- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
dżenie po świecie i testowanie samochodów wyjątkowych, także tych z najwyższej półki. Miałem wówczas okazję przetestować Lexusa LFA, Koenigsegga i różne inne auta, o których w tej książce także opowiadam. Ale dotrzeć do europejskiej centrali Ferrari, która mieściła się w Niemczech, w dolinie Renu, i przetestować auto tak po prostu, nie w ramach prezentacji prasowej, dla wszystkich dziennikarzy, to było coś. Jednak udało się. Testy miały miejsce w Niemczech? Tak, polecieliśmy z ekipą do Monachium, pierwszego dnia nagrywaliśmy materiał o Ferrari California, a drugiego o 458 Italii. I właśnie to auto zrobiło na mnie gigantyczne wrażenie. Byłem wtedy wyczynowym kierowcą wyścigowym i zakochałem się w nim na zabój. Lubiłeś wcześniej Ferrari? Zawsze było dla mnie symbolem ostentacji, której nie znoszę. Przyznaję, że kojarzyło mi się z panem z siwymi włosami, który mówi światu ,,ja mam", ale nie za bardzo wie, co się z takim autem robi. Korzysta z trzydziestu procent jego możliwości, nosi polo marki Ferrari, z postanowionym kołnierzykiem i czerwone buciki z koniem, też Ferrari. Tak mi się to kojarzyło. Z drugiej strony, jeździłem już Ferrari, modelami 360 Modena, F430 i pamiętałem, że były jeszcze takie ,,fiatowskie", zbyt wolne, nie takie ,,z marzeń". Podchodziłem więc z dystansem. Ferrari 458 Italia - przód Ferrari 458 Italia - tył Ferrari 458 Italia w myjni 458 Italia okazała się jednak przełomem. Tak to teraz postrzegam i tego doświadczyłem w Niemczech. Zmieniło się właściwie wszystko. Wolne skrzynie biegów zastąpiono ekstremalnie szybkimi. Selespeed z F430 to była tragedia, wolna i pozbawiająca całej przyjemności z jazdy. Tutaj nagle wsiadłem do auta z dwusprzęgłową skrzynią, przełączyłem się słynnym Manettino w tryby supersportowe CT i CTS i poczułem, jakby mnie ktoś uderzył deską w plecy. Kiedy zmieniłem bieg z jedynki na dwójkę, dostałem taki strzał, że nie mogłem uwierzyć. Do tego ta wolnossąca V-ósemka, której też już przecież nie ma, bo kolejny motor w 488 był doładowany, drąca się wniebogło Wtedy, na tych krętych dróżkach, wokół winnic Doliny Środkowego Renu, przeżyłem jedną z najpiękniejszych przygód motoryzacyjnych w moim życiu. Nie wzbudziłeś sensacji w tej sennej, idyllicznej okolicy? Nie robiłem nic niestosownego, ale pewnie wiele osób przestraszyłem. Każdą miejscowość i każdą uliczkę pokonywałem w trybie normalnym, a sportowe włączałem tylko między winnicami, na wiejskich drogach. Oniemiałem. Samochód zaszokował mnie swoją efektywnością. Miał genialne zawieszenie i fantastyczny układ kierowniczy. Pamiętaj, że to jednak było dziesięć lat temu, naprawdę dawno. To były dla mnie wyścigi przeniesione na asfalt dróg cywilnych. Może stąd ten zachwyt, że poczułeś się, jakbyś się ścigał? Ale to wszystko było racjonalne. Czułem, że, poza seryjnymi oponami, nic mnie nie ogranicza. Wyścigowa technologia rodem z F1 została jeden do jeden przeniesiona do auta drogowego. Wóz był piekielnie precyzyjny. Jeśli chciałem polecieć bokiem, mogłem to zrobić. Jeśli wybierałem idealną wyścigową nitkę, to on mnie słuchał. 458 Italia nadaje się jako samochód codzienny? Nie sądzę. Chyba że właściciel porusza się ze stoperami w uszach. Po ośmiu-dziesięciu godzinach zdjęć, kiedy wracałem tym autem do centrali, żeby je oddać, byłem wykończony, złachany jak koń po westernie, w głowie mi huczało, nie było lekko. Pamiętam, że spaliliśmy dwa zbiorniki paliwa, tyle było jazd, żeby zdjęcia wyszły jak najlepiej. To jedno z szybszych aut, którymi wówczas jeździłeś? I tak, i nie. Dla mnie żadne cywilne auta nie mogły się równać z wyścigowymi, pod żadnym względem, więc nie odejmowało mi już wówczas mowy na ich widok. Jeździłem
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Pascal |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2021 |
Wymiary: | 200x260 |
Liczba stron: | 384 |
ISBN: | 9788381037693 |
Wprowadzono: | 09.11.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.