- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.. Nie podoba mu się, kiedy biorę od ludzi pieniądze, ale nie da się utrzymać rezydencji wystarczająco dużej, by pomieścić wszystkie halucynacje, pracując za darmo. Poza tym, oceniając po ubraniu, dzieciak mógł sobie na to pozwolić. - Na czym polega problem? - spytałem. - Moja narzeczona. - Młody mężczyzna wyjął coś z kieszeni. - Zdradza mnie. - Proszę przyjąć moje wyrazy współczucia. Ale nie jesteśmy prywatnymi detektywami. Nie śledzimy ludzi. Ivy przeszła przez pokój, ale nie usiadła. Podeszła do krzesła chłopaka i przyjrzała mu się uważnie. - Wiem - powiedział chłopak szybko. - Ja po no, widzi pan, ona zniknęła. Tobias nadstawił uszu. Lubi dobre tajemnice. Ivy splotła ręce na piersi i jednym palcem stukała w ramię. - On nie mówi nam wszystkiego. - Na pewno? - spytałem. - O tak. - Chłopak założył, że mówiłem do niego. - Zniknęła, ale zostawiła tę wiadomość. - Rozwinął ją i położył na stole. - To dziwne, ale wydaje mi się, że to może być jakiś szyfr. Proszę spojrzeć na te słowa. Nie mają sensu. Podniosłem papier, spoglądając na słowa, które wskazał. Znajdowały się na drugiej stronie arkusza, nabazgrane pośpiesznie, jak lista rzeczy do zrobienia. Na tej samej kartce powstał później list pożegnalny od narzeczonej. Pokazałem ją Tobiasowi. - Platon. - Wskazał na zapiski po drugiej stronie. - Cytaty z Fajdrosa. Ach, Platon. Zadziwiający człowiek. Niewielu wie, że na pewnym etapie życia był niewolnikiem, sprzedanym na targu przez tyrana, który nie zgadzał się z jego poglądami jak również z tym, że uczynił brata tyrana swoim uczniem. Na szczęście Platona kupił ktoś, kto znał jego dzieła, można by powiedzieć, że wielbiciel, który go uwolnił. Dobrze mieć kochających fanów, nawet w starożytnej Tobias mówił dalej. Miał głęboki, uspokajający głos, słuchanie go sprawiało mi przyjemność. Przyjrzałem się wiadomości, a później spojrzałem na Ivy, która wzruszyła ramionami. Drzwi się otworzyły i do środka wszedł Wilson z lemoniadą i wodą dla Ivy. Na zewnątrz zauważyłem Z wyciągniętą bronią zajrzał do środka i przyjrzał się młodemu mężczyźnie. Zmrużył oczy. - Wilsonie - wziąłem od niego lemoniadę - czy byłbyś tak miły i posłał po Audrey? - Oczywiście, proszę pana. W głębi duszy wiedziałem, że tak naprawdę nie przyniósł szklanek dla Ivy i Tobiasa, choć udawał, że stawia coś przy pustych krzesłach. Mój umysł uzupełnił resztę, wyobrażając sobie napoje i Ivy podchodzącą, by wyjąć szklankę z dłoni Wilsona, który próbował ją postawić w miejscu, gdzie jego zdaniem siedziała. Uśmiechnęła się do niego przyjaźnie. Wilson wyszedł. - I jak? - spytał młody mężczyzna. - Czy może Przerwał, kiedy uniosłem palec. Wilson nie widział moich projekcji, ale znał ich pokoje. Musieliśmy mieć nadzieję, że Audrey będzie obecna. Miała w zwyczaju odwiedzać siostrę w Springfield. Całe szczęście po kilku minutach weszła do środka - niestety owinięta szlafrokiem. - Zakładam, że to ważne - powiedziała, wycierając głowę ręcznikiem. Podniosłem wiadomość, a później kopertę z pieniędzmi. Audrey pochyliła się w ich stronę. Była ciemnowłosą kobietą, nieco pulchną. Dołączyła do nas przed kilku laty, kiedy pracowałem nad sprawą fałszerstwa. Przez chwilę mamrotała pod nosem, wyjęła szkło powiększające - bawiło mnie, że trzyma jedno w kieszeni szlafroka, ale taka właśnie była Audrey - i spoglądała to na kopertę, to na kartkę. Jedną rzekomo zapisała narzeczona, a drugą młody mężczyzna. Pokiwała głową. - Z pewnością ta sama ręka. - To niezbyt wielka próbka - powiedziałem. - Że co? - spytał chłopak. - W tym przypadku wystarczy - stwierdziła Audrey. - Na kopercie jest twoje pełne nazwisko i adres. Pochylenie linii, rozmieszczenie słów, kształt wszystkie dają tę samą odpowiedź. On ma też bardzo charakterystyczne e. Jeżeli użyjemy dłuższej próbki jako wzorca, w mojej ocenie próbkę na kopercie można uznać za autentyczną z prawdopodobieństwem równym co najmniej dziewięćdziesięciu procentom. - Dzięki - stwierdziłem. - Ucieszyłby mnie nowy pies - powiedziała, odchodząc. - Audrey, nie wyobrażę sobie szczeniaka dla ciebie. i tak robi dość hałasu! Nie chcę, żeby po domu biegał pies i szczekał. - Daj spokój. - Odwróciła się w drzwiach. - Będę go karmić udawanym jedzeniem, poić udawaną wodą i wyprowadzać na udawane spacery. Wszystko, czego może pragnąć udawany pies. - Wynocha - powiedziałem, ale się uśmiechałem. Żartowała sobie ze mnie. Miło było mieć parę aspektów, którym nie przeszkadzało bycie halucynacjami. Młody mężczyzna wpatrywał się we mnie z konsternacją. - Możesz już przestać udawać - powiedziałem do niego. - Udawać? - Udawać, że zaskakuje cię, jaki jestem ,,d
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Mag |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 140x220 |
Liczba stron: | 320 |
ISBN: | 978-83-7480-749-4 |
Wprowadzono: | 23.05.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.