- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.parku, z saperką i butelką wina, albo zabieramy was na komisariat. Popatrzyliśmy po sobie. Problem w tym, że nie mieliśmy nic sensownego do powiedzenia. To po prostu miał być wieczór Zmian na * * * 16 GODZIN WCZEŚNIEJ -- I jak wyglądam? Kaśka patrzyła na mnie krytycznie, ostentacyjnie ziewając. Fakt, wyciągnęłam ją z łóżka skoro świt. Powód? Potrzebowałam wsparcia: kompletnie nie wiedziałam, w co się ubrać. Od pół godziny wbiegałam do swojego pokoju i z niego wybiegałam, paradując po mieszkaniu w kolejnych wersjach stroju. Nie był to efekt przedawkowania ,,Top Model". Zwykle mam gdzieś lans. Jedyny przypadek kiedy robię się na bóstwo, to randka. Ale po ostatniej wtopie mam ich chwilowo dość. Jakiś czas temu dałam się namówić Kaśce na randkę w ciemno. Tytus był znajomym jej obecnego chłopaka Pawła. Przez cały wieczór usiłował mi coś o sobie powiedzieć, nie było to jednak łatwe, bo kiedy się denerwował, zaczynał się jąkać. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby siedział przede mną Brad Pitt. A no cóż -- w niczym go nie przypominał. Kiedy w końcu udało mu się opanować zdenerwowanie, usłyszałam, że jeśli chcę być jego dziewczyną, to muszę przejść test na dopasowanie. Miałam nadzieję, że żartuje. Niestety, wyjął z kieszeni kartkę, na której było dziesięć pytań. Nie wierzyłam, że to się dzieje naprawdę. Tymczasem Tytus z namaszczeniem rozłożył swoją listę i zaczął mnie egzaminować. -- Czy w czasie seksu wolisz być na górze, czy na dole? Było to pierwsze i ostatnie pytanie, jakie zdążył mi zadać. U mnie oblał po całości. Nieistotne. W każdym razie dzisiaj nie stroiłam się na randkę. -- W tej bluzce możesz iść do cioci na imieniny, ale nie na taką rozmowę. -- Kaśka nie miała litości. W sprawach mody była wyrocznią. Całą kasę przepuszczała na ciuchy. Dzisiaj potrzebowałam jej pomocy jak nigdy. Czekało mnie spotkanie, od którego zależała moja kariera. Albo jej brak. Jakiś czas temu wysłałam mejla do doktor Elizy Drawicz, guru psychoterapii. Jej poradnia to mekka dla ludzi z branży. Tak się składa, że aktualnie zbieram kasę na kurs psychoterapii. Kosztowna sprawa, więc to może potrwać. W międzyczasie wypadałoby zdobyć praktyczne doświadczenie. Problem w tym, że mnie się nie udało nigdzie zaczepić. Ten mejl był kolejną próbą -- tym razem sięgnęłam do półki najwyższej z możliwych. Nie liczyłam, że Drawicz w ogóle go przeczyta, a tym bardziej że mi odpowie. Prędzej spodziewałabym się zdjęcia z autografem od Anthonyego Hopkinsa. Jakieś siedem lat temu wysłałam do niego list. Napisałam, że Hannibal Lecter zainspirował mnie do studiowania psychologii. Cóż, Hopkins nie odpisał. Może się przestraszył? Wracając do doktor Elizy -- wczoraj odbieram telefon. W słuchawce odzywa się męski głos. Mówi, że jest asystentem pani Drawicz i pyta, czy rozmawia z Zofią Morawiec. Niezła zgrywa, Bartek, pomyślałam. -- Tu asystentka Zofii Morawiec -- odpowiedziałam równie służbowym tonem. -- Pani Morawiec nie może podejść do telefonu, gdyż obecnie jest zajęta popijaniem drinka z parasolką na Hawajach. -- Przepraszam, co mam przekazać swojej szefowej? -- zapytał niepewnie głos w słuchawce. -- Daruj sobie te suchary, Bartek. -- Byłam znudzona numerami swojego kumpla. -- Mam na imię Julian, pracuję w poradni doktor Elizy Drawicz -- usłyszałam irytację w jego głosie. Dotarło do mnie, że właśnie zaprzepaszczam swoją życiową szansę. Wspięłam się na wyżyny elokwencji, żeby wszystko odkręcić. Udało się. Dzisiaj o piętnastej zero zero miałam się stawić w gabinecie samej doktor guru. -- Może chociaż spódnica jest okej? -- Starałam się poruszać z gracją w nadziei, że w końcu usłyszę od Kaśki coś pozytywnego. -- Kratka cię pogrubia. -- Nie ma to jak wsparcie przyjaciółki. -- Wiesz, w czym byś super wyglądała? -- Wychodzi na to, że w niczym -- odpowiedziałam podłamana. -- W moich lawendowych spodniach. Może się w nie wbijesz? Popatrzyłam na Kaśkę wymownie. Prawdopodobieństwo, że wcisnę się w jakikolwiek jej ciuch, było równe zeru. Ona -- rozmiar trzydzieści sześć, ja -- trzydzieści osiem, w gorszych momentach czterdzieści. -- Coś wymyślimy. -- Kaśka traktowała mój image jak osobiste wyzwanie. -- Chodzi o to, żebyś wyglądała oryginalnie, ale z klasą. Własny styl świadczy o osobowości i inteligencji -- zawyrokowała tonem znawcy. -- Chcesz zrobić wrażenie? -- wtrącił się Bartek, który akurat wyszedł z łazienki. -- Załóż koszulkę ode mnie. Bartek w wolnych chwilach wymyślał nadruki na T-shirty. Mnie i Kaśce sprezentował po jednym ze swoich dzieł. Każdej z nas wymyślił inne hasło. Na mojej koszulce było napisane: ,,Pij mleko -- nie daj się wydoić", a na Kaśki: ,,Kocham życie -- Anna Karenina". -- Chyba nie mówisz poważnie?
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dla nastolatek |
Wydawnictwo: | Literackie |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 328 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.