Rozwód po polsku. Strach i nadzieje

Bardzo ciekawa pozycja. Niosąca w sobie wiele wiedzy. Nie tylko z zakresu rozwodów, ale przede wszystkim małżeństwa. Jak powinniśmy je zawierać, co trzeba wiedzieć, a co w rzeczywistości wiemy. Wraca jak mantra tytuł książki o Omanie "Z miłości? To współczuję". Bo małżeństwo to kontrakt, umowa, a nie burza hormonów. Gdy już uczucia się unormują, pojawią się dzieci, kłopoty, nowi partnerzy, to dobrze by było w sposób cywilizowany takie zobowiązanie rozwiązać. A tymczasem w Polsce jest wyrywanie kasy, chandryczenie się o dzieci. Mam nadzieję, że te dialogi natchną małżonków do bardziej przemyślanych zachowań. Aby pamiętać o dobru dzieci, o tym, że ten człowiek, z którym teraz się rozstaję, był dla mnie kiedyś ważny. Łudzę się, że nie będzie to lektura, z której ktoś zaczerpnie wiedzę o nowych ?hakach? na małżonka. Polecam.

Z książki Pani Izy dowiemy się m.in jakie są powody rozwodów, co kieruje ludźmi że podejmują kroki do sal sądowych, jak wygląda podział majątku i opieka nad dziećmi po rozstaniu małżonków. Dlaczego jedne rozwody orzeka się na pierwszej rozprawie a inne sprawy ciągną sie długimi latami i przekonamy się że powiedzenie "od miłości do nienawiści niedaleka droga/jeden krok" jest BARDZO prawdziwe...

Śmieszyły mnie niektóre przytoczone sytuacje, uderzała mnie absurdalność niektórych wypowiedzi, smuciła wroga postawa małżonków i dobijała ludzka głupota.... Także można się pośmiać, trochę poirytować ale też wyciągnąć jakieś wnioski do własnej relacji z partnerem..

Czyta się dobrze, książka napinana lekko, strony same się przewracały ale zabrakło mi jakości.
Lubię tematy relacji i spodziewałam się przedstawienia "rozwodu" z perspektywy rozwodników właśnie, ich doświadczeń, osobistych wyznań i ukazania ich perspektywy na problem rozwodu i małżeństwa w ogóle jednak ta książka to zupełnie nie to. Owszem mamy wypowiedzi osób po rozwodzie ale są one krótkie, mało treściwe. Wolałabym aby było ich mniej, ale by było głębsze, bardziej rozłożone i bardziej ukazywały tą stronę relacji mąż-żona...A tu więcej o rozwodach dowiadujemy się od sędziów, adwokatów, mediatorów, detektywów przez co problem pokazany jest z takiej technicznej strony.
I te wypowiedzi ekspertów też bywają mało treściwe, krótkie. Przez co sam reportaż traci na jakości. Po przeczytaniu ma się wrażenie takiej bylejakości, potraktowania tematu po macoszemu, byle szybko.
Ale generalnie polecam!Ciekawa, zapada w pamięci Skłania do refleksji nas kondycją instytucji maleństwa w Polsce