SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Tajna inwazja (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Egmont
Data wydania 2023
Oprawa twarda
Liczba stron 228
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Jeden z najgłośniejszych komiksowych crossoverów Marvela ostatnich dekad! Zmiennokształtni obcy z kosmosu, zwani Skrullami, podstępem przeniknęli do najpotężniejszych organizacji chroniących bezpieczeństwo Ziemi. Nikt już nie wie, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem ? pod maską każdego superbohatera może się ukrywać kosmiczny złoczyńca! Czy przez ten wszechobecny brak zaufania ziemscy herosi pokonają się sami? I czego naprawdę pragną Skrulle? Oczywiście poza inwazją na pełną skalę, która? właśnie się rozpoczęła! Poznaj opowieść, na podstawie której powstał serial Tajna inwazja z Samuelem L. Jacksonem, Olivią Colman i Emilią Clarke w rolach głównych! Premierę serialu w serwisie Disney+ zapowiedziano już na pierwszą połowę 2023 roku. Scenariusz tego komiksu napisał Brian Michael Bendis autor doskonale znany wielbicielom Marvela dzięki takim seriom jak Daredevil: Nieustraszony!? czy Ultimate Spider-Man. Rysunki stworzył filipiński artysta Leinil Francis Yu (Avengers, Kapitan Ameryka, Świt X: X-Men). Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach Secret Invasion #1 8.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: książki na ekranie
Kategoria: komiks,  dla dzieci,  superbohaterowie,  książki na podstawie filmów
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 170x260
Liczba stron: 228
ISBN: 9788328161368
Wprowadzono: 26.05.2023

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Tajna inwazja - PRACA ZBIOROWA

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Froszti

ilość recenzji:1086

29-06-2023 10:57

Tajna inwazja to pozycja określana mianem jednego z najgłośniejszych i najważniejszych crossoverów Marvela w ostatniej dekadzie. Tytuł przyciągnął uwagę naprawdę wielu odbiorców. Świadczy o tym, chociażby sprzedaż na poziomie ponad 250 tysięcy egzemplarzy (dane tylko z okresu premiery serii 2008-2009) oraz serialowa ekranizacja na platformie Disney+.

Biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie te dane, można byłoby napisać, że mamy tu do czynienia z wielkim hitem. Każdy konsument kultury masowej (właśnie do niej od bardzo dawna zaliczają się superbohaterskie dzieła Marvela czy DC) wie jednak, że sprzedaż/oglądalność nie zawsze idzie w parze z oczekiwaną jakością, a gusta odbiorców bywają naprawdę bardzo różne.

Historia autorstwa Briana Michaela Bendisa rozpoczyna się wraz ze śmiercią Elektry, która okazuje się Skrullem. Zmiennokształtnym kosmicznym najeźdźcą, który zinfiltrował ludzkość i jej obrońców. Wszystkie odkryte ślady świadczą o tym, że jest to masowy proceder. Nikt nie może więc być pewnym tego, czy osoba obok niego jest człowiekiem, czy wrogiem. Sytuacji nie poprawia również rozbicie się na Savage Land statku obcych, na którego pokładzie byli zaginieni w akcji bohaterowie na czele z Kapitanem Ameryką. Momentalnie pojawia się bowiem pytanie, czy aby na pewno są to ci sami herosi, którzy wyruszyli walczyć z kosmicznym przeciwnikiem?

Scenariusz w swoich założeniach brzmi dość ekscytująco i intrygująco. Trwająca nierówna walka z kosmitami i nieustające napięcie wynikające z niepewności kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Pierwsze kilkanaście stron prezentuje się naprawdę ciekawie i mocno przykuwa uwagę odbiorcy. Później następuje jednak dość znaczące załamanie jakościowe.

Niestety, ale Bendis nie wykorzystuje potencjału historii, całą paranoiczną otoczkę spychając na daleki plan (w końcu całkowicie ją pomijając). Jeżeli więc ktoś liczy na złożony, wielowarstwowy scenariusz, w którym ważną rolę odgrywają różne emocje, to będzie srogo rozczarowany. Autor postanowił tu nie plamić swojego talentu (którego niewątpliwie mu nie brakuje), jakimiś innowacjami czy zaskakującym prowadzeniem opowieści. Stawia on tu na sprawdzone schematy, dość często stosując metodę kopiuj-wklej.

