ofiarą sadystycznego mordercy. Jedno jest pewne - nauczyła się już, że nikomu nie może ufać i sama musi zwalczać zło. I że już nigdy nie może przestać.

Więcej książek z serii Mroczna strona
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Filia
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 400
ISBN: 978-83-8075-476-8
Wprowadzono: 21.06.2018

RECENZJE - książki - Żona mordercy, Stillhouse Lake Tom 1 - Rachel Caine

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 27 ocen )
  • 5
    21
  • 4
    3
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Sabina Pietraszek

ilość recenzji:32

1-11-2019 22:29

Czy wiesz, z kim żyjesz pod jednym dachem? Gina myślała, że zna swojego męża, a ten okazał się odrażającym potworem.

Gina jest kochającą matką i żoną. Jej życie opiera się głównie na szczęściu najbliższych. Ta sielanka zostaję zniszczona w dniu wypadku pewnego pijanego kierowcy, który wjeżdża autem w ich garaż. Wszystko wychodzi na jaw przez przypadek. Okazuje się, że pasja jej męża Melvina nie jest, tak niewinna, jak myślała. Kiedy Gina razem z dziećmi wiodła spokojne życie, on za ścianą gwałcił, torturował i odzierał ze skóry kobiety. W tym dniu naiwna i łatwowierna Gina Royal umiera. Na jej miejscu pojawia się kobieta silna i zdeterminowana, która zrobi wszystko dla dobra swych dzieci. Przybiera nową tożsamość i razem z nimi ucieka przed anonimowymi prześladowcami, którzy jedyne czego pragną to zemsty i zadawania bólu oraz cierpienia. Gdy w końcu znajdują miejsce, w którym zaczynają zapuszczać korzenie, okazuje się, że nie będzie im dane na nowo zaznać szczęścia i rodzinnej stabilizacji.
W pobliżu ich domu zostaję znalezione ciało kobiety i wszystko wskazuję na to, że czeka ich powtórka z rozrywki zagwarantowana przez Melvina.

Rachel Caine poznałam już wcześniej. Moje pierwsze spotkanie z jej twórczością miało miejsce przy cyklu Wampiry z Morganville, do którego mam ogromny sentyment. Postanowiłam sięgnąć po "Żonę mordercy" by sprawdzić, jak autorka poradzi sobie z tym gatunkiem.
Muszę przyznać, że sam pomysł na zbrodnię oraz całą fabułę książki jest bardzo ciekawy. Napięcie jest budowane stopniowo. Zaczynamy od intensywnego wstępu w życie bohaterów. Następnie tempo akcji zwalnia, co pozwala nam poznać obecną sytuację, a potem nabiera przyspieszenia, tak że końcówkę pochłaniamy ekspresowo. Rachel Caine ma przyjemne pióro, co pozwala nam wciągnąć się w historię i przeżywać wszystko z bliska. Dialogi czytało się bardzo naturalnie, nie czułam, by były sztuczne lub wymuszone. Sami bohaterowie zaś, zostali zbudowani bardzo wiarygodnie, dzięki czemu łatwiej można było wyobrazić sobie poszczególne postacie.
Główna bohaterka ma w sobie mnóstwo siły i determinacji. Walczy o szczęście i bezpieczeństwo swoich dzieci. Z tego, co widziałam, sporo osób zarzuca jej paranoje, ale ja ją w 100% rozumiem. Kontrola, brak zaufania, najlepszy alarm, broń czy zmiana tożsamości jest dla mnie w pełni uzasadniona. Przy takiej przeszłości, jaką Gina ma za sobą to i tak cud, że nie oszalała.
Nie nastawiajcie się na szczegółowe poznanie seryjnego mordercy. Obraz byłego męża Giny robi tutaj za element nakręcający całą historię, ale nie grający pierwszych skrzypiec. Chociaż zakończenie podpowiada nam, że wkrótce poznamy go bliżej. To, co przeczytałam o nim, do tej pory dało mi wizję przerażającego i obrzydliwego mężczyzny, a jedna ze scen wbiła mi postać Melvina bardzo głęboko w pamięć, przyprawiając o dreszcze.
Nie domyśliłam się, kto jest odpowiedzialny za morderstwo w Stillhouse Lake. Obstawiałam mnóstwo osób, bo każda z nich wydawała mi się podejrzana. Wątpiłam w to, kto jest wrogiem, a komu warto zaufać. Czułam się zaszczuta tak jak główna bohaterka. Ostatecznie nie udało mi się poznać sprawcy przed zakończeniem i czułam się bardzo zaskoczona, gdy dowiedziałam się, kto nim był.

