SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Siostrzyca

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Dom wydawniczy Mała Kurka
Data wydania 2011
Oprawa miękka
Liczba stron 288
  • Wysyłamy w 24h
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Książka Johna Hardinga `Siostrzyca` to powieść z `gęsią skórką`. Czytelnik wciągnięty zostaje w skomplikowaną, pełną niedomówień grę. Narratorka historii, dwunastoletnia Florence posługuje się własnym, wymyślonym językiem, który doskonale pobrzmiewa w ciszy ciemnych korytarzy, potęgując wrażenie zbliżającego się dramatu.
Kiedy jest prawie pewne, że dziewczynka postradała zmysły, autor ujawnia fakty, które przeczą temu podejrzeniu. Nawet po przeczytaniu zakończenia pozostają wątpliwości.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść psychologiczna
Wydawnictwo: Dom wydawniczy Mała Kurka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2011
Wymiary: 135x210
Liczba stron: 288
ISBN: 978-83-627-4501-2
Wprowadzono: 18.10.2011

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Outlet Testamenty Książka 30,65 zł
Dodaj do koszyka
Cudowne lata Książka 38,92 zł
Dodaj do koszyka
Do raju (twarda) Książka 73,78 zł
Dodaj do koszyka
Profesor Andrews w Warszawie. Wyspa Książka 16,82 zł
Dodaj do koszyka
Pakiet Trylogia winnych (pakiet) Książka 84,84 zł
Dodaj do koszyka
Demon Copperhead (twarda) Książka 60,24 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Siostrzyca - John Harding

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

monweg

ilość recenzji:331

brak oceny 7-03-2016 22:20

Opowieściując Was historią sama nabieram podejrzenia, że była sennym koszmarem. Wuj zakazał mej edukacji, ale sama złamałam szyfr słów i w zapomnianej bibliotece książki palcowałam szlifując elokwencję. Pokryjomość życia weszła mi w nawyk. Ale gdy kobieta w czerni umieściła swoje oblicze w każdym lustrze naszego dworu, poczułam, że mój bezpieczny świat zaczyna przesiąkać zapachem martwych lilii i chloroformu.
Cóż miałam robić? Broniłam go.
Florence, główna bohaterka i narratorka tej historii, jest rezolutną dwunastoletnią dziewczynką. Mieszka z młodszym bratem Gilesem w starym angielskim dworze. Muszę przyznać, że od początku tej książki towarzyszył mi podobny niepokój, jak kiedyś, gdy miałam tyle lat, co Florence. W czwartki zasiadaliśmy całą rodziną, by obejrzeć angielski dreszczowiec. Dacie wiarę, że ?bojałam? się później chodzić po mieszkaniu?

Ale wróćmy do Florence, Gilesa i ich przyjaciela z sąsiedniej rezydencji, Theo. Wiadomo, dzieciaki spędzają mnóstwo czasu na zabawie, a w starych dworach i w ich bezpośrednim sąsiedztwie jest gdzie się bawić, by miło razem spędzać czas. Beztroski wypoczynek zakłóca przyjazd guwernantki. Jednak dzieci nadal się spotykają, do czasu, gdy panna Whitaker ginie śmiercią tragiczną. Na jej miejsce zostaje zatrudniona panna Taylor, bardzo zagadkowa osoba, pachnąca zgniłymi liliami.
Historia, którą mam do opowiedzenia jest osobliwa oraz niełatwa do przyswojenia i zrozumienia, dlatego bardzo dobrze się składa, że mam do tego zadania odpowiedni zasób słów. Jeśli wolno mi pokusić się o takie stwierdzenie, choć pewnie nie powinnam, uważam się za dziewczynkę bardzo elokwentną, jak na swój wiek (?) Jednakże z powodu surowych poglądów mego wuja na temat edukacji kobiet, ukryłam moją elokwencję, podłóżkowałam ją, trzymając wszelkie formy wysławiania, poza najprostszymi, zakratowione wewnątrz umysłu
Od początku miałam nieodparte wrażenie, że Florence, która sama nauczyła się czytać i teraz pochłania książki w wielkiej ilości, ma zbyt wybujałą wyobraźnię. Nietrudno o fantazjowanie, gdy czyta się opowieści Edgara Alana Poego. Dziewczynka słyszy i widzi rzeczy, których nie widzi nikt inny, i zdarza jej się chodzić we śnie. Czy to z Florence jest coś nie w porządku, czy też obawy młodej damy są w pełni uzasadnione?

