SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Płacząc w H Mart

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Filia
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 360
  • Wysyłamy w 2 - 3 dni + czas dostawy
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Wspomnienia z koreańsko-amerykańskiego dzieciństwa, przeżywania żałoby po utracie mamy i kształtowania własnej tożsamości.

Michelle Zauner opowiada o dorastaniu, mierzeniu się z wysokimi oczekiwaniami matki, przykrościach okresu dojrzewania, a także o cudownych wakacjach spędzanych w ciasnym seulskim mieszkaniu babci, gdzie późnymi wieczorami zacieśniała relacje ze swoją mamą nad talerzami pełnymi koreańskich przysmaków.

Gdy wchodzi w dorosłość i wyjeżdża na studia na Wschodnie Wybrzeże, podejmuje pracę w branży gastronomicznej, gra koncerty ze swoim nieopierzonym zespołem i poznaje mężczyznę, za którego później wyjdzie, jej koreańskość wydaje się jej coraz bardziej obca. Zdiagnozowanie nieuleczalnego nowotworu u jej mamy, gdy Michelle ma zaledwie dwadzieścia pięć lat, zmusza ją do rozliczenia się z samą sobą i odebrania darów w postaci smaku, języka i historii, które otrzymała od mamy.

Najlepsza książka 2021 roku GOODREADS CHOICE AWARDS w kategorii NAJLEPSZY MEMUAR I AUTOBIOGRAFIA.

JEDNA Z NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK ROKU WEDŁUG: New York Times`a, Time, NPR, Washington Post, Vogue`a, Entertainment Weekly, Good Morning America, Philadelphia Inquirer, Goodreads, BuzzFeed i wielu innych.

Jedna z ulubionych książek roku prezydenta Obamy.

Fragment książki

Udzielone mi przez mamę lekcje, będące dowodem jej istnienia, żyły we mnie i miały się dobrze. Zdradzały swoją obecność w moich ruchach i czynach. To mi po sobie pozostawiła. Skoro nie mogłam być razem z mamą, po prostu będę musiała się nią stać.

Opinie o książce

Prawdopodobnie najlepsza książka, jaką przeczytacie w tym roku (...).

Rukmini Iyer, `Guardian`

Michelle Zauner napisała książkę, której doświadcza się wszystkimi zmysłami: są tu zdania, które się smakuje, i akapity, które brzmią jak muzyka. Autorka umiejętnie przeplata własne wspomnienia z opisami jedzenia, łączy okazałość z głębokim smutkiem, tkając z nich złożoną opowieść o lojalności i stracie.

Rachel Syme, `New Yorker`

Płacząc w H Mart czytałam z zapartym tchem. W swoich pięknie napisanych wspomnieniach Michelle Zauner kreśli pasjonujący i zmysłowy portret zapadającej w pamięć więzi między matką i córką, uderzającej we wszystkie właściwe struny: nie zabrakło tu miłości, tarcia, oddania ani żalu. W tej książce matki i córki odnajdą same siebie - oraz siebie nawzajem.

Dani Shapiro

Doprowadzi cię do łez.

Marie Claire

Fascynująca.

Guardian

Łamiąca serce.

New York Times

Niezwykle potrzebna.

Vogue
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: okazje do -60%,  Tania Książka
Wydawnictwa: Filia
Kategoria: biografie i wspomnienia,  Biografie i autobiografie,  listy, korespondencja
Wydawnictwo: Filia
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 360
ISBN: 9788382808810
Wprowadzono: 31.08.2023

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Płacząc w H Mart - Michelle Zauner

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 1 ocena )
  • 5
    1
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

mon******************

ilość recenzji:109

21-09-2023 23:59

Michelle Zauner to pół-Koreanka (po matce), pół-Amerykanka (po ojcu), która napisała książkę po śmierci swojej matki. Kiedy Michelle miała 25 lat, jej mama zachorowała na nowotwór. Kobieta w sile wieku, która dbała o siebie i nigdy nie chorowała, udała się do lekarza z powodu problemów żołądkowych. Nie spodziewała się diagnozy, jaką usłyszała. Również na Michelle spadł ogromny cios. Dziewczyna miała z mamą dobry kontakt, jednak ta ?trzymała ją krótko?. Nie pozwalała na zbyt wiele, nie zostawiała dużo swobody, była wymagająca, negowała pomysły swojej latorośli, miała wygórowane wymagania. Ale była, zawsze była obok, zawsze pomocna, zawsze kochająca i kochana, jak lubiła powtarzać Michelle.