"Żona mordercy" autorstwa Rachel Caine ukazuje nam zaszczucie, jakiemu jest poddawana rodzina skazanego. To świetny thriller psychologiczny, który rozpoczyna cykl Stillhouse Lake. Z każdym rozdziałem tej rewelacyjnej książki miałam ochotę na więcej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

xmartus1607

ilość recenzji:8

brak oceny 13-02-2019 06:54

Ostatnio kazda ksiazka, ktora czytam jest strzalem w 10. Tym razem tez sie nie pomylilam.
Dzisiaj zaczelam i juz skonczylam. Ksiazka, ktora wciaga od pierwszych stron.
Gina jest szczesliwa matka i żona, nic nie przeczuwa,ze cokolwiek mogloby sie zmienic. Ale do czasu. Do czasu, gdy samochod uderza w jej garaz. Garaz, w ktorym dochodzi do makabrycznego odkrycia. Odkrycia tajemnicy jej meza. Okrutnej tajemnicy.
Melvin, maz Giny, okazuje sie morderca. Zostaje skazany na dozywocie.
Gina musi uciekac, ciagle zmieniac swa tozsamosc, chowac sie przed ludzmi. Nie jest latwo byc zona mordercy. Musi uwazac na kazdym kroku. Ogladac sie za siebie, pilnowac dzieci. Po kolejnej przeprowadzce zamieszkuje z dziecmi w pewnym miasteczku, miasteczku, ktory mial byc ostoja. Jednak okazuje sie inaczej. Zostaje odkryta jej tozsamosc. Prawda, ktora wychodzi na jaw, jest straszna. Osoba, ktora jej pomagala, okazuje sie klamca. Sasiad, nie jest tez do konca szczery. Do tego maz, byly maz, morderca, ktory czeka na wyrok smierci, neka ja listami i stoi za tym wszystkim. Nie daje jej spokoju.
Gina musi sie wykazac wielka odwaga by stawic im wszystkim czoła. Jest silna, nie jest juz ta sama Gina, ktora byla kilka lat temu. Jest w stanie zrobic wszystko by tylko uchronic swoje dzieci.
Czy jej sie to uda ? Co zamierza Melvin ? Co musi zrobic Gina by chronic dzieci ? Kto sie okazal przyjacielem a kto wrogiem ? Jak zareaguja mieszkancy, gdy jej tozsamosc zostaje ujawniona ? Czy przezyje ta batalie ? A przede wszystkim, co czuje? A Ty, co bys zrobil by uchronić swoje dzieci?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 5-07-2018 15:47

"Żona mordercy" jest doskonałym przykładem na to jak zdolność do opowiadania historii i umiejętność budowania napięcia jest w stanie tak "porwać" czytelnika, że nie zwraca on uwagi na drobne niedociągnięcia, przerysowania czy nawet błędy merytoryczne występujące w książce. Utwór Rachel Caine nie jest powieścią bez wad, jednak większość czytelników, w tym i ja, uznaje ją za genialny, trzymający w napięciu thriller psychologiczny. Sama autorka jest utalentowaną gawędziarką, a snuta przez nią opowieść wciągnęła mnie bez reszty. Nie dość, że zostałam zabrana w podróż wgłąb umysłu psychopaty i jego ofiar, to jeszcze zostało mi zaserwowane prawdziwe policyjne śledztwo, ciekawy wątek kryminalny, pogoń i cała gama innych zdarzeń. Aż dziw, że to wszystko zmieściło się w jednej książce. A to dopiero pierwszy tom.

Szczęście Giny legło w gruzach kiedy, dzięki niefortunnemu zbiegowi okoliczności, wyszło na jaw,
że jej mąż był seryjnym mordercą. W przydomowym garażu, przetrzymywał i torturował swoje ofiary a ich okaleczone ciała wywoził do pobliskiego jeziora, gdzie obciążone betonowymi blokami, trafiały do podwodnego "ogrodu ciał". Policja oskarżyła kobietę o współudział. Wydawało się logiczne, że musiała wiedzieć co się dzieje pod jej dachem. Kiedy za sprawą braku świadków i dowodów Gina została uniewinniona, wraz z dziećmi zmieniła tożsamość i uciekła. Ciągle myląc tropy i zmieniając nazwiska, w końcu trafiła do małej miejscowości Norton. Kiedy już myślała, że znalazła miejsce gdzie osiądą na dłużej, z pobliskiego jeziora wyłowione zostały zmasakrowane zwłoki młodej kobiety. Czy koszmar rozpoczął się na nowo?

