SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Ręka na ścianie

Truly Devious Tom 3

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Jeśli szukasz morderstwa, morderstwo znajdzie Ciebie
Akademia Ellinghama musi być przeklęta. Nie żyją już trzy osoby, które znalazły się w złym miejscu o niewłaściwym czasie. I to wszystko w momencie wielkiego triumfu Stevie, która wie już, kim jest Nieodgadniony. Rozwikłała tajemnicę. Największą zagadkę stulecia.
A przynajmniej tak się jej wydaje. Jak to, co się dzieje teraz, jest powiązane z przeszłością?
W tym miejscu zagadek i tajemnic muszą być też odpowiedzi
Jak zachowa się Stevie, kiedy Akademii zagrozi ewakuacja? Czy zostanie na posterunku, by zetknąć się oko w oko z mordercą? Czy rozwiąże zagadkę zabójstw sprzed 75 lat?
Finał trylogii zapowiada się równie intrygująco i emocjonująco, co dwie poprzednie części!
Ten bestseller New York Timesa i USA Today sprawi, że Wasz puls gwałtownie przyspieszy!
Czytelnicy, trzymajcie się mocno: przed Wami jeszcze jedna runda i wszystkie znaki na ziemi i na niebie wskazują, że dacie się za nią pokroić Publishers Weekly
() wielowarstwowa, nowoczesna powieść detektywistyczna New York Times Book Review
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Poradnia K
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 384
ISBN: 9788366005884
Wprowadzono: 25.06.2020

RECENZJE - książki - Ręka na ścianie, Truly Devious Tom 3 - Maureen Johnson

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 5 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Inthefuturelondon

ilość recenzji:1

12-08-2020 12:01

Kiedy rok temu czytałam 1. i 2. tom Nieodgadnionego, nie spodziewałam się, że ta seria aż tak przypadnie mi do gustu. Mimo tego, że poprzednie dwie części były bardzo dobre, to i tak liczyłam na to, że Ręka na ścianie całkowicie pozamiata. Czy rzeczywiście tak się stało?

Stevie oraz inni uczniowie Akademii Ellingama nie mają już wątpliwości: budynek jest przeklęty. No bo dlaczego zginęły już trzy osoby, które pozostawały ściśle związane z tą szkołą? A to wszystko idealnie w momencie, gdy Stevie rozwikłała największą zagadkę stulecia: udało jej się odkryć, kim jest Nieodgadniony. No...przynajmniej tak jej się wydaje, bo pewności nie ma. Pozostaje jeszcze pytanie: w jaki sposób to, co dzieje się teraz w Akademii jest powiązane z przeszłością? Jak zachowa się dziewczyna, gdy uczniowie będą zmuszeni do ewakuacji? Zostanie na posterunku czy zrezygnuje z tego na rzecz swojego bezpieczeństwa?

Główną bohaterkę polubiłam już w poprzednich częściach, jednak tutaj Stevie wzbudziła moją sympatię jeszcze bardziej (o ile się da). Zaimponowała mi swoją odwagą i poskromieniem swojego temperamentu, dzięki czemu na spokojnie doszła do wszelkich rozwiązań. Widać również, że autorka wie, jak poprowadzić swoich bohaterów, co widać w płynnym przechodzeniu z jednej sceny do drugiej. Zapewniło to ciągły dynamizm akcji, a umówmy się: to jedna z ważniejszych kwestii, jeśli chodzi o wszelkie powieści.

Jeśli chodzi jednak o pozostałych bohaterów, to mam wrażenie, że tym razem zostali oni zepchnięty na zupełnie boczny tor. Na pierwszym planie jawiła się głównie Stevie i to jej poczynania przez jakieś dziewięćdziesiąt procent powieści śledziłam. Z jednej strony to dobrze, ponieważ moja uwaga nie była rozpraszana, ale z drugiej... Cieszyłabym się, gdybym mogła dłużej śledzić poczynania innych postaci.