Samo w sobie nie byłoby to jeszcze tak bardzo złe. Czasem bowiem człowiek potrzebuje trochę intensywnie widowiskowej odmóżdżającej rozrywki. Ważne jest jednak to, żeby owa ?widowiskowość? była, chociaż w małym stopniu racjonalna. Zamiast tego przewracając kolejne strony komiksu mamy do czynienia z mało wiarygodnymi (momentami wręcz głupimi) zwrotami akcji, niekonsekwencją w prowadzeniu niektórych wątków czy masą pozbawionych większych emocji walk....

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mil**********

ilość recenzji:1980

31-05-2023 14:29

SKRULLE SĄ WŚRÓD NAS

Zbliża się premiera serialu ?Tajna Inwazja? do Marvela, więc Egmont postanowił przypomnieć nam komiks, na którym rzecz jest wzorowana. I bardzo dobrze, bo to kawał świetnego eventu. A przede wszystkim bardzo ważnego dla marvelowskiego uniwersum, otwierającego szalony okres zwany Dark Reign, który mocno namieszał potem w życiu bohaterów, a który ostatecznie skończył się ?Oblężeniem? i wielkim zakończeniem tematyki rejestracji superludzi, zaczętej w ?Wojnie domowej?. Ale zanim to wszystko nastąpiło, była właśnie ?Tajna Inwazja?.

Skrulle. Ta kosmiczna, zmiennokształtna rasa, nie tylko zagrażała Ziemi tocząc wojnę z przedstawicielami Kree, ale i nieraz stanowiła nie lada problem dla bohaterów. Teraz okazuje się, że Skrulle, udając ludzi, przeniknęli w szeregi największych sił i organizacji. Mogą być też między herosami. Gdy inwazja na Ziemię się zaczyna, nikt już nie może ufać nikomu. Jak w takiej sytuacji stawić czoła wrogom? I o co właściwie tym razem chodzi Skrullom?

Bendis, jak chce, to potrafi. A tu mu się chciało. Miał pomysł i to dobry ? jak nie cierpię Skrulli i poza opowieściami, które znać muszę, tematu unikam, tak to było naprawdę świetne ? a że przy okazji doskonale czuje Marvela (DC już tak nie, co udowodnia nam od paru lat), udała mu się ta ?Tajna Inwazja?. No ale wtedy Bendis był nie tylko wielką gwiazdą, ale i szczytu swoich możliwości. Odświeżał tematy po mistrzowsku, po mistrzowsku wprowadzał też coś nowego, a ten event należy do jednego z najlepszych, jakie stworzył. To nie poziom jego ?Daredevila? czy ?Ultimate Spider-Mana?, ale zabawa jest po prostu przednia.

Akcja, akcja i jeszcze trochę akcji. Masa bohaterów i sporo zaskoczeń. Bo to, jak się rzecz kończy, jeśli nie wiecie, jest nie tylko brzemienne w skutki, ale i nieoczywiste. Fajnie zgrane z wydawanymi wówczas ?Thunderbolts? w wykonaniu Warrena Ellisa, odmieniło uniwersum na dłuższy czas i pozwoliło na sporo fajnych rzeczy w jego ramach ? powstanie serii pokroju ?Captain Britain and MI: 13? czy fajnego, szpiegowskiego runu ?Spider-Woman? pisanego przez Bendisa, a mocno z ?Tajną Inwazją? powiązanego. Jednocześnie po polsku wyszło też całe mnóstwo komiksów event dopełniających, od ?Strażników Galaktyki?, przez ?Kapitana Brytanię?, na ?Inhumans? skończywszy, więc jeśli będzie Wam mało, możecie się za nimi rozejrzeć.

A wracając do samej opowieści to kawał fajnej roboty, gdzie ciągle coś się dzieje, cały czas jest dramatycznie, ale z bendisowską lekkością, nonszalancją wręcz. Bywa mrocznie, ale przede wszystkim cały czas jest widowiskowo. Popisowo, efekciarsko, ale i efektownie. Wciąga to jak choroba, czyta się szybko, jednym tchem właściwie, a ogląda równie dobrze, bo Liu jest tu w formie, a jego prace zawsze dobrze robią i nie inaczej jest tym razem.

Fajnie więc, że Egmont rzecz wznowił, bo już trochę lat minęło, odkąd album wyszedł w ramach ?WKKDC? i dostępny był tylko z drugiej ręki. I pozostaje jeszcze mieć nadzieję, że parę innych rzeczy też doczeka się nowego wydania. Ot choćby taki ?Ród M? by mi się marzył. Ale na razie cieszmy się z tego, co mamy, bo jest z czego.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?