Już jakiś czas temu obiecałam sobie jedną rzecz "koniec z nowymi seriami". I co zrobiłam? Sięgnęłam po "Żonę mordercy" pierwszy tom nowego cyklu Stillhouse Lake. Zrobiłam to ponieważ od zawsze ciekawiły mnie książki, w których pojawiał się wątek seryjnego mordercy. Tym razem całość pokazana jest od strony ofiary, jednak nasz oprawca jeszcze nie powiedział ostatniego zdania. Nie milczy również opinia publiczna i internet. Oni wszyscy uważają, że rodzina przestępcy, winnego śmierci 12 osób, nie ma prawa do spokoju i prowadzenia normalnego życia. Przez lata żyli pod jednym dachem z potworem, musieli wiedzieć co się dzieje za drzwiami do garażu, są współwinni zbrodni i muszą ponieść karę. Nie ważne, że to dzieci, które tracąc ojca, straciły zaufanie do całego świata. Autorka pokazuje nam jaką potęgą jest internet. Jest on największym nośnikiem ludzkiej pamięci oraz nienawiści. To miejsce pełne ludzi, którzy z kolejnych zbrodni czerpią siły życiowe. Ludzi, którzy całe dnie spędzają na tropieniu innych, by wymierzyć własną sprawiedliwość, nawet kosztem zniszczenia komuś życia. Są specjalne strony, które odwiedzają ludzie o podobnych zainteresowaniach, ludzie których fascynują zbrodnie. Niektórzy z nich to rodziny ofiar, które szukają sprawiedliwości, tych jestem w stanie zrozumieć. Jednak nie trudno tutaj o chorych osobników, którzy karmią się cierpieniem innych. To właśnie oni próbowali wytropić Ginę, odkryć jej nową tożsamość. Stawiali się ponad prawem, bojkotowali jej uniewinnienie. W Internecie kobieta i dwójka jej nastoletnich dzieci, zostali ukazani jako potwory, w których krwi płynie gen seryjnego mordercy, więc trzeba ich zgładzić. Choć ciężko w to uwierzyć, tacy psychopaci, którzy nie cofną się przed niczym, naprawdę istnieją. Często ukrywają się na forach internetowych pośród tych, którzy dużo szczekają ale mało gryzą. I to właśnie przed nimi Gina musiała się ukrywać. Z osoby, która smażyła naleśniki i piekła babeczki stała się wytrawnym łowcą z licencją na broń. Z kobiety, która mieszkała na przedmieściach a jej największym problemem były wywiadówki w szkole i kłótnie sąsiedzkie, stała się niebezpieczną, zapędzoną w kąt zwierzyną, która kłami i pazurami broni swojego potomstwa. Jako matka jestem w stanie uwierzyć w tę metamorfozę bo wiem jaką siłę ma miłość do dzieci.

I to właśnie o miłości rodzicielskiej jest ta książka, o miłości i przekraczaniu granic. Jedyne czego pragnęła Gina (późniejsza Gwen) to zapewnić bezpieczeństwo swoim dzieciom, co w dobie internetu i rozwoju technologicznego jest trudne, nawet w tak ogromnym kraju jak Ameryka. Jak ktoś ma pieniądze i znajomości, jest w stanie dowiedzieć się wszystkiego. W związku z tym, kobieta zmuszona była do częstej zmiany miejsca zamieszkania, jej dzieci miały zakaz używania smartfonów i wszelkich aplikacji wymagających dostępu do internetu. Zakazane było robienie zdjęć, korzystanie z mediów społecznościowych, samotne wędrówki czy zbyt bliskie przyjaźnie. Przez to, że ich ojciec był seryjnym mordercą one również zostały zmuszone do pobytu w "więzieniu", którym był ich własny dom. Muszę przyznać, że współczułam Ginie. Współczułam jej tego, że w imię bezpieczeństwa, musiała skazywać swoje dzieci na samotność i alienację od społeczeństwa. Współczułam jej, że codziennie patrzyła na fotomontaże zdjęć zamieszczane w Internecie przez rządnych krwi psychopatów, tej codziennej porcji pogróżek. Z drugiej strony podziwiałam ją za odwagę i determinację, za zdolność kojarzenia faktów i przewidywania przyszłości. Gina była
przygotowana na każdą ewentualność, nic nie było w stanie jej zaskoczyć. Ciężko jest być tak zorganizowanym, szczególnie kiedy jedynym twoim przyjacielem jest anonimowy haker. Z pewnością Gwen jest heroiną, niczym bogini wojny walczącą o życie swoje i swoich dzieci, i cieszę się że to właśnie z jej perspektywy, jej własnymi słowami opisana została fabuła tej książki.