Przyszła pora, bym napisała kilka słów o samej fabule tej części. Nie będzie zaskoczeniem, jeśli powiem, że była ona właściwie identyczna, jak w poprzednich książkach. Z tą różnicą jednak, że tutaj główna bohaterka wiedziała już, kim jest Nieodgadniony, więc nie błądziła już tak bardzo po omacku. No i choć wszystko tu ze sobą współgrało i naprawdę nie można było się nudzić podczas lektury, to mnie niestety zabrakło tutaj jeszcze czegoś takiego WOW. Może gdyby Maureen Johnson przesunęła niektóre fragmenty bardziej na koniec, czułabym większe zaskoczenie i o wiele bardziej byłabym usatysfakcjonowana rozwiązaniem.

No ale! Nie będę specjalnie narzekać, ponieważ Ręka na ścianie to bardzo dobra książka, w której nie brak klimatu wielkiej i tajemniczej Akademii oraz równie tajemniczych zaginięć i śmierci. Nie można powiedzieć, że powieść ta nie wzbudza zainteresowania, bo tak nie jest ? w żadnym wypadku. Choć mnie zabrakło ?tego czegoś?, to nie potrafiłam oderwać się od tej historii i z zainteresowaniem śledziłam kolejne poczynania głównej bohaterki.


Trzeci tom Nieodgadnionego to naprawdę dobra pozycja i jako zakończenie funkcjonuje bardzo dobrze. Czy lepsza od poprzednich części? Pod pewnymi względami tak, ale w ostatecznym rozrachunku i tak pozostanę przy twierdzeniu, że pierwsza część była najciekawsza. (Swoją drogą, teraz mówię, że to drugi tom był najlepszy, więc chyba tak po czasie go widzę. Jak to się zmienia opinia czytelnika, kiedy przemyśli wszystko po dłuższym czasie. ????)

Czy recenzja była pomocna?

W sercu książki

ilość recenzji:19

26-07-2020 22:44

Jak dla mnie to był bardzo dobry finał trylogii! Właśnie na to liczyłam i nie chciałabym ani nic dodać, ani nic ująć!

Po lekturze trzech książek mogę śmiało napisać, że Maureen Johnson naprawdę dobrze tworzy bohaterów - nietuzinkowych, nastoletnich (w taki zawadiacki, nieco lekkomyślny, trochę naiwny sposób), pełnych osobliwości, wad, zalet, nawyków.To są ludzie, a nie stworzone w pośpiechu na potrzeby fabuły papierowe postacie. Namacalność nawet drugoplanowych postaci takich jak doktor Felton czy Germaine była zaskakująca, ale niezwykle przyjemna podczas lektury.

Jednak Maureen Johnson zaskoczyła mnie nie tylko intrygującą fabułą i świetnie zbudowanymi postaciami, ale także poruszanymi tematami.

Sam cykl w widoczny sposób ulega przemianom - stopniowo trylogia stawała się coraz mroczniejsza, czuć było momentami narastające w Stevie emocje związane z czasem i następującymi wydarzeniami.

Jednocześnie, w odróżnieniu od dwóch wcześniejszych tomów, wobec tego mamy dodatkowe oczekiwania - w końcu "Ręka na ścianie" to wielki finał historii Stevie, poszukiwań Alice i odpowiedzi na wszystkie sekrety ukrywane przez lata! Przyznaję, że miałam wielkie nadzieje, że rozwiązanie tej kryminalnej tajemnicy będzie satysfakcjonujące zatem z radością informuję, że wszystko zostało wyjaśnione i zostało spięte przemyślaną klamrą!

Pomimo że żegnam się z żalem z Akademią i bohaterami - Stevie, Natem, Janelle i Vi, a nawet Davidem i Ellinghamami, to jestem pełna nadziei co do kolejnych książek autorki. Liczę na to, że Maureen Johnson jeszcze nie raz mnie zaskoczy! :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ewelina Wieczorek

ilość recenzji:185

23-07-2020 19:28

Niedawno, bo pierwszego lipca, premierę miał ostatni tom trylogii Truly Devious, czyli "Ręka na ścianie". Zaznaczę we wstępie, że w poniższej recenzji może znaleźć się kilka spojlerów dotyczących poprzednich części, więc jeśli ktoś ich nie czytał ma dwie opcje do wyboru. Pierwsza: przeczytać. :) Druga: zerknąć na recenzje "Nieodgadnionego" oraz "Znikającego stopnia", które mogą nieco rozjaśnić sytuację.