John Harding nie jest znanym pisarzem na naszym rynku wydawniczym. Jest autorem, póki co, czterech książek, w tym jednej przetłumaczonej na język polski. Muszę przyznać, że jeżeli tamte powieści są choć w połowie tak dobre jak Siostrzyca, to ja biorę je w ciemno. Siostrzyca to thriller gotycki z dobrze zarysowanym portretem psychologicznym dorastającej dziewczynki. Chwilami naprawdę można dostać gęsiej skórki. Czytając książkę przy małej lampce, istnieje możliwość, że zaczniemy słyszeć, jak żyje dom, tykanie zegara brzmi jak wystrzał, a powiew powietrza powoduje ciarki na plecach.
Czy myślałeś kiedykolwiek, jakby to było być martwym? Czasem wydaje mi się, że wiem to tak dobrze, że sama muszę już być martwa i przechadzam się w nie swoim świecie, jako kolejny duch, by dotrzymać pannie Taylor, z domu Whitaker, towarzystwa. Nocami często ścielę łóżko tak, że gdy się położę, kołdra otula mnie ciasno, więżąc ręce wzdłuż tułowia, niczym w wygodnej trumnie. Wstrzymuję oddech i wyobrażam sobie, że ciemności panujące w pokoju to mroki mego grobu.
Siostrzyca to bardzo ciekawa i intrygująca lektura. Mimo, że jest to thriller, możemy co jakiś czas, czytając wymyślone przez Florence słowa, uśmiechnąć się. Stanowi to przełamanie mrocznej opowieści. Poznawanie tej emocjonującej książki nie zajmuje dużo czasu, kartki dosłownie same się przewracają. Harding bardzo dobrze stopniuje napięcie. Historia zaczyna się delikatnie, spokojnie, by w kulminacyjnym punkcie wbić czytelnika w fotel. Naprawdę jest to bardzo niezwykła opowieść.

Dziś chyba nie zasnę, bo słyszę skrzypienie schodów?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna_markietanka

ilość recenzji:871

brak oceny 30-04-2012 12:17

Uwielbiam ładnie wydane książki, gdzie widać dbałość o najmniejsze szczegóły. Ta książka do nich na pewno należy - okładka z wypukłościami przyciąga wzrok i nawiązuje do klimatu książki, wewnątrz znajdujemy stylizację na stare kartki, a na końcu sympatyczne wierszyki Theo. Bardzo ładne wydanie - aż przyjemnie wziąć do rąk.

John Harding stworzył opowieść w klimacie wiktoriańskim, pełną grozy, tajemnicy i niedomówień.
Narratorką powieści jest Florence, dwunastoletnia dziewczynka, która wraz z bratem Gilesem mieszka w ponurym domu swojego wuja, Blithe House. Mieszkają tam tylko ze służbą, wuj cały czas przebywa w Nowym Jorku i nie interesuje się dziećmi. Jest przeciwnikiem nauki kobiet, zabronił nauczać Florence. Dziewczynka jednak jest bardzo ciekawa i chłonna wiedzy. Jest bardzo inteligentna, opowiada historię swoim własnym, stworzonym językiem - co nadaje książce bardzo specyficznego klimatu.
Kiedy odkrywa w ponurym domu bibliotekę, postanawia sama nauczyć się czytać i udaje się jej to. Od tego czasu jej ulubionym zajęciem jest przebywanie w bibliotece i czytanie. Musi się z tym kryć, aby nikt ze służby nie dowiedział się, że potrafi czytać. Jedynymi wtajemniczonymi w jej pasję są Giles i sąsiad, Theo. Theo to chłopiec chory na astmę, który często odwiedza Florence. Podkoc[...]e się w niej i pisze dla niej śmieszne wierszyki. Razem jeżdżą na łyżwach i zwierzają się sobie.