Oczywiście książka ta nie jest wolna od wad. Ciągle zastanawiało mnie jakim cudem, mężczyzna zamknięty w celi śmierci, jest w stanie kontaktować się ze światem zewnętrznym? Nawet jeśli udało mu się kogoś przekupić, to jak poznał adres Gwen, skoro jedynymi osobami które wiedziały gdzie obecnie mieszka były jej własne dzieci? Skąd znał jej coraz to nowe tożsamości? Jakim cudem mógł kontaktować się ze światem zewnętrznym i skąd miał pieniądze na opłacanie potencjalnych wspólników? Po co mordowane były kolejne dziewczyny? Choć przez cały czas miałam w głowie te parę pytań, to pędząca akcja oraz ciągłe zwroty akcji, spychały je na tył mojego umysłu. Zresztą w mojej świadomości ciągle zapalała się żaróweczka przypominająca, że to dopiero pierwszy tom, pewnie wszystko wyjaśni się w kolejnych. Więc zamiast krytykować uzbroiłam się w cierpliwość i czekam.

"Żona mordercy" to rewelacyjny thriller psychologiczny, i choć jest lato, a to zazwyczaj czas na literaturę lekką łatwą i przyjemną, to uważam że powinniście sięgnąć po tę książkę. Weźcie ją na plażę, na hamak w ogrodzie, zabierzcie ze sobą w góry czy nad jezioro, choć to ostatnie może wyzwolić większy dreszczyk emocji. Jednak pamiętajcie o jednym : rozpoczynając przygodę z powieścią Rachel Caine zarezerwujcie sobie kilka godzin wolnych bez obowiązków, gdyż ręczę wam że obiad będzie przypalony, dom nieposprzątany a dzieci nienakarmiane. To istny pożeracz czasu i umysłów. Polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:221

brak oceny 3-07-2018 13:33

Słuchając w wiadomościach doniesień na temat ujęcia seryjnego mordercy, czy jakieś innego zbrodniarza, nawet nie przeszło mi przez myśl co jego rodzina musi przeżywać. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym jak zbrodnie ich bliskiego odbijają się na nich samych. Jakie upodlenia muszą znosić od obcych ludzi, jak muszą sobie radzić z odwracaniem się od nich przyjaciół i jakie niebezpieczeństwa mogą na nich czekać w ramach zemsty. Choć nie są niczemu winni to muszą dźwigać ciężkie brzmię.

Rachel Caine napisała wstrząsającą i poruszającą historię kobiety, która musiała się z grzechami swojego męża. Jej życie w jednej chwili stało się koszmarem. Musiała się mierzyć z nękaniem i groźbami, z zamartwianiem się o bezpieczeństwo dzieci i swoje. To wszystko się na niej odbiło i doprowadziło do tego, że stała się paranoiczką. Co jest w zupełności zrozumiałe, choć czasami jakieś chorobliwe rytuały budziły moją irytację. Ogólnie postać Giny z łatwością wzbudziła moją sympatię, swoją pełnokrwistością i wiarygodnością. Fabuła zaciekawia już od samego początku i zainteresowanie utrzymuje się aż do samego końca. Naprawdę ciężko oderwać się od lektury, gdy w głowie non stop tłucze się pytanie ?co dalej??. Autorka umiejętnie budowała napięcie, które stopniowo coraz bardziej narastało. W treści przewija się sporo tajemnic, zaskakujących intryg i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Opisy są obrazowe i plastyczne, nie wprawiają w znużenie. I to wszystko zostało ubrane w klimat pełen okrucieństwa i małomiasteczkową atmosferę.