Bardzo poruszająca jest to pozycja i niełatwa w odbiorze. Niczego innego nie można się jednak spodziewać, biorąc pod uwagę trudność poruszanych tematów. Michelle, chociaż urodziła się w Korei Południowej, od dziecka mieszkała w miasteczku Eugene w stanie Oregon. Bardziej widziała w sobie Amerykankę niż Koreankę i nie czuła się związana z krajem matki. Podobnie zresztą widziała ją społeczność pochodzenia koreańskiego, nie do końca dostrzegając w niej kogoś podobnego do siebie. Z kolei Amerykanie pytali, kim ona właściwie jest, nie widząc w niej Amerykanki. Szczególnie uciążliwe było to dla Michelle, kiedy była dzieckiem. Nikt nie chciał się z nią przyjaźnić, dla amerykańskich dzieciaków była odmieńcem, do tego mieszkała na uboczu. Dużo czasu spędzała tylko z mamą. Zaczęła się buntować. Chociaż mama zapisała ją na lekcje koreańskiego, Michelle nie chciała się uczyć. Chciała być Amerykanką, tak czuła. Później pożałowała. Dopiero, kiedy zachorowała jej mama, zaczęła tak naprawdę poszukiwać swojej tożsamości jako Koreanka. Dopiero ta trudna sytuacja pokazała Michelle, jak wiele łączy ją z Koreą, nie tylko wakacje u babci, które każdego roku tam spędzała. Michelle wróciła do domu, zaczęła opiekować się mamą, a także ponownie poszukiwać smaków, historii i języka, które z nią dzieliła. W tej trudnej sytuacji ulgę przynosiło jej gotowanie koreańskich potraw, których składniki kupowała w tytułowym sklepie H Mart. A to pogłębiało więź, jaka łączyła ją z mamą i jej rodzimą kulturą.

?Płacząc w H Mart? to napisana z rozbrajającą szczerością, bez patosu i moralizowania, opisana szczegółowo, niezwykle intymna opowieść o każdym dniu walki z wyniszczającą chorobą, o umieraniu, stracie i żałobie. Ale nie tylko. Zauner opowiada o dorastaniu, mierzeniu się z wysokimi oczekiwaniami matki, o trudnych relacjach z ojcem i w ogóle o relacjach rodzinnych, o przykrościach okresu dojrzewania, o cudownych wakacjach spędzanych w ciasnym seulskim mieszkaniu babci, gdzie późnymi wieczorami zacieśniała relacje ze swoją mamą nad talerzami pełnymi koreańskich potraw i wreszcie o dojrzewaniu do podjęcia trudnych decyzji, rozliczeniu się z samą sobą i zaakceptowaniu siebie takiej, jaką jest. Dużo w tej powieści szczerej samokrytyki, poczucia winy, ale też zrozumienia dla siebie i popełnianych przez siebie błędów. Najbardziej uderza w tej książce jej prawdziwość. Zauner niczego nie koloryzuje. Uczciwie opowiada o wszystkim, nawet o tym, jak ?biegała? za swoim przyszłym mężem, jak doszło do tego, że się pobrali. Ta szczerość aż bije z książki. I, żeby nie było, nie jest ona tak bardzo trudna, nie przytłacza. Jest po prostu życiowa i jak to w życiu, zdarzają się dobre i złe chwile. Także podczas lektury bywa czasem zabawnie. Nie tylko melancholijnie i ciężko. A, i mnóstwo jest w książce koreańskich potraw. Aż czasem ślinka leci.

Mogę zachwalać tę książkę w nieskończoność, bo jest co zachwalać. Czyta się ją jak najlepszą powieść, nawet szybko, patrząc na ciężkość tematyki i z pełnym zaangażowaniem. Niewiele jest w niej dialogów, Michelle opowiada w pierwszej osobie historię swojego życia. A mimo to książka wciąga i ciężko się od niej oderwać. Jeśli czytaliście ?Cieszę się, że moja mama umarła? i podobała Wam się ta książka, ?Płacząc w H Mart? również przypadnie Wam do gustu, chociaż relacja matki z córką jest tutaj zupełnie inna. Ja w każdym razie z całego serca tę książkę polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?