Kiedy Giles zostaje wysłany do szkoły, Flo jest bardzo osamotniona. Spędza godziny w swoim tajemnym schowku na wieży oddając się czytaniu - książkowaniu, jak sama to nazywa :)
Giles po jakimś czasie wraca do domu, bo w szkole mu się nie układało. Zostaje zatrudniona pierwsza guwernantka, panna Whitaker, która ginie w tajemniczych okolicznościach w jeziorze. Po niej pojawia się panna Taylor. Dziwna kobieta, która praktycznie nic nie je, a nocami staje nad łóżkiem Gilesa... Florence nie podoba się jej zachowanie, kobieta przekupuje ją otwierając bibliotekę i pozwalając jej czytać.
Dochodzi do dziwnych zdarzeń - Florence zaczyna widzieć kobietę w lustrach, znajduje w jej pokoju bilety (2). Dochodzi do wniosku, że chce porwać Gilesa i daje znać na policję.
Dochodzi do kolejnych dziwnych zdarzeń, gospodyni ma wypadek, a panna Taylor prześladuje Florence.
Kiedy Florence znajduje w pokoju kobiety spakowaną walizkę Gilesa - zaczyna działać. Jej kroki wyglądają jakby ogarnęło ją szaleństwo. Koniec jest niesamowity i szokujący. Kto wyjdzie zwycięsko z tej potyczki, Flo czy panna Taylor? Przeczytajcie!

"Siostrzyca" to niesamowita opowieść grozy w gotyckim stylu, pełna niedopowiedzeń i niezwykle klimatyczna. Tajemnice rodzinne, dziwne zachowania - to nic niezwykłego w tym ponurym, wielkim domu. Florence okazuje się sprytną i inteligentna dziewczynką, ale i jej nie udaje się złożyć wszystkich faktów w całość. Jej opowieść wprowadza czytelnika w niesamowity, mroczny klimat, a indywidualny, stworzony przez nią język sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Jestem pod wielkim wrażeniem tej książki, przypomina mi opowieści Daphne de Murier. Polecam!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2012/04/siostrzyca-john-harding.html

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

aga

ilość recenzji:1

brak oceny 18-02-2012 23:36

UWAGA SPOILER!

Książka cudowna.... Całość astanawiająca, bo i po co jest wspomniane o fotografii mamy Gilesa, na której brakuje głowy... Flo nieco gilsocentryczna- jest w stanie nawet zabić jedyną w życiu przyjaźń, by osiągnąć swoje. Polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Aleksnadra

