Czas wojny, czas miłości

"Czas wojny, czas miłości" Victorii Gische to jedna z tych książek, o których trudno jest opowiadać, tak bardzo wdziera się do serca i emocji. Cieszę się, że ta powieść od .. jest pierwszą, którą przeczytałam w tym roku.
___
Fabuła osadzona jest w końcówce XIX i początkach XX wieku. Tytuł jest wręcz idealny, ponieważ autorka doskonale wplotła miłość w rzeczywistość wojenną i powojenną.
Opis bohaterów powinnam zacząć od dwóch kobiet reprezentujących swoje rody - Różę von Goch i lady Gregory. To matki i babcie, dla których zawsze rodzina stoi na pierwszym miejscu.
Głównymi bohaterkami są jednak Lena i Nora - siostry, które musiały wychować się bez matki i zmagać się z wieloma demonami przeszłości, które mają wpływ również na ich przyszłość.
Dzięki tej historii dorastamy razem z bohaterkami - przeżywamy z nimi rodzinne dramaty, straty i miłości.
Lena miłość swojego życia poznaje na wojnie - do ostatnich stron powieści autorka nie daje nam pewności, czy ta kobieta będzie w końcu w pełni szczęśliwa.
Przyznam szczerze, że zakończenie doprowadziło mnie do łez. Ale nie tylko ono - ta historia jest wręcz naładowana emocjami. Czytałam ją niemalże na wstrzymanym oddechu.
Wow, wow, wow. Nie potrafię napisać nic więcej.
Start w nowy rok z oceną 10/10.