?Żona mordercy? podnosi ćwiczenie i pozostawia spory niedosyt.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1534

brak oceny 20-06-2018 12:08

"Uciekaliśmy, uciekaliśmy i jeszcze raz uciekaliśmy. Narzuciłam dzieciom nienaturalne, wyniszczające życie, które odcięło ich od rodziny, przyjaciół, a nawet od siebie samych."

No i stało się. Wreszcie dorwałam w ręce thriller psychologiczny, dla którego bez chwili wahania zdecydowałam się zarwać noc. Powieść zapewniła mi wszystko to, czego oczekuję po tym gatunku literackim. Rewelacyjnie zapleciona intryga, kilka silnie zawiązanych węzłów fabuły do rozsupłania, atrakcyjne incydenty, wyraziście skonstruowane postaci. A przy tym klimat pozornie spokojnego małego miasteczka z Południa Stanów, gdzie wszyscy znakomicie się znają i wszystko o sobie wiedzą. Wkraczając do niego jako nowi mieszkańcy liczymy się z wypełnioną ciekawością obserwacją, wnikliwym badaniem przeszłości i wyrobionym trwałym zdaniem, ale często też z pozorną obojętnością, fałszywą serdecznością, jawną nieżyczliwością i nieprzychylnością. Przyczajenie się w zaciszu domu, dopełnianie warunków trzymania ostrożności, niewychylanie się ze spontaniczną inicjatywą, i tak na niewiele się zdaje, lokalna społeczność filtruje spostrzeżenia i układa z nich własne puzzle.

Wyciągamy z koszyka zaskakujących opcji kolejne zatrważające tajemnice, dostrzegamy sprytnie odmalowane kłamstwa, dajemy złapać się w pułapkę niedomówień i niedopowiedzeń. Wszystko odbywa się w dynamicznych rytmach, przy przyjemnej narracji zwracającej uwagę na istotne szczegóły, sugestywne opisy i przekonujące emocje. Można mieć lekkie zastrzeżenia do pracy miejscowych detektywów i metod przesłuchania, ale i w tym widzę chęć zobrazowania małomiasteczkowej mentalności, śledztwa przerastającego możliwości nieoswojonych ze zbrodnią policjantów. Autorka doskonale wie, jak podkręcić tempo, budować napięcie, dokonać zwrotów akcji, podnieść czytelnikowi adrenalinę, odwołać się do mrocznej natury ludzkiej i głęboko zakorzenionych matczynych instynktów.

Zbieg okoliczności sprawia, że Gina Royal odkrywa morderczą działalność męża, zaś sama dopiero po dłuższym czasie zostaje oczyszczona z zarzutu współudziału. Nękana brutalnie przez ekstremalną stronę opinii społecznej, spotykając się z toksyczną nienawiścią, zmuszona jest zerwać kontakty ze znajomymi, wielokrotnie uciekać wraz dwójką dzieci, zmieniać tożsamość i miejsce zamieszkania. Ostatecznie kobieta osiedla się w Norton, przy malowniczym Stillhouse Lake, próbując zapewnić czternastoletniej córce i dziesięcioletniemu synowi stabilizację, bezpieczeństwo i beztroskie dzieciństwo. Wywodzące się z lekkiej paranoi zachowania i reguły wydają się mieć jednak uzasadnienie, bo przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, przytłacza koniecznością ciągłego oglądania się za siebie, analizowania postaw każdej napotkanej osoby. Wydarzenia związane z pobliskim jeziorem kolejny raz diametralnie zmieniają świat matki i dzieci.

Książka fantastycznie wpasowała się w mój gust, wyjątkowo mocno uruchomiła wyobraźnię, wciągnęła w grę snucia domysłów i przypuszczeń na wysokim poziomie. I jeszcze pozostawiła z niecierpliwością wyczekiwania na kolejny tom, chciałabym już teraz sprawdzić, czy spostrzeżenia odnośnie przeszłości głównej bohaterki są słuszne, potwierdzić domniemane zarzuty czy zrozumieć te sfery osobowości kluczowej postaci, które jeszcze nie zostały odkryte przed czytelnikiem. W superlatywach wyrażam się o powieści, ale czyż nie o to właśnie chodzi w przygodach czytelniczych, aby dostarczyły świetnego relaksu, zaangażowały zmysły i pozostawiały materiał do refleksji? Doczekałam się thrillera psychologicznego na szóstkę, zatem serdecznie go polecam i czekam na Wasze wrażenia czytelnicze.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?