ilość recenzji:70

brak oceny 19-01-2012 18:53

"Historia, którą mam do opowiedzenia jest osobliwa oraz nie łatwa do przyswojenia i zrozumienia, dlatego bardzo dobrze się składa, że mam do tego zadania odpowiedni zasób słów".
Tak rozpoczyna się "Siostrzyca", która niejednokrotnie zjeży włos na głowie a ciało pokryje się gęsią skórką. Słowa, które przytoczyłam wypowiada 12 letnia Florence. Uważa się ona za "dziewczynkę bardzo elokwentną jak na swój wiek. Niezwykle elokwentną". Mieszka ona w zaniedbanej posiadłości Blithe House, która "jest jak wielka stodoła. To wielopokojowa, nieprzystępna, kamienna rezydencja" razem z bratem, gospodynią Grouse i trojgiem służących. Matka Florence umarła przy jej narodzinach a macocha i ojciec krótko po urodzeniu Gilesa zginęli w tragicznym wypadku podczas przejażdżki łodzią. Opiekę nad osieroconym przyrodnim rodzeństwem przejął wuj. Nie interesował się dziećmi a wszystkie dyspozycje i swoje wymagania przesyłał listownie. Wuj ze względu na swoje złe doświadczenia związane z inteligentną i wykształconą żoną, zabronił edukacji Florence. Jednak dziewczynka, pewnego dnia, odkrywa domową bibliotekę., tysiące książek i miliomy liter. Bardzo ją to zafascynowało i zaintrygowało. Podstępem dowiadywała sie poszczególnych liter i sama załamała szyfr słów, szyfr do samodzielnego czytania.
Florence zaintrygował Szekspir: "podobała mi się swoboda i lekkość z jaką władał słowami. Zdawało się, że jeśli nie było słowa wyrażającego to, co chciał powiedzieć, po prostu wymyślał własne. Bardował język. (...) Zamierzam wyszekspirować kilka własnych słów. Już zaczynam ćwiczyć". I faktycznie Florence jest w tym mistrzynią. Wyćwiczyła swój własny język, który nadaje powieści nowatorskiego, klimatycznego i niepowtarzalnego smaku, uroku i charakteru. Mówiła np. "całą noc bezsenniłam" czy "serce mi podgardłowało" lub "z obawy przed łzokapaniem".
Giles chodził z siostrą do biblioteki ale robił to wyłącznie dla towarzystwa. Jego nie interesowała nauka , miał z nią trudności. Jednak nadszedł czas kiedy musiał wyjechać do szkoły z internatem. Florence została sama, bardzo tęskniła za bratem. Rodzeństwo było bardzo emocjonalnie ze sobą związane. Dziewczynka przeczuwała zagrożenia, które mogą spotkać Gilesa. Okazało się, że w okolicy mieszka chłopiec Theodore Van Hoosier , o kilka lat starszy. Zaczęli się spotykać na wspólne rozmowy i zabawę. Nie zaprzyjaźnili się od razu, jednak z każdym dniem łącząca ich więź ocieplała się by w końcu rozkwitnąć pełnym porozumieniem.
Florence miała pewną przypadłość a mianowicie była lunatyczką. Przed jej nocochodzeniem zawsze śniła okropny sen: Kobieta odziana w czerń, w czarnej podróżnej sukni i pasującej do niej pelerynie z kapturem, pochylająca się nad łóżkiem Gilesa. Potem go obejmuje i wyjmuje z łóżka, spogląda na niego i wypowiada zawsze te same słowa " Mój maleńki, mogłabym cię schrupać!"
Nauka nie szła zbyt dobrze Gilesowi, okazało się że nie nadąża za rówieśnikami. Wrócił do domu ku wielkiej radości Florence. Wuj zatrudnił guwernantkę.
Jednak panna Whitaker szybko "utragiczniła się na jeziorze" gdy odkryła sekret i zdolności Florence i zabroniła jej korzystania z biblioteki. Czy był to wypadek czy celowe działanie? Drugą guwernantkę pannę Taylor dziewczynka zauważyła w nocy przy łóżku Gilesa, wypowiadającą słowa " Mój maleńki, mogłabym cię schrupać!"
Od tego momentu zaczyna się nierówna walka o chłopca.

Książka zaczęła się dość niewinnie. Poznajemy młodą, sprytną i inteligentną dziewczynkę, która umiłowała sobie książki. Przez to jest mi bardzo bliska i już od pierwszych słów polubiłam Florence. Jej zapał w dążeniu do celu jest godny pozazdroszczenia. Zastanawiałam się czy wybór powieści, które czytała bohaterka był odzwierciedleniem upodobań autora czy wynika on z koncepcji i tematyki "Siostrzycy". Zaczytywanie się Florence w twórczości Edgara Allana Poe czy Wilkiego Collinsa otworzyło jej umysł na to, co na co dzień jest ukryte na zjawiska paranormalne oraz na dedukcję pozwalającą na przeprowadzenie śledztwa. I to wszystko w czasach kiedy nie było żadnych udogodnień typu telefon, komputer, internet. Moc i potęga książek to przede wszystkim pomoc w rozwijaniu wyobraźni, inteligencji i pamięci. Florence korzysta z tego pełnymi garściami.
Akcja przyspieszyła z pojawieniem się panny Taylor. Od tej pory zaczął się wyścig z czasem i w powieści i w rzeczywistości. Cały wieczór zaklinałam czas, żeby zwolnił, żebym mogła poznać zakończenie historii przed udaniem się na spoczynek. Tak zżyłam się, wciągnęłam i zjednoczyłam się z książką, że trudno było nas rozdzielić choć na minutę. Nie dojadłam, nie dospałam ale "Siostrzycę" przeczytałam.
Bardzo podobało mi się zakończenie. Niby wszystko się wyjaśniło ale autor pozostawił furtkę na naszą indywidualną interpretację. Ja dopatrzyłam się podstępu, oskarowej roli Florence i jej prawdziwego oblicza. Sprawdź jak dla Ciebie zakończy się "Siostrzyca".

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?