W "Ręce na ścianie" akcja toczy się bezpośrednio po zakończeniu poprzedniego tomu. Stevie jako pierwszorzędny młodociany detektyw, oczywiście, nadal próbuje rozwikłać zagadkę porwania Iris i Alice Ellinghamów, ale w międzyczasie stara się również odkryć prawdę związaną z aktualnymi wydarzeniami. Odnalezienie mordercy Hayesa, Ellie oraz Fenton i poznanie jego motywów to nie lada gratka. Ponadto jako nastolatka dalej mierzy się z własnymi problemami, które dziwnym trafem kręcą się głównie wokół chłopaka, Davida.

Podczas gdy Stevie lawiruje między kłamstwem a prawdą, w szkole dochodzi do kolejnego wypadku. Uczniowie więc w dużym pośpiechu zostają ewakuowani z Akademii, ponieważ poza ewentualnym zabójcą zagraża im również zew natury. Nadciąga ogromna śnieżyca, przez co drogi staną się nieprzejezdne, a... Stevie utknie z mordercą, stając z nim twarzą w twarz?

Fabuła prowadzona jest na dwóch różnych płaszczyznach, ponieważ albo zatapiamy się w przeszłości, w latach 30. XX w., albo pozostajemy w teraźniejszości. Zabieg ten rewelacyjnie wpływa na klimat powieści. Nagłe zderzenie z bohaterami z początków powstania Akademii daje porządnego kopa emocjonalnego, ponieważ czytelnikowi dane jest dojrzeć szczegóły, których Stevie, choć ładnie zbierająca dowody, nie jest w stanie przedstawić w stu procentach. Wtedy też okazuje się, że George Marsh, Flora Robinson, Leo Holmes Nair, a nawet sama Iris Ellingham kryją więcej niż mogłoby się wydawać, a sprawa porwania Alice nabiera rozpędu.

W poprzednich częściach zakochałam się bez mała, bo były cudowne, dlatego finał trylogii miał wysoko postawioną poprzeczkę. I wiecie co? Bez wątpienia podołał. "Ręka na ścianie" to rzeczywiście idealne zwieńczenie trylogii, ponieważ czytelnik otrzymuje więcej niż pierwotnie zakładał. W książce pojawiają się nowe, nieznane do tej pory motywy, co wprawia w zachwyt i niesamowicie wciąga. Dawno już nie dałam się tak mocno porwać przygodzie, a każdą stronę pochłaniałam dosłownie w sekundę.

Maureen Johnson dopięła fabułę na ostatni guzik, rozwiązując i zakańczając każdy wątek, nawet ten najbardziej błahy, o którym zapomniało się, że istniał. Tutaj nikt nie grał przypadkowej roli, co mnie osobiście zachwyciło. Bardzo ciężko jest dokładnie zaplanować oraz rozpisać charaktery bohaterów, żeby wyszli realnie, a ich zachowania bezpośrednio wpływały na wydarzenia, a w "Ręce na ścianie" nie dość, że się udało, to jeszcze wypadło całkowicie naturalnie.

Największym atutem powieści bezapelacyjnie jest atmosfera pełna tajemniczości, która towarzyszy od pierwszej do ostatniej strony. Czytelnik żyje w ciągłym zawieszeniu, tuła się i krąży między wątkami, starając się zebrać je w całość i rozszyfrować zagadkę przed Stevie. Przyznam, że mi się nie udało, bo bardziej zajęta byłam aktualnymi wydarzeniami. Nie zastanawiałam się zbytnio, co przyniosą kolejne rozdziały, bo jedyną towarzyszącą mi myślą było: co dalej? O, matko, co dalej?!

Jedyną rzeczą, do której mogę się przyczepić, to literówki. Znalazłam ich sporo i choć nie wpływały na odbiór powieści, troszkę przeszkadzały.

