"Jeszcze nigdy nie czuła się taka samotna, pomimo muzyki, śmiechu i sporadycznych namów, żeby się przyłączyła do zabawy. Chcieli, żeby tańczyła, piła, dobrze się bawiła. Wiedziała dlaczego. Irytowała ich. Uosobiała niemiły stan przeciwieństwa zabawy. Im bardziej naciskali, tym bardziej wycofywała się w głąb siebie. Tym bardziej sztywniała i się dystansowała."
"Znaleziona" to thriller, który trzyma w napięciu do ostatniej strony. I mimo, że książka zaczyna się znalezieniem zwłok zaginionej sprzed trzydziestu laty Aurory Jackson, to toczone śledztwo krąży wokoło grupy przyjaciół, z którymi dziewczyna przebywała tamtego wieczora. Jonah Sheens prowadzi śledztwo i dobrze pamięta poszukiwania zaginionej nastolatki, ponieważ sam brał w nich udział. Niełatwo jest jednoznacznie przypisać miano "mordercy" konkretnej osobie. Każdy wypiera się, jakoby wiedział coś o ostatnich chwilach pięknej Aurory. Do jakich wniosków doprowadzi śledztwo Sheensa?
Ania park2read napisała mi, że książkę czyta się szybko. I zgadzam się tymi słowami. Historia wciąga od pierwszych stron i od razu rzuca cień podejrzeń na każdego, kto brał udział w wyprawie nastolatków. Fakt, że każdy z grupy nie mówił wszystkiego, utrudniał sprawę, a to dlatego, że chcieli uniknąć osądzania przez rodziców i władzę za posiadanie czy spożywanie narkotyków, alkoholu czy uprawianiu seksu. Uczniowe szkoły, do której należeli, chcieli być tacy jak oni. Podziwiali ich. Jednak poznając ich bliżej w trakcie czytania książki, czy było się czym zachwycać? Trzeba samemu się przekonać.
Przyjemny styl autorki sprawia, że mimo toczonego śledztwa, książkę czyta się swobodnie. Zarwałam trochę nocy, by jak najwięcej przeczytać, bo jednak byłam ciekawa jak ta sprawa się zakończy. Miałam swoje typy i nawet się sprawdził, choć długo się wahałam. Autorka sprawiła, że podejrzenia przeskakiwały z jednej na drugą osobę. Każdy mógł być winny. Każdy najmniejszy szczegół mógł mieć znaczenie.
Wątek konstabl Hanson trochę był dla mnie niezrozumiały. Co prawda brała czynny udział w śledztwie i szło jej dobrze, to przytaczanie sytuacji z jej byłym chłopakiem nie do końca według mnie miało sens. No chyba, że miało to pokazać, że nawet policjant, detektyw ma swoje problemy, grzeszki, niewyjaśnione sprawy jak na przykład sam detektyw Sheens. Niestety sytuacja konstabl nie została rozstrzygnięta i trochę mnie to zirytowało.
Rywalizacja i pożądanie to aspekty, które wyróżniają tę grupę, choć w świecie nastolatków nie są one jakoś szczególnie obce. Jednak patrząc na grupę przyjaciół siostry Aurory można powiedzieć, że właśnie na tych aspektach ich znajomość się opierała. W późniejszych latach natomiast łączyło ich coś więcej niż "przyjaźń". Jedna feralna noc... Polecam przeczytać