Ogromnym smaczkiem powieści były wycinki artykułów z gazet, dających wiele światła na niektóre sprawy. Podobne dodatki doskonale urozmaicają książkę i pozwalają mocniej się wczuć w wykreowany świat.

"Rękę na ścianie", jak i całą trylogię, polecam bez wahania. Historia spodoba się każdemu, nawet najbardziej wymagającemu czytelnikowi - daję gwarancję jakości. Zwroty akcji, klimat, niesamowici bohaterowie i wciągająca fabuła to zaledwie niewielki kawałek tortu, a wisienek znalazłem więcej niż jedną! Pozwólcie sobie wkroczyć do Akademii Ellinghama i odkryć skrywane przez lata tajemnice, a z pewnością nie pożałujecie. Naprawdę gorąco polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Karolina

ilość recenzji:1

13-07-2020 22:29

Tajemnice górskiej posiadłości


Stephanie Bell, uczennica Akademii Ellinghama, detektyw amator, rozwiązała właśnie zagadkę stulecia, odkryła kim jest Nieodgadniony,a przynajmniej tak jej się zdaje, ale nie może napawać się swoim sukcesem, gdyż pozostaje nadal nierozwiązana kwestia tajemniczych zgonów uczniów Akademii jak i dr Fenton.
Czy mają one związek ze sprawą porwania sprzed 75 lat, a jeśli tak to jaki? Stevie stawia sobie za zadanie odkrycia nici łączących przeszłość z teraźniejszością.

Akademia staje przed groźbą zamknięcia, gdy w szkole dochodzi do kolejnego incydentu, do tego, do Góry Morgana zbliża się burza śnieżna stulecia. Czy Stevie stawi czoła żywiołowi i mordercy ukrywającemu się w murach Akademii? Czy rozwiąże zagadki i tajemnice piętrzące się w posiadłości na górze? Tego wszystkiego dowiesz się sięgając po fenomalne zwieńczenie trylogii o przygodach Stevie !

"Ręka na ścianie" to wspaniała gratka dla fanów Nancy Drew czy klasycznych powieści detektywistycznych Conan Doyle czy Agathy Christie. Jest to trzeci tom bijącej popularność na całym świecie serii Truly Devious. Mimo że nie czytałam dwóch pierwszych tomów, z łatwością odnalazłam się w fabule "Ręki na ścianie". Jest to bardzo zgrabna i intrygująca powieść detektywistyczna. Czytelnik czyta z zapartym tchem, chcąc poznać rozwiązanie tej zagmatwanej zagadki. Akcja tocząca się współcześnie przeplatana jest urywkami z przeszłości, z lat 1936-1938. Dzięki temu zabiegowi akcję poznajemy dwutorowo.
Moją sympatię zdobyli bohaterowie powieści pani Maureen. Zarówno główna bohaterka, Stevie jak i jej przyjaciele są bardzo sympatyczni, inteligentni, odważni i pomysłowi. Wspierają Stevie, służą jej radą i pomocą, aż zazdrości się takiej grupy przyjaciół.

Styl autorki jest bardzo przystępny, książkę czyta się bardzo szybko, autorka sprawnie buduje atmosferę tajemnicy i napięcie, dzięki czemu nie można oderwać się od lektury, bo jak naszybciej chce się poznać rozwiązanie zagadki.

Wzrok przyciąga szmaragdowa okładka z zegarem w tle, który odgrywa znaczącą rolę w powieści.

"Ręka na ścianie" to fantastyczna rozrywka dla młodzieży, ale także i dla starszych czytelników. Posiadłość w górach, zamieć śnieżna, odcięcie od świata, grupka ludzi, grasujący zbrodniarz i tajemnica do rozwiązania, atmosfera tajemniczości i grozy, sekretne przejścia i skrytki, to wszystko przepis na wyśmienitą lekturę i niezapomnianą przygodę. Czego chcieć więcej ?! :) Na pewno sięgnę po poprzednie tomy i Wam także polecam ten tom jak i całą serię z całego serducha, kochającego klasyczne powieści detektywistyczne !

Czy recenzja